Najprawdopodobniej jest to wyraz jakichś zaburzeń psychicznych. Jednak ze względu na wiek podejrzanego można myśleć, że to jednak skutek zażycia środków psychoaktywnych - powiedział w TVN24 doktor Jerzy Pobocha, prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej. Odniósł się do potrójnego morderstwa z Ząbkowic Śląskich, o które podejrzany jest 18-latek. - Trudno sobie wyobrazić, żeby tylko z powodu konfliktu, zemsty ktoś zrobił coś takiego - dodał.
W jednym z domów jednorodzinnych w Ząbkowicach Śląskich (woj. dolnośląskie) w nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do zabójstwa trojga członków rodziny - małżeństwa i ich siedmioletniego dziecka.
Policja zatrzymała 18-latka, syna zamordowanej pary. Prokuratura we wtorek rano postawiła mu zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
"Trudno sobie wyobrazić, żeby tylko z powodu konfliktu, zemsty ktoś zrobił coś takiego"
Gościem "Wstajesz i wiesz" w TVN24 był we wtorek doktor Jerzy Pobocha, prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej. Podkreślał, że takie zbrodnie "często jest bardzo trudno zrozumieć".
- Opiniowałem w Szczecinie człowieka, który zrobił to samo, czyli w ciągu pięciu czy dziesięciu minut zabił matkę i dwie siostry matki. Okazało się później, że jest osobą chorą psychicznie i do dnia dzisiejszego jest w szpitalu psychiatrycznym - powiedział. W takiej sytuacji - wskazywał - "musimy myśleć najprawdopodobniej, że jest to wyraz jakichś zaburzeń psychicznych". - Trudno sobie wyobrazić, żeby tylko z powodu konfliktu, zemsty ktoś zrobił coś takiego - powiedział Pobocha.
Zaznaczył - odnosząc się do 18-letniego podejrzanego - że "w tym wieku ostre zaburzenia psychiczne występują rzadko". - Dlatego można tutaj myśleć, że jest to jednak skutek zażycia środków psychoaktywnych - dodał.
"Wielki problem psychiatrii i kryminologii"
Prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej podkreślał, że "część zaburzeń psychicznych rozwija się w sposób bardzo skryty" i w związku z tym nie zawsze da się przewidzieć tragiczne sytuacje.
- Tak jest na przykład w depresji. Ktoś nie sprawia swoim zachowaniem wrażenia, że ma ciężką depresję, a później popełnia samobójstwo. Podobnie jest z innymi psychozami. Dzieją się w naszej psychice, w mózgu, nie zawsze to się ujawnia - mówił Pobocha.
Dodał, że "nie zawsze to, co myślimy, musimy demonstrować za pomocą naszych zachowań czy słów" i jest to "wielki problem psychiatrii i kryminologii".
Autor: ads//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24