Nie wszyscy kandydaci Solidarności w wyborach czerwcowych 1989 mieli swoje plakaty z Lechem Wałęsą. Aż 23 ludzi z tak zwanej drużyny Lecha plakatów takich nie miało. Powody były bardzo różne - od zwykłego zapominalstwa, przez grę ambicji politycznych, aż po tak prozaiczne powody, jak spuchnięta twarz po wizycie u dentysty. Ustalenia historyka Europejskiego Centrum Solidarności w tej sprawie - w czwartek, w "Czarno na białym", o godzinie 20.30 w TVN24.
Mit, według którego wszyscy kandydaci Solidarności mieli wyborczy afisz z Wałęsą, został utrwalony w wielu książkach historycznych. W rzeczywistości, jak pokazują najnowsze badania, blisko 10 procent kandydatów Solidarności plakatów ze swoim przywódcą nie miało.
Przyczyny były różne - od spuchniętej twarzy po wizycie u dentysty, poprzez błędy w druku, a skończywszy na grze politycznych ambicji.
Część kandydatów była tak przejęta, że stoją przy legendarnym przywódcy Solidarności i laureacie pokojowej Nagrody Nobla, że w ogóle nie docierało do nich, co się do nich mówi. Był też jednak kandydat, dla którego stanięcie do zdjęcia z Wałęsą nie było jakimś specjalnym wydarzeniem w życiu i o sesji z przewodniczącym zwyczajnie zapomniał.
Klisze, kartki i wielkie zamieszanie
Sfotografowanie kandydatów do 261 plakatów było dużym wyzwaniem organizacyjnym. Żeby nie tracić czasu na wymianę klisz, zdjęcia robiło trzech fotografów. Żeby uniknąć błędów, wykonywano po trzy ujęcia. Na pierwszym kandydat trzymał kartkę ze swoim nazwiskiem. Potem upuszczał ją na podłogę i następowały dwa pstryki z przewodniczącym. Po to, żeby można było wybrać do druku lepsze z dwóch ujęć.
Błędem okazało się natomiast zorganizowanie pierwszej sesji fotograficznej pod pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku. Wieść o tym, że będą robione zdjęcia z Lechem Wałęsą, rozeszła się po Trójmieście lotem błyskawicy. Zeszło się tylu chętnych, by mieć zdjęcie z Wałęsą, że organizatorzy nie mogli się zorientować, kto jest kandydatem, a kto zwykłym wyborcą.
Badania nad powstawaniem zdjęć "drużyny Lecha" przeprowadził Adam Cherek z Europejskiego Centrum Solidarności. Ich wyniki pokaże o godzinie 20.30 Artur Zakrzewski w swoim reportażu w "Czarno na białym" w TVN24.
Autor: //now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Ewa Zofia Wojtasik