Chciałbym państwa uspokoić, że panujemy nad tym, co się dzieje - przekazał generał broni Tomasz Piotrowski, odnosząc się do sprawy znalezienia szczątków obiektu wojskowego w okolicach Bydgoszczy. Dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych poinformował, że "powstały pewne hipotezy" na temat tej sytuacji. - Mamy pewne wątki, które można byłoby powiązać z tym zdarzeniem w Zamościu pod Bydgoszczą - powiedział.
Od wtorku grupa służb - w tym policja, wojsko, patrol saperski i straż pożarna - zabezpieczała teren w lesie we wsi Zamość nieopodal Bydgoszczy. W czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku przekazała TVN24, że Wydział do Spraw Wojskowych tej prokuratury wszczął śledztwo w sprawie ujawnionych w okolicach Bydgoszczy "szczątków obiektu wojskowego".
Generał Piotrowski: trwają intensywne dochodzenia, dialog między instytucjami
W piątek na konferencji o sprawie mówił generał broni Tomasz Piotrowski, dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych.
Przekazał, że "trwają intensywne dochodzenia, sprawdzania, intensywny dialog między różnego rodzaju instytucjami, skąd ten sprzęt mógł się tam znaleźć, jakie jest jego pochodzenie". Apelował przy tym, by wszyscy mieli świadomość, że "sytuacja na terenie naszego kraju, a przede wszystkim w najbliższym sąsiedztwie, jest nacechowana dość dużym zagrożeniem, dość dużym ryzykiem".
- Odczuwamy cały czas presję migracyjną, wiemy doskonale, że za naszą wschodnią granicą trwa wojna. Więc ryzyko wszelkiego rodzaju prób manipulacji naszymi emocjami, naszymi odczuciami jest wielkie. Cały czas widzimy próby ze strony rosyjskiej przy użyciu Białorusi - mówiąc, przepraszam, kolokwialnie - podkręcania niezdrowej atmosfery i wpływania na nasze emocje. Tego musimy być świadomi - powiedział.
Mówił też, że wojsko we współpracy z prokuraturą, żandarmerią i różnymi specjalistami zajmuje się sprawą. Podkreślił, że "nie doszło tam do wybuchu w tym miejscu, nie doszło do eksplozji". - Nie zginęli tam żadni ludzie, nie było też sytuacji zranienia (nikogo - przyp. red.) - dodał.
Generał Piotrowski zaznaczył, że do zdarzenia doszło w miejscu, gdzie nie było ludzi. - Bez wpływu na stabilność, spokój ludzi w okolicach Bydgoszczy - przekonywał.
Generał: zastanawiamy się bardzo intensywnie, badając różnego rodzaju scenariusze
- Zastanawiamy się też bardzo intensywnie, badając różnego rodzaju scenariusze, a mamy podstawy do badania i do tego, że sytuacja jest stabilna i bardzo szybko znajdzie prawdziwe rozwiązanie. Dlatego, że ta sytuacja wojny w Ukrainie przede wszystkim dała nam dużo doświadczeń - mówił oficer.
Dodał, że Polska dzięki współpracy z sojusznikami wypracowała dobrze działający system ostrzegania.
- Dzięki temu, że śledzimy dokładnie to, co dzieje się w polskiej przestrzeni powietrznej, (…) powstały pewne hipotezy i mamy pewne wątki, które można byłoby powiązać z tym zdarzeniem w Zamościu pod Bydgoszczą - przekazał.
- W jednej z takich sytuacji z 16 grudnia poprzedniego roku, doszliśmy do wniosku, że jest prawdopodobne, że znalezisko na ziemi można połączyć z tym, co działo się w przestrzeni powietrznej - poinformował. I wyjaśniał: - W tamtym czasie, kiedy doszło do takiego zdarzenia, kiedy mieliśmy sytuację oceny sytuacji powietrznej, zostały użyte nasze samoloty. Zostały użyte w ścisłym współdziałaniu z naszymi zagranicznymi sojusznikami samoloty sił zbrojnych innego państwa, używaliśmy naszych śmigłowców poszukiwawczo-ratowniczych, starając się dojść do tego, co tak de facto nasze systemy odnotowały.
- Jeżeli chodzi o wnioski, które wyciągnęliśmy, sytuacja była wówczas całkowicie pod kontrolą. Przypominam też, że wtedy, kiedy ewentualnie moglibyśmy rozpatrywać taką sytuację, była to połowa grudnia - wysoce niesprzyjające warunki atmosferyczne, które też nie do końca stwarzały możliwość zidentyfikowania i nie do końca tworzyły możliwość określenia jasnego, czy to, co widzimy, co słyszymy, co udało nam się stwierdzić, jest warunkami atmosferycznymi czy też jakimkolwiek innym elementem - tłumaczył.
Dowódca operacyjny zapewnił też, że służby mają obecną sytuację pod kontrolą. - Chciałbym państwa uspokoić, że panujemy nad tym, co się dzieje i w porozumieniu z prokuraturą na pewno w najbliższym czasie wyjaśnimy pryncypialnie całą sytuację - oświadczył generał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24