Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka negatywnie zaopiniowała wniosek opozycji o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. - Jest szkodnikiem i najgorszym ministrem sprawiedliwości ostatnich 30 lat - przekonywali wcześniej politycy opozycji. Ziobro mówił z kolei, że ich wystąpienia były pełne kłamstw i inwektyw. Głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości odbędzie się w czwartek po południu.
Wniosek o odwołanie Zbigniewa Ziobry złożyli 11 maja posłowie KO, Lewicy, KP-PSL oraz Polski 2050. Szef klubu KO Borys Budka mówił wówczas, że to "człowiek odpowiedzialny za degradację polskiego wymiaru sprawiedliwości, za wielki konflikt z Unią Europejską, za blokadę środków europejskich". Mówił też, że Ziobro nigdy nie powinien znaleźć się w rządzie i dlatego posłowie i posłanki tych czterech ugrupowań zdecydowali się wspólnie złożyć wniosek.
Zgodnie z konstytucją Sejm wyraża członkom Rady Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów (231), na wniosek zgłoszony przez co najmniej 69 posłów.
Gasiuk-Pihowicz: Ziobro z UE uczynił swoją tarczę strzelniczą
Po godzinie 15 sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka negatywnie zaopiniowała wniosek opozycji o wyrażenie wotum nieufności wobec Ziobry.
Za pozytywną opinią do wniosku zagłosowało 14 posłów, a 16 posłów opowiedziało się za jego odrzuceniem.
Głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości odbędzie się w czwartek po południu.
Wcześniej - podczas posiedzenia komisji - przedstawiciele KO, Lewicy, KP-PSL oraz Polski 2050 uzasadniali potrzebę odwołania ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego.
Wiceprzewodnicząca komisji, posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz zarzuciła Ziobrze, że doprowadził do konfliktu z UE poprzez "jawne łamanie traktatów unijnych". Podkreśliła, że spór o praworządność pomiędzy unijnymi instytucjami a rządem zagraża bezpieczeństwu - także ekonomicznemu - Polaków oraz obecności Polski w UE.
- Za wschodnią granicą trwa krwawy, okrutny konflikt, Ukraińcy tracą życie za aspiracje bycia członkiem Unii Europejskiej, a minister Ziobro z UE uczynił swoją tarczę strzelniczą - oceniła Gasiuk-Pihowicz, przypominając ataki szefa MS na Wspólnotę.
Posłanka KO zarzuciła Ziobrze ponadto narażanie Skarbu Państwa na straty finansowe wielkich rozmiarów m.in. w związku z nałożonymi karami ws. nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej SN, czy opóźnieniami w wypłacie środków z KPO. - Trwanie tego ministra w rządzie to nie tylko mniej pieniędzy w portfelach, ale także gwarancja kolejnych kłopotów. Będą zapewne nowe ustawy demolujące sądy - mówiła.
Zdaniem Gasiuk-Pihowicz, Ziobro doprowadził do zapaści polskiego wymiaru sprawiedliwości, o czym świadczy m.in. wydłużenie orzekania, upolitycznienie sądownictwa, czy konflikt z unijnymi instytucjami.
Śmiszek: Ziobro to najgorszy minister sprawiedliwości ostatnich 30 lat
Poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek ocenił, że Zbigniew Ziobro jest "szkodnikiem", "handlarzem posad w Krajowej Radzie Sądownictwa i sądach powszechnych" i "najgorszym ministrem sprawiedliwości ostatnich 30 lat". Wskazywał, że resort sprawiedliwości przestał pełnić konstytucyjne funkcje i stał się "gniazdem polityków Solidarnej Polski". Śmiszek zarzucił też Ziobrze prywatyzację Funduszu Sprawiedliwości na potrzeby Solidarnej Polski, a także polityczne czystki w sądach.
Wiceprzewodniczący komisji, poseł KP-PSL Krzysztof Paszyk oskarżył Ziobrę o kumoterstwo, nepotyzm, wykorzystywanie urzędu do polityki. Z kolei posłanka Polski 2050 Hanna Gill-Piątek mówiła m.in. o "armii internetowych hejterów" działających w Ministerstwie Sprawiedliwości i upadlaniu osób LGBT+.
ZOBACZ TEŻ: Gowin: Ziobro to najbardziej kosztowny z ministrów. Cały jego pakiet okazał się fiaskiem
Ziobro: kłamstwa i inwektywy to wyraz bezradności opozycji
Minister sprawiedliwości swoje przemówienie rozpoczął od krytyki polityków opozycji. Ocenił, że ich wystąpienia były pełne kłamstw i inwektyw, co - jego zdaniem - ma pokazać skalę bezradności i niekompetencji opozycji. - Nie jesteście opozycją totalną, tylko - z punktu widzenia Polski - fatalną, zacietrzewioną, zakłamaną, niemającą elementarnego poczucia instynktu państwowego i ślepą na polską rację stanu - mówił Ziobro.
Zarzucił politykom opozycji, że to właśnie oni dążą do blokady należnych Polsce środków europejskich. Ocenił, że cechą opozycji jest pogarda wobec Polski. - Nieustannie jątrzycie wobec własnego kraju w Brukseli, donosząc tam na rzekome naruszenie praworządności i konsekwentnie domagając się, by Bruksela blokowała należne Polsce i Polakom pieniądze - oświadczył Ziobro i oddał głos swoim zastępcom w resorcie, by odnieśli się do wniosku opozycji.
Źródło: PAP