Komisja regulaminowa podjęła w czwartek decyzję o zarekomendowaniu Sejmowi uchylenia immunitetu i wyrażenia zgody na aresztowanie na okres 30 dni byłego ministra sprawiedliwości, posła PiS Zbigniewa Ziobry. Z wnioskiem takim wystąpiła komisja śledcza do spraw Pegasusa, w związku z niestawiennictwem Ziobry na jej posiedzeniu. Komisja regulaminowa zarekomendowała także uchylenie immunitetu posłowi PiS Marcinowi Romanowskiemu oraz wyrażenie zgody na jego zatrzymanie i areszt.
Ziobro kilkukrotnie nie stawił się przed komisją śledczą ds. Pegasusa, a 31 stycznia, mimo przymusowego doprowadzenia przez policję do Sejmu przybył na posiedzenie, gdy komisja już zakończyła obrady. Poseł nie może być aresztowany bez zgody Sejmu, czyli bez uchylenia mu w danej sprawie immunitetu. Jeżeli immunitet zostanie uchylony, wniosek w sprawie aresztowania trafia do sądu, który podejmuje decyzję w tej sprawie.
Na czwartkowe posiedzenie komisji regulaminowej przybyli członkowie komisji śledczej do spraw Pegasusa. Po godzinie 14 komisja zdecydowała o zarekomendowaniu Sejmowi uchylenie immunitetu i wyrażenie zgody na zastosowanie do 30 dni aresztu wobec posła PiS Zbigniewa Ziobry.
Na tym samym posiedzeniu komisja zarekomendowała też Sejmowi uchylenie immunitetu posłowi PiS Marcinowi Romanowskiemu oraz wyrażenie zgody na jego zatrzymanie i areszt. Ponowny wniosek o uchylenie mu immunitetu ma związek z przestawieniem przez prokuraturę nowych zarzutów.
Prokuratura chce postawić Romanowskiemu kolejne osiem zarzutów w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości związanych z wydawaniem pieniędzy Funduszu Sprawiedliwości. Mimo że Sejm już wcześniej - 12 lipca (a 2 października Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy, którego poseł PiS jest jednym z delegatów) - wyraził zgodę na pociągnięcie Romanowskiego do odpowiedzialności karnej i jego areszt, to w przypadku nowych zarzutów izba musi się do nich odnieść. Sejm rozstrzygnie wniosek prokuratury w zaplanowanym na czwartek wieczór głosowaniu.
Sroka: nie pozwolimy na stawianie się Zbigniewa Ziobry ponad prawem
Szefowa komisji śledczej ds. Pegasusa Magdalena Sroka w czasie dyskusji na posiedzeniu komisji regulaminowej nawiązała do ostatnich obrad komisji ds. Pegasusa, na którą miał zostać doprowadzony Ziobro, ale przybył, gdy obrady zostały zakończone. Wcześniej udzielił on wywiadu w TV Republika. W jej opinii, były minister sprawiedliwości "udzielając wywiadu w zaprzyjaźnionej telewizji, uniemożliwił policjantom terminowe doprowadzenie go na przesłuchanie przed komisję śledczą".
Jak zaznaczyła, żaden sąd nie pozwoliłby świadkowi tak demonstracyjnie lekceważyć obowiązków. - Dzisiaj komisja regulaminowa może dać swoją uchwałą dowód tego, że szanujemy nasze państwo, że nie wyrażamy zgody na podwójne standardy, że nie pozwolimy na stawianie się Zbigniewa Ziobry ponad prawem - powiedziała posłanka.
Następnie głos zabrał poseł PiS Michał Wójcik, reprezentujący byłego ministra sprawiedliwości. - Nie powinno być tej komisji dzisiaj - oznajmił. - Polityka polega na dyskursie, na sporach. Ale my te spory musimy toczyć na podstawie prawa i w ramach prawa. Społeczeństwo się umówiło na pewne zasady gry. I te zasady zostały określone w polskiej konstytucji. Nie możecie sobie państwo od tak przyjmować, że nie ma Trybunału Konstytucyjnego - powiedział Wójcik, wskazując na decyzję TK o komisji śledczej ds. Pegasusa.
W jego ocenie Ziobro jako były prokurator generalny nie zjawił się na posiedzenie komisji, ponieważ uwiarygodnił w ten sposób to, że łamie ona prawo.
Ziobro: gdybym się stawił, to zlekceważyłbym ten stan prawny, który w Polsce obowiązuje
- Państwo polskie jest państwem prawa i prawo powinno być przez nie respektowane i trudno się z tym nie zgodzić - powiedział Zbigniew Ziobro. Według niego jest "ofiarą działań" premiera Donalda Tuska, które są związane z łamaniem prawa. - Polska konstytucja, do której tak chętnie odwoływaliście się przez 8 lat naszych rządów, mówi w artykule 190., że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne - oświadczył.
- Nie stawiłem się dobrowolnie przed waszą już nielegalną komisją, ponieważ gdybym się stawił, to zlekceważyłbym ten stan prawny, który w Polsce obowiązuje, do którego się odwołuję. Okazałbym, można powiedzieć, pogardę do polskiego prawa, świadom, że jest ono łamane w ten sposób poprzez działanie nielegalnego organu - podkreślił Ziobro.
- To ja stoję na gruncie prawa, a wy stoicie na gruncie wypowiedzi Donalda Tuska, który mówił, że nie zawsze będzie przestrzegał litery prawa - stwierdził były szef MS.
"Zdecydowaliście się zorganizować pułapkę"
Podkreślił, że postanowił wrócić do Polski i dać się 31 stycznia doprowadzić na posiedzenie komisji ds. Pegasusa, "by nie dawać nikomu podstawy do twierdzeń, że jego ewentualne spotkanie z komisją budzi jego obawy". Przyznał, że byłby nawet rad skonfrontować się z komisją. - Uważam, że mamy wszelkie powody, by być dumni w zakresie działań podejmowanych, by podnosić bezpieczeństwo Polaków, a wiele konkretnych działań podejmowanych za pomocą Pegasusa służyło właśnie temu - powiedział.
Zaznaczył też, że był na miejscu, zanim komisja ds. Pegasusa zakończyła prace. - Była wszelka możliwość do konfrontacji, wy nazywalibyście to zeznaniami, (...) ale wy tego nie chcieliście. Zdecydowaliście się zorganizować pułapkę - ocenił.
Ziobro powiedział, że aresztowanie go będzie świadectwem mówiącym o kondycji moralnej ugrupowań rządzących. - Kwestie przyzwoitości niech ocenią sami wyborcy - dodał Ziobro.
W swojej argumentacji politycy PiS powołują się na decyzję TK z września zeszłego roku, w której Trybunał orzekł, że zakres działania komisji śledczej ws. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją, a uchwała o powołaniu komisji została dotknięta "wadą prawną".
W początkach marca ub.r. Sejm podjął uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 i stwierdził, że "uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy". Od czasu podjęcia tej uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw. Z kolei w grudniu ub.r. w uchwale rządu stwierdzono m.in., że ogłaszanie w dziennikach urzędowych rozstrzygnięć TK mogłoby doprowadzić do utrwalenia stanu kryzysu praworządności.
Zembaczyński: brak stawiennictwa Ziobry jest swego rodzaju precedensem
Członek komisji śledczej ds. Pegasusa, poseł KO Witold Zembaczyński, odniósł się do przemowy Ziobry. - Jego wystąpienie całkowicie pomija istotę wniosku, który został złożony przez komisję do spraw Pegasusa. Mianowicie rozmawiamy tutaj o zapisach Kodeksu postępowania karnego i sytuacji, w której Ziobro już został łącznie ukarany karami 5 tysięcy złotych za brak stawiennictwa - wyjaśnił.
Zaapelował, żeby nie dziwić się, że komisja realizuje przepisy prawa i złożyła wniosek do sądu, aby ten rozważył 30 dni aresztu dla byłego ministra sprawiedliwości w celu możliwości przeprowadzenia czynności przesłuchania.
- To, co się odbywa dzisiaj zarówno na tej komisji, jak i w całym pięcioetapowym procesie braku stawiennictwa Zbigniewa Ziobry jest swego rodzaju precedensem w polskim Sejmie. Ani konstytucja, w której jest ujęta Komisja Śledcza, ani ustawa o komisji śledczej, ani tym bardziej dotychczasowa praktyka nie zetknęła się z taką sytuacją, w której poseł po prostu lekceważy ciążące na nim obowiązki - zaznaczył.
"Dzisiaj będziemy decydować o areszcie dla Zbigniewa Ziobry"
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak skierował pismo do marszałka Sejmu Szymona Hołowni o wstrzymanie procedowania wniosku komisji śledczej ds. Pegasusa ws. uchylenia immunitetu Ziobrze w celu aresztowania go na 30 dni. Hołownia poinformował w czwartek rano, że nie uwzględnił tego wniosku. - Dzisiaj będziemy decydować o areszcie dla Zbigniewa Ziobry, który kpi sobie z polskiego państwa - stwierdził marszałek.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka