Sąd rozstrzygnął sprawę pozwu, jaki marszałek Sejmu Szymon Hołownia złożył w trybie wyborczym przeciwko kandydatowi Konfederacji na prezydenta Sławomirowi Mentzenowi. Stwierdził, że Mentzen "rozpowszechniał nieprawdziwe informacje" i nakazał mu zamieszczenie sprostowania.
Kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta, marszałek Sejmu Szymon Hołownia złożył we wtorek pozew w trybie wyborczym przeciwko Sławomirowi Mentzenowi.
- Chodzi o jego wypowiedź w czasie ostatniego posiedzenia Sejmu, gdzie zarzucił mi zapraszanie nielegalnych migrantów do polskiego Sejmu - wyjaśnił. - Jest to od początku do końca kłamstwo. Zweryfikowaliśmy po raz trzeci wszystkie i zaproszenia, i osoby, które wzięły udział w Wigilii dla osób w kryzysie, którą zorganizowałem dwa miesiące po tym, jak zostałem marszałkiem - oświadczył.
Sławomir Mentzen 2 kwietnia poza porządkiem obrad z mównicy sejmowej zarzucił Szymonowi Hołowni, że "zaprosił nielegalnych imigrantów z granicy z Białorusią do Sejmu". - Robił sobie z nimi "sweet focie" i wrzucał do internetu - mówił o marszałku Sejmu.
Hołownia: gramy dalej, panie Sławku?
Do decyzji sądu odniósł się na platformie X Szymon Hołownia. "Mentzen jest kłamcą - tak właśnie orzekł sąd. 3:0, jest kolejne zwycięstwo i obiecany hattrick. Gramy dalej, Panie Sławku?" - napisał.
Nawiązał też do swojego wpisu z 14 lutego i przegranego w trybie wyborczym procesu przez Mentzena z innym przedstawicielem Polski 2050 - Sławomirem Ćwikiem.
"Mentzen znowu przegrał. Sąd oddalił jego zażalenie na wyrok w sprawie przeciwko posłowi Ćwikowi i mojemu komitetowi. 2:0, niedługo kompletujemy hattricka" - pisał wówczas Hołownia.
Sławomir Mentzen może złożyć zażalenie
Mentzen ma teraz 24 godziny na ewentualne złożenie zażalenia do sądu apelacyjnego.
Przysłuchujący się decyzji sądu reporter TVN24 Sebastian Napieraj zwracał uwagę, że sąd, nakazując zamieszczenie sprostowania, nie nakazał jednak usunięcia tej wypowiedzi z mediów społecznościowych Sławomira Mentzena. - Sąd uznał, że gdyby tak miałoby się stać, to byłaby to po prostu cenzura. A więc z jednej strony nakazanie sprostowania tego, co powiedział Sławomir Mentzen 2 kwietnia, ale bez obowiązku usunięcia tej wypowiedzi z jego mediów społecznościowych - tłumaczył.
Autorka/Autor: mjz/akw
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Artur Reszko/PAP