W sobotę zatrzymano dowód rejestracyjny samochodu, którym poruszał się Jarosław Kaczyński - przekazał rzecznik partii Rafał Bochenek. Wcześniej tego dnia przed Ministerstwem Sprawiedliwości odbył się protest przedstawicieli PiS-u. To, że doszło do takiej sytuacji, potwierdziła Komenda Stołeczna Policji. Wskazano, że to nie była interwencja własna, lecz reakcja na zgłoszenie i dotyczyła zbyt ciemnych szyb w samochodzie.
Najpierw wpis w tej sprawie umieścił na platformie X rzecznik partii Rafał Bochenek.
Napisał, że "pomimo ważnych badań technicznych i faktu, że samochód od lat był dopuszczany do ruchu na polskich drogach, dzisiaj służby na partyjne polecenie Tuska zatrzymały dowód rejestracyjny samochodu, którym na co dzień porysza (porusza - red.) się p. premier Jarosław Kaczyński". Europoseł PiS Joachim Brudziński dodał, że powodem zatrzymania samochodu były "zbyt ciemne szyby", a auto miało "aktualne badania techniczne".
Policja o samochodzie Kaczyńskiego: zareagowaliśmy na zgłoszenie
To, że doszło do takiej interwencji, potwierdził w rozmowie z tvn24.pl młodszy aspirant Bartłomiej Śniadała z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
- To nie była to interwencja własna policjantów. Funkcjonariusze zareagowali na zgłoszenie osoby, która poinformowała i wskazała im samochód, którego szyby mogą nie spełniać normy dotyczącej przepuszczalności światła. Jako policjanci mamy obowiązek reagowania na takie zgłoszenia. Funkcjonariusze podjęli interwencję i zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu, wydano zakaz dalszej jazdy tym autem, a także nałożyli na kierującego tym autem mandat karny w wysokości stu złotych - przekazał.
Potwierdził, że do interwencji doszło przed godziną 15, bezpośrednio po proteście, który Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało wczesnym popołudniem przed budynkiem Ministerstwa Sprawiedliwości.
Komunikat Komendy Stołecznej Policji
Komenda Stołeczna Policji zamieściła też komunikat na platformie X.
"Dzisiaj około godziny 14:10 do policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego KSP pełniących służbę w rejonie Alei Róż podszedł mężczyzna, który poprosił o interwencję w stosunku do kierowcy Skody zaparkowanej na wysokości posesji nr 2. Zdaniem mężczyzny, który przez cały czas przyglądał się interwencji policjantów, szyby boczne przednie wspomnianego pojazdu zostały oklejone folią przyciemniającą niezgodnie z przepisami. Policjanci dokonali pomiaru przepuszczalności światła za pomocą urządzenia ELHOS Glas Meter EGM-1, które w szybie przedniej lewej wykazało 10% a w szybie przedniej prawej 35% przepuszczalności światła. Przepis stanowi natomiast, że przepuszczalność światła musi być na poziomie 70%. W związku z powyższym policjanci zmuszeni zostali do zatrzymania kierowcy dowodu rejestracyjnego, zakazali mu dalszej jazdy i ukarali mężczyznę mandatem karnym w wysokości 100zł (pisownia oryginalna - red.)" - napisano.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański