Major Służby Ochrony Państwa został zatrzymany przez policję za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu – dowiedział się portal tvn24.pl. Biuro prasowe SOP tłumaczy, że do zdarzenia doszło w czasie wolnym od służby.
Według informacji tvn24.pl, pochodzących ze źródeł zbliżonych do SOP, wysoki oficer tej służby został zatrzymany przez partol policji w połowie lipca, kiedy jechał swoim prywatnym samochodem. Nazwisko majora jest znane redakcji.
Major przechodzi do cywila
Biuro prasowe SOP pytane przez nas o sprawę odpowiedziało, że "na polecenie Komendanta Służby Ochrony Państwa zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające". "Jednocześnie informujemy, że do zdarzenia doszło w czasie wolnym od służby" – podkreślono w odpowiedzi.
Zdaniem naszych informatorów postępowanie dyscyplinarne nie mogło być kontynuowane, bo sam major złożył podanie o zwolnienie ze służby na własną prośbę, które zostało przyjęte przez komendanta SOP Pawła Olszewskiego.
Oficer SOP wyciąga broń i trafia do izby wytrzeźwień
To kolejny przypadek problemów z dyscypliną w SOP. Pod koniec czerwca napisaliśmy na portalu tvn24.pl, że funkcjonariusz tej służby z ponad dwoma promilami został odwieziony przez policje do izby wytrzeźwień w Rzeszowie po tym, jak w jednym z lokali wyjął broń służbową. Rzecznik SOP Bogusław Piórkowski tłumaczył wówczas, że był on "w czasie wolnym od służby".
Wyrok za kradzież samochodów
W drugiej połowie lutego w tvn24.pl informowaliśmy o zatrzymaniu przez policję funkcjonariusza SOP podejrzanego o udział w szajce złodziei samochodów. Kamil L. został wydalony ze służby, a na początku czerwca został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Jego obrońcy – jak napisała "Gazeta Wyborcza" - złożyli wniosek o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzenia rozprawy, z czym zgodził się zarówno prokurator, jak i sędzia.
Źródło: tvn24.pl