Kierzkowska, tuż po ogłoszeniu wyników głosowania opuściła salę, nie kryła emocji. Szybko jednak wróciła do pozostałych delegatów. Ręki Piechocińskiemu jednak nie podała.
- Wyniki są dla mnie zaskakujące, nie bardzo potrafię je zrozumieć - przyznała. - Okazuje się, że czasami wystarczy zastosować parę chwytów marketingowych, by osiągnąć sukces - dodała, nie kryjąc rozczarowania wynikiem wyborów.
Jak powiedziała, głosowała na Waldemara Pawlaka, bo uważa, że "to świetny lider i jedyny prezes, który mógłby w tej sytuacji dobrze poprowadzić PSL".Była wicemarszałek, pytana o nowego prezesa, stwierdziła, że - wraz z pozostałymi ludowcami - będzie "patrzyła, jak nowy prezes będzie prowadził tę organizację".
Bury: To była uczciwa konkurencja
"To była uczciwa konkurencja"
Z kolei w opinii Jana Burego, przegrana Pawlaka nie jest trzęsieniem ziemi. - PSL jest partią przewidywalną. Widać było od kilku miesięcy, że jest solidna rywalizacja między Pawlakiem i Piechocińskim. To była uczciwa konkurencja - skomentował.Szef klubu PSL zgodził się, że wynik tych wyborów jest zaskoczeniem, bo "z tego rozkładu sił wyborczych na zjazdach wojewódzkich wydawało się, że pozycja Pawlaka jest stabilna i silna, ale jednak kilka głosów przeważyło i mamy zmianę". - To są uroki demokracji - dodał.
Sawicki: Ani Pawlak, ani Piechociński nie są w szoku
"Ani premier Pawlak, ani Piechociński nie są w szoku"
W odróżnieniu od działaczy PSL liderzy Stronnictwa - zdaniem Marka Sawickiego (PSL) - wynikiem nie są zaskoczeni. - Zapewniam, że ani premier Pawlak, ani Piechociński nie są w szoku - powiedział były minister rolnictwa w "Faktach po Faktach". - Myślę, że spora grupa delegatów jest zaskoczona, bo to nie jest dobry czas na zmiany, gdy jest negocjacja ram finansowych - dodał, nawiązując do negocjacji ws. budżetu UE.
- Nie sądzę, by zmiana prezesa wywołała jakieś zamieszanie wewnątrz koalicji i w funkcjonowaniu PSL na scenie politycznej. Upatruję w tej zmianie poprawy, a nie pogorszenia - dodał.
Kolejny gość "Faktów po Faktach", Stanisław Żelichowski z PSL, zauważył natomiast, że kandydaci nie mieli równych szans. - Bo Waldemar Pawlak jako wicepremier i pięcioletni minister gospodarki musiał twardo stąpać po ziemi, a Piechociński mógł nieco więcej obiecać - ocenił.
Według Żelichowskiego PSL czeka teraz rozmowa z PO, bo - jak stwierdził - Pawlak złoży w poniedziałek dymisję, a premier ją przyjmie. - W moim przekonaniu Piechociński powinien wejść do rządu. Na jakie stanowisko - to jest sprawa otwarta. Uszanujemy każdą propozycję i nie sądzę, żeby tu były jakieś zgrzyty - powiedział.
Żelichowski: Piechociński powinien wejść do rządu
Nowy prezes Stronnictwa
Kongres PSL wybrał Janusza Piechocińskiego na nowego prezesa PSL.
W związku z przegraną Pawlak zapowiedział, że w poniedziałek zrezygnuje ze stanowiska wicepremiera i ministra gospodarki.
Autor: MON//bgr / Źródło: tvn24