Zmarł Zdzisław Najder, historyk literatury, były dyrektor Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa. O jego śmierci poinformował syn Krzysztof Najder. "Najbardziej znany conradolog na świecie, profesor uniwersytetu, były dyrektor Radia Wolna Europa, skazany na śmierć przez władze komunistyczne" - tak wspominał ojca.
Zdzisław Najder urodził się w 1930 roku. Był historykiem literatury, znawcą twórczości Josepha Conrada; działaczem opozycji w czasach PRL, a w latach 1982-1987 dyrektorem Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa.
"Wybitny, ale też kontrowersyjny i pełen sprzeczności"
O śmierci 90-letniego Najdera poinformował w poniedziałek jego syn Krzysztof Najder. "Najbardziej znany conradolog na świecie, profesor uniwersytetu, były dyrektor Radia Wolna Europa, skazany na śmierć przez władze komunistyczne. Człowiek wybitny, ale też kontrowersyjny i pełen sprzeczności" - napisał w nekrologu opublikowanym w mediach społecznościowych. Krzysztof Najder podał też, że pogrzeb będzie miał charakter prywatny i poprosił o nieskładanie kondolencji.
Zdzisław Najder - kim był?
W latach 1949-54 studiował na Uniwersytecie Warszawskim literaturę polską i filozofię. Po studiach był asystentem w Instytucie Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk (1952-57) i w Katedrze Estetyki UW (1958-59). Pracował też w redakcji "Twórczości" (1957-61 i 1969-81).
W 1970 roku obronił pracę doktorską z filozofii, a w 1977 roku pracę habilitacyjną z literaturoznawstwa na temat biografii Josepha Conrada. Stał się jednym z największych znawców twórczości tego wybitnego pisarza i autorem jego biografii pt. "Joseph Conrad: A Chronicle". - Fascynacja Conradem zaczęła się od fascynacji Armią Krajową. To był kultowy pisarz tego pokolenia - mówił w 2015 roku podczas spotkania w Studiu Koncertowym Polskiego Radia.
W 1976 roku podpisał List 101 do Sejmowej Komisji Konstytucyjnej przeciwko projektowanym zmianom w konstytucji PRL. W tym samym roku został współzałożycielem tajnego Polskiego Porozumienia Niepodległościowego, które postulowało całkowite uniezależnienie się Polski od Związku Sowieckiego i zwrot ku Europie Zachodniej. Od 1980 roku był członkiem i doradcą NSZZ "Solidarność".
W październiku 1981 roku Zdzisław Najder wyjechał do Oksfordu przygotowywać angielskie wydanie biografii Josepha Conrada. Po ogłoszeniu stanu wojennego pozostał na emigracji, uzyskując azyl polityczny. - Nie chciałem emigrować, ale generał Jaruzelski ogłosił stan wojenny. Byłem akurat w Londynie, w drodze do Oksfordu, kiedy dowiedziałem się 16 grudnia, że jestem zdemaskowany w Polsce, szukają mnie i mam nie wracać - opowiadał.
Został skazany na karę śmierci
W kwietniu 1982 roku objął stanowisko dyrektora Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa, które zajmował do 1987 roku W 1983 roku Zdzisław Najder został zaocznie skazany przez Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego na karę śmierci za współpracę z amerykańskim wywiadem (wyrok uchylono w 1989 roku).
Następnie w latach 1987-89 pracował w redakcji miesięcznika "Kontakt". Po powrocie na stałe do kraju w roku 1990 przewodniczył Komitetowi Obywatelskiemu przy Lechu Wałęsie, a w latach 1991-92 Krajowemu Komitetowi Obywatelskiemu. Od 1991 do 1993 roku pełnił funkcję przewodniczącego Klubu Atlantyckiego.
Pisał o konieczności wstąpienia do NATO i UE
Był jednym z pierwszych, którzy pisali o konieczności wstąpienia Polski do Unii Europejskiej i NATO. - Jesteśmy na zbiegu dwóch wielkich obszarów - na zachód jest zespół państw, który powoli koordynuje ze sobą systemy prawne i społeczne. Buduje wzajemne zaufanie, nie bez przeszkód. Uważam, że to najlepsza inwestycja, jaką możemy zrobić. Gdy patrzę na Polskę, nie widzę lepszego pomysłu, niż "przytulić się" do naszych zachodnich sąsiadów i wspólnie z nimi popychać resztę Europy w tym samym kierunku - mówił. - Pierwszy raz w dziejach ludzkości przeprowadzany jest tak wielki eksperyment jak Unia Europejska. Żeby społeczeństwa, narody, wzajemnie wyrzekły się używania przemocy: militarnej czy ekonomicznej. Oczywiście, że to jest ryzykowne. Uważam jednak, że warto w to inwestować - podkreślał.
Prezes Polskiego Towarzystwa Conradowskiego, odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski
Od 1994 r. Zdzisław Najder, jako światowej sławy badacz i edytor twórczości Josepha Conrada, także autor poświęconych mu książek m.in. "Życie Conrada-Korzeniowskiego", "Joseph Conrad: a Chronicle", był prezesem Polskiego Towarzystwa Conradowskiego.
W 1983 r. Zdzisław Najder został odznaczony przez prezydenta RP na uchodźctwie Edwarda Raczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, a w 2005 r. został Kawalerem francuskiej Legii Honorowej.
Współpraca z SB to "była raczej umowa o świadczeniu wzajemnych usług"
W 1992 roku został szefem doradców premiera Jana Olszewskiego. 14 czerwca 1992 roku ukazała się informacja, że w najbliższym otoczeniu premiera Olszewskiego znajduje się osoba, która była agentem SB o pseudonimie "Zapalniczka". Pojawiły się pogłoski, że osobą tą jest Zdzisław Najder. Następnego dnia Zdzisław Najder w wywiadzie dla RWE przyznał, że w 1958 roku "samodzielnie zgodził się" na "dłuższe rozmowy" z SB, które miały na celu "wprowadzenie SB w błąd i ukrywanie tego, co rzeczywiście robili moi przyjaciele (…) i co robiłem ja sam".
Ze zbadanych przez historyków dokumentów wynika, że Najder w drugiej połowie lat 50. i na początku lat 60. współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa. W późniejszych latach, od drugiej połowy lat 70. jako działacz opozycji w PRL, był przez SB również rozpracowywany, m.in. w sprawach o kryptonimie "Literat", "Carol", "Redakcja".
Historycy prof. Paweł Machcewicz i prof. Andrzej Paczkowski w artykule "Tajny agent", zamieszczonym w "Rzeczpospolitej" w 2005 roku, napisali: "Z dokumentów, które badaliśmy nie wynika, aby współpraca Najdera z SB miała rzeczywiście 'charakter dobrowolny' lub oparta była 'na uczuciach patriotycznych' - jak to formułowano w SB - ani tym bardziej na związkach ideologicznych. Należy sądzić, że była to raczej umowa o świadczeniu wzajemnych usług: paszport za informacje. Zachowana dokumentacja nie potwierdza wersji o prowadzeniu gry z SB, którą Najder przedstawiał w 1992 roku".
Źródło: PAP