Wypadek z udziałem Szydło. TVN24: prokuratorzy znali opinię biegłych o możliwej współwinie kierowców BOR

Źródło:
TVN24
Sprawa wypadku Szydło wraca na wokandę po ośmiu miesiącach przerwy
Sprawa wypadku Szydło wraca na wokandę po ośmiu miesiącach przerwyTVN24
wideo 2/10
Sprawa wypadku Szydło wraca na wokandę po ośmiu miesiącach przerwyTVN24

Prokuratura dysponuje opinią biegłych potwierdzającą, że kierowcy ówczesnego Biura Ochrony Rządu mogli przyczynić się do wypadku w lutym 2017 roku, w którym ucierpiała premier Beata Szydło. Wynika to z pisemnego uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego w Oświęcimiu, do którego to dokumentu dotarła TVN24. Tymczasem w trakcie śledztwa i w czasie procesu prokuratorzy przekonywali, że według biegłych jedynym winnym spowodowania wypadku jest Sebastian Kościelnik - niezależnie od tego, czy rządowe limuzyny miały włączone sygnały dźwiękowe, czy nie.

Wyrok w sprawie wypadku byłej premier Beaty Szydło, do którego doszło trzy lata temu w Oświęcimiu, zapadł 9 lipca bieżącego roku. Oświęcimski sąd uznał winę kierowcy seicento Sebastiana Kościelnika, który uderzył w limuzynę ówczesnej szefowej rządu. Sąd warunkowo umorzył postępowanie na okres próby wynoszący rok.

CZYTAJ: "Apelacja została złożona". Wniosek o zmianę wyroku w sprawie wypadku Szydło >>>

W ustnym uzasadnieniu wyroku sąd zaznaczył, że także kierowca ówczesnego Biura Ochrony Rządu złamał przepisy. Sąd zwrócił uwagę, że trzy rządowe auta nie stanowiły kolumny uprzywilejowanej, gdyż używały tylko sygnalizacji świetlnej, brak było sygnałów dźwiękowych. Tylko połączenie obu sygnalizacji - dźwiękowej i świetlnej - daje status kolumny uprzywilejowanej.

Tym samym kierowca samochodu, w którym jechała ówczesna premier, został obarczony winą za wyprzedzanie na skrzyżowaniu oraz przekroczenie podwójnej ciągłej linii.

"W braku sygnału dźwiękowego w pojeździe zamykającym kolumnę należy upatrywać przyczynienia się do wypadku"

Z pisemnego uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego w Oświęcimiu, do którego to dokumentu dotarła TVN24, wynika, że Prokuratura Okręgowa w Krakowie, prowadząca śledztwo w sprawie wypadku Szydło, znała opinię biegłych potwierdzającą, iż kierowcy ówczesnego BOR przyczynili się do wypadku.

Chodzi o "opinię ustną", która według informacji zawartej w pisemnym uzasadnieniu wyroku pochodzi z 29 stycznia 2018 roku. Powstała zatem niespełna rok po wypadku, czyli w czasie gdy Prokuratura Okręgowa w Krakowie nadal prowadziła śledztwo.

W przywołanym przez sąd fragmencie czytamy: "Istotnym jest, że zgodnie z opinią Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, co Sąd podziela, w braku sygnału dźwiękowego w pojeździe zamykającym kolumnę należy upatrywać przyczynienia się do wypadku, sygnały dźwiękowe pełnią bowiem funkcję ochronną dla sytuacji drogowych, a owo przyczynienie należy rozumieć jako niebagatelne".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

"Sposób oznakowania i poruszania się pojazdów rządowych, mógł wprowadzić innych uczestników ruchu drogowego w błąd, powodować ich dezorientację, co również wynika z opinii biegłych, a to wszystko przekłada się na błędną ocenę sytuacji drogowej dokonanej przez oskarżonego" - napisano.

Wypadek Beaty SzydłoTVN 24

"W ocenie sądu oskarżony nie był jedynym uczestnikiem ruchu, który naruszył przepisy ruchu drogowego"

To zaskakująca informacja, bo w trakcie śledztwa, ale również w czasie procesu, prokuratorzy z Krakowa przekonywali, iż według biegłych, jedynym winnym spowodowania wypadku jest Sebastian Kościelnik - niezależnie od tego, czy rządowe limuzyny miały włączone sygnały dźwiękowe, czy nie (sąd uznał, że sygnałów dźwiękowych nie było).

Ta wersja prokuratury nie pokrywa się z ustaleniami sądu, który w innym fragmencie pisemnego uzasadnienia wyroku, w którym przywołuje wspomnianą opinię biegłych, opisuje sposób jazdy rządowych limuzyn tuż przed zderzeniem z seicento. "Po stronie kierującego samochodem (…) nie tylko nie nastąpiło zmniejszenie prędkości, ale samochód ten wręcz swoją prędkość zwiększał, co biegli wykazali w opinii. Dlatego w ocenie sądu oskarżony nie był jedynym uczestnikiem ruchu, który naruszył przepisy ruchu drogowego i reguły bezpieczeństwa w ruchu drogowym" - czytamy.

Dalej sąd wskazuje, że "ponownie zacytować należy stanowisko biegłych z IES (Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra J. Sehna - red.) w Krakowie, którzy nie tylko określili, że prędkość samochodu (…) była prędkością wyższą niż administracyjnie dozwolona (obowiązywało ograniczenie prędkości do 50 km/h), że doszło do przekroczenia linii ciągłej na skrzyżowaniu, ale brak używania sygnałów dźwiękowych, w szczególności przez ostatni z pojazdów rządowych (…) stanowił istotne przyczynienie się do wypadku".

Do wypadku Beaty Szydło doszło w OświęcimiuOświęcim112

Te ustalenia spowodowały, że Sąd Rejonowy w Oświęcimiu już w czasie ustnego uzasadnienia wyroku poinformował, że złożył do prokuratury zawiadomienie w sprawie kierowcy rządowej limuzyny.

W połowie lipca pismo trafiło do Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu, a ta przekazała je do Prokuratury Okręgowej w Krakowie - tej samej, która oskarżyła Sebastiana Kościelnika. Miesiąc później krakowska prokuratura poinformowała o odmowie wszczęcia śledztwa. Decyzję podjął szef tej prokuratury Rafał Babiński - ten sam, który oskarżył Sebastiana Kościelnika. Jak poinformował rzecznik tej prokuratury, sąd nie wykazał żadnych nowych okoliczności w sprawie wypadku.

Sąd: prokuratura wiedziała o ewentualnej winie kierowcy BOR

Czy prokuratura w ogóle wzięła pod uwagę opinię biegłych, która wskazuje na możliwą współwinę kierowców rządowych limuzyn? W pisemnym uzasadnieniu wyroku sąd podkreśla, że prokuratura już na etapie śledztwa w sprawie wypadku w Oświęcimiu wiedziała o ewentualnym przyczynieniu się kierowców BOR do spowodowania wypadku. "Wymienione kwestie zostały już dostrzeżone na etapie postępowania przygotowawczego, kiedy prokurator w dniu 2 lutego 2018 roku zdecydował, wydając stosowne postanowienie o wyłączeniu materiałów do odrębnego postępowania, dotyczące ujawnionych ewentualnych wykroczeń przez kierujących pojazdami rządowymi" - przekazał sąd.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko wyjaśnia w odpowiedzi na pytania TVN24, że "zgodnie z treścią opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie rekonstrukcja przebiegu zdarzenia z dnia 10 lutego 2017 roku w Oświęcimiu przygotowana została dwuwariantowo".

"W obydwu przedstawionych wariantach jako bezpośredniego lub wyłącznego sprawcę wypadku biegli wskazali kierującego samochodem marki Fiat Seicento Sebastiana Kościelnika. Opinia ta znana była prokuraturze i została uwzględniona w złożonym wniosku o warunkowe umorzenie postępowania karnego" - tłumaczy.

Według rzecznika, przytaczany fragment sądowego uzasadnienia związany jest z przyjęciem przez sąd "jako udowodnionej jednej z dwóch przedstawionych przez biegłych wersji, zgodnie z którą kolumna pojazdów rządowych nie używała sygnałów dźwiękowych uprzywilejowania w dniu 10 lutego 2017 roku w Oświęcimiu". "Z tą argumentacją Sądu nie zgodził się oskarżyciel publiczny, wywodząc środek odwoławczy od wydanego wyroku Sądu I instancji" - podkreśla Hnatko.

Pełnomocnik Kościelnika: odniosłem wrażenie, że od początku w tej sprawie "wszystko było już wiadome"

"Odniosłem wrażenie, że od samego początku w tej sprawie 'wszystko było już wiadome', co potwierdził swoją publiczną wypowiedzią pan (Mariusz) Błaszczak (ówczesny szef MSWiA - red.)" - komentuje pełnomocnik Sebastiana Kościelnika Władysław Pociej. Jak dodaje, nie zna przyczyn, dla których śledczy przekonywali, że według biegłych, niezależnie od tego, czy rządowe limuzyny miały włączone sygnały dźwiękowe, czy nie, jedynym winnym spowodowania wypadku jest Sebastian Kościelnik. "Stwierdzam tylko, że informacje te były zgodne z wypowiedzią wskazanego wyżej urzędnika" - zauważa.

Zaznacza, że najważniejsze dla niego pozostaje, iż "sąd rejonowy w Oświęcimiu prawidłowo ocenił, że istnieją uzasadnione podejrzenia popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy BOR, co skutkowało zawiadomieniem o tym podejrzeniu właściwej rzeczowo i miejscowo prokuratury".

"Podkreślam również, że i w opinii IES pojawia się wątek współodpowiedzialności funkcjonariuszy BOR, choć twierdzę, że winnym spowodowania tego wypadku jest wyłącznie kierowca rządowej limuzyny" - dodaje.

Wypadek z udziałem premier Beaty Szydło w OświęcimiuŁukasz Patrzyk/Forum

Śledczy rezygnowali, bo chcieli postawić zarzuty kierowcom BOR

Do wypadku doszło 10 lutego 2017 roku w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów, w której jechała ówczesna premier Beata Szydło (jej pojazd był w środku kolumny), wyprzedzała fiata seicento. Jego kierowca Sebastian Kościelnik przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które wjechało w drzewo. Poszkodowana została premier oraz funkcjonariusze BOR.

Ostatniego dnia lutego 2018 roku Prokuratura Okręgowa w Krakowie poinformowała o zakończeniu śledztwa. Jeszcze przed jego zakończeniem trzech prokuratorów zrezygnowało z jego prowadzenia. Dzisiaj wiadomo, że chcieli postawić zarzuty również kierowcom ówczesnego BOR. Nie zgodził się na to prokurator Rafał Babiński, szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Ostatecznie to on przejął to śledztwo i oskarżył tylko Sebastiana Kościelnika.

Materiały w sprawie kierowców BOR trafiły do policji. Ta miała badać sprawę pod kątem ewentualnego popełnienia wykroczenia w ruchu drogowym. Chodziło o przekroczenie dozwolonej prędkości i przekroczenie linii ciągłej tuż przed zderzeniem z seicento. Okazało się jednak, że prokuratura zbyt późno przekazała materiały policji i sprawa ewentualnego wykroczenia przedawniła się.

W procesie przesłuchano kilkadziesiąt osób

Krakowska prokuratura okręgowa w połowie marca 2018 roku wystąpiła do sądu w Oświęcimiu z wnioskiem o warunkowe umorzenie postępowania. Śledczy chcieli wyznaczenia Kościelnikowi okresu próby wynoszącego rok. Mężczyzna miałby też zapłacić 1,5 tys. złotych nawiązki. Kierowca nie zgodził się na umorzenie.

Uszkodzone dowody w procesie po wypadku premier Beaty Szydło >>>

Wypadek Beaty Szydło. Nie da się odzyskać nagrania z uszkodzonej płyty >>>

Prokuratura skierowała wówczas akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Oświęcimiu. Opisywała w nim, że kierowca przepuścił samochód emitujący świetlne sygnały uprzywilejowania, ale później nie zachował ostrożności, nie obserwował jezdni za swoim autem i nie upewnił się, czy pojazd uprzywilejowany jest jeden, czy jest ich więcej. Ruszył, nie ustępując pierwszeństwa, i doprowadził do zderzenia z drugim samochodem BOR, który akurat go wyprzedzał.

Proces rozpoczął się w połowie października 2018 r. Na pierwszej rozprawie Kościelnik odmówił składania wyjaśnień. Sędzia odczytała jego wcześniejsze zeznania, w tym pierwsze, krótko po wypadku, gdy przyznał się do zarzutu nieumyślnego spowodowania wypadku. Później oświadczał już, że nie poczuwa się do winy.

W sumie w procesie przesłuchano kilkadziesiąt osób, w tym Beatę Szydło. 

Pełnomocnik Sebastiana Kościelnika złożył apelację od wyroku w sprawie zderzenia fiata seicento i kolumny byłej premier Beaty Szydło. Chce uniewinnienia swojego klienta.

§ 1. Sąd może warunkowo umorzyć postępowanie karne, jeżeli wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości, a postawa sprawcy niekaranego za przestępstwo umyślne, jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa. § 2. Warunkowego umorzenia nie stosuje się do sprawcy przestępstwa zagrożonego karą przekraczającą 5 lat pozbawienia wolności.

Autorka/Autor:Marta Gordziewicz,js

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Oświęcim112

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

"Nasza rakieta Falcon 9 weszła w atmosferę nad Europą. Współpracujemy z polskim rządem w sprawie odzyskiwania szczątków, powodem upadku w Polsce była usterka" - poinformowała firma SpaceX w oświadczeniu opublikowanym w sobotę na stronie internetowej. W ciągu ostatnich dni w kilku miejscach kraju odnaleziono niezidentyfikowane obiekty, które mają być częścią maszyny.

Szczątki rakiety Falcon 9 w Polsce. Jest komunikat SpaceX

Szczątki rakiety Falcon 9 w Polsce. Jest komunikat SpaceX

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl, SpaceX

W czwartek rozpoczął się transport lotniczy ponad tysiąca obywateli Chin, którzy pracowali w internetowych centrach oszustw we wschodniej Mjanmie. W operację zaangażowane są służby birmańskie, tajskie i chińskie. Z raportu jednostki ONZ z 2023 r. wynika, że w Mjanmie znajduje się 120 tys. osób zaangażowanych w prowadzenie nielegalnej działalności lub zmuszonych do niej.

Setki Chińczyków podejrzanych o cyberprzestępstwa wracają do kraju

Setki Chińczyków podejrzanych o cyberprzestępstwa wracają do kraju

Źródło:
PAP

Niedaleko Łodzi doszło w sobotę do pożaru nieużytków rolnych. Strażacy znaleźli ciało 69-letniego mężczyzny.

W spalonej trawie znaleźli ciało mężczyzny

W spalonej trawie znaleźli ciało mężczyzny

Źródło:
tvn24.pl, PSP

13-latek, który w Krynicy-Zdroju wjechał na nartach w armatkę śnieżną, nie żyje - poinformowała tvn24.pl rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Po wypadku chłopiec był tam leczony na oddziale intensywnej terapii.

Nie żyje 13-latek, który wjechał na nartach w armatkę śnieżną

Nie żyje 13-latek, który wjechał na nartach w armatkę śnieżną

Źródło:
tvn24.pl

"Papież Franiczek dobrze odpoczął" - głosi sobotni komunikat Watykanu przekazany dziennikarzom. To najkrótsza informacja o stanie zdrowia papieża podana od początku jego hospitalizacji 14 lutego. Papież ma obustronne zapalenie płuc.

Najkrótszy komunikat o stanie zdrowia papieża

Najkrótszy komunikat o stanie zdrowia papieża

Źródło:
PAP

Tego oczekuje się od mężów stanu tego wolnego świata, że usiądą przy jednym stole ze zbrodniarzami i mordercami dla wspólnego pokoju - powiedział w sobotę kandydat Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich Karol Nawrocki. Uznał też, że przy stole negocjacyjnym w sprawie zakończenia wojny powinna znaleźć się Ukraina i Polska.

Nawrocki: oczekuje się od mężów stanu, że usiądą przy jednym stole ze zbrodniarzami

Nawrocki: oczekuje się od mężów stanu, że usiądą przy jednym stole ze zbrodniarzami

Źródło:
TVN24

Brazylijskie miasto Buriticupu, położone na północno-wschodnim krańcu Amazonii, jest powoli pochłaniane przez ziemię. W ostatnich tygodniach powstały tam ogromne zapadliska o głębokości kilku metrów. Sytuacja jest na tyle poważna, że władze ogłosiły stan wyjątkowy.

Ziemia pochłania to miasto. Ogłoszono stan wyjątkowy

Ziemia pochłania to miasto. Ogłoszono stan wyjątkowy

Źródło:
Reuters

- To jest najważniejszy moment, żebyśmy rozmawiali z każdym, kto w establishmencie amerykańskim się liczy - powiedziała TVN24 politolożka Małgorzata Bonikowska z Centrum Stosunków Międzynarodowych. Według ustaleń "Faktów" TVN, w sobotę prezydent Andrzej Duda spotka się w Waszyngtonie z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

"Najważniejszy moment, by rozmawiać z amerykańskim establishmentem". Duda spotka się z Trumpem

"Najważniejszy moment, by rozmawiać z amerykańskim establishmentem". Duda spotka się z Trumpem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Na placu Konstytucji doszło w piątek w nocy do bójki. Policja podaje, że jedna osoba nie żyje. To 31-letni mężczyzna, raniony w klatkę piersiową. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, został ugodzony nożem.

Bójka przed restauracją w centrum Warszawy. Jedna osoba nie żyje, trzy zatrzymane

Bójka przed restauracją w centrum Warszawy. Jedna osoba nie żyje, trzy zatrzymane

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Atak z użyciem siekiery w Wałbrzychu. Poważnie ranna w twarz została dwudziestolatka, do szpitala trafił również pięćdziesięcioletni mężczyzna. Do sprawy zatrzymano osiemnastolatka. Policja wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia.

Młoda kobieta trafiona siekierą w twarz, policja zatrzymała 18-latka

Młoda kobieta trafiona siekierą w twarz, policja zatrzymała 18-latka

Źródło:
tvn24.pl

Dubajska firma kryptowalutowa Bybit przekazała informację o kradzieży cyfrowej waluty o wartości 1,5 miliarda dolarów - donosi BBC. Założyciel firmy deklaruje, że zwróci pieniądze poszkodowanym. Może to być największa kradzież kryptowalut w historii.

Ogromna kradzież kryptowaluty. Jedna z największych w historii

Ogromna kradzież kryptowaluty. Jedna z największych w historii

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Podejrzany o próbę zgwałcenia nastolatki w Rabce-Zdroju mógł zaatakować już wcześniej - dowiedzieli się dziennikarze "Uwagi!" TVN. Prokuratura włączyła do śledztwa sprawę z listopada, kiedy do napaści na inną dziewczynkę doszło w tym samym miejscu, co w lutym. Ofiary podały podobny rysopis sprawcy. Śledztwo monitoruje Prokuratura Krajowa.

To samo miejsce, podobny rysopis. Po próbie gwałtu w Rabce prokuratura łączy śledztwa

To samo miejsce, podobny rysopis. Po próbie gwałtu w Rabce prokuratura łączy śledztwa

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvn24.pl

Strażacy wciągnęli na wyspę auto, które stało na zamarzniętej tafli jeziora Lednica (nazywanym też Lednickim) w pobliżu Gniezna. Samochód znajdował się 500 metrów od brzegu, ale tylko trzy metry od wyspy na jeziorze. Policjanci ustalili już, kto jest właścicielem pojazdu. - W chwili wykonywania z nim czynności mężczyzna miał w organizmie 0,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Będziemy weryfikować, czy to on kierował dacią podczas zdarzenia - przekazała asp. sztab. Anna Osińska, rzeczniczka gnieźnieńskiej policji. 

Samochód na zamarzniętym jeziorze, strażacy wciągnęli go na wyspę. Policja sprawdza, kto siedział za kierownicą

Samochód na zamarzniętym jeziorze, strażacy wciągnęli go na wyspę. Policja sprawdza, kto siedział za kierownicą

Źródło:
TVN24

40-latek podczas kłótni z partnerką wyrzucił przez okno telewizor, który spadł prosto na zaparkowany samochód sąsiadki. Mężczyźnie grozi nawet pięć lat więzienia.

40-latek wyrzucił telewizor przez okno, trafił w samochód

40-latek wyrzucił telewizor przez okno, trafił w samochód

Źródło:
KMP w Białej Podlaskiej

Polska jest na trzecim miejscu w UE pod względem odsetka osób samozatrudnionych. Choć statystycznie zarabiają lepiej od zatrudnionych na etat, niemal wszyscy przedsiębiorcy płacą najniższe składki, które nie wystarczą na minimalną emeryturę. Dopłaci do nich państwo. - Najbardziej interesuje nas "tu i teraz". Emerytura wydaje się czymś abstrakcyjnym - komentuje dla nas ekonomistka.

Przeżyć za 1878,91 złotych. Dlaczego przedsiębiorcy decydują się na "dobrowolne ubóstwo"?

Przeżyć za 1878,91 złotych. Dlaczego przedsiębiorcy decydują się na "dobrowolne ubóstwo"?

Źródło:
tvn24.pl

"Szkodliwe", "nieefektywne" - tak internauci komentują nagranie pokazujące rzekomo, jak w trakcie gwałtownej burzy rozpada się turbina wiatrowa, łamie na pół i jej kawałki spadają na ziemię. Film robi wrażenie, lecz nie jest prawdziwy.

"Eksplozja" wiatraka robi wrażenie. I tylko to jest prawdziwe

"Eksplozja" wiatraka robi wrażenie. I tylko to jest prawdziwe

Źródło:
Konkret24

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski spotkał się z sekretarzem stanu USA Marco Rubio. Po nim wystąpił na konferencji prasowej. Jak przekazał, tematami rozmów były "bieżące sprawy wojny i pokoju w Europie, ale także współpraca w tak odległych krajach jak Korea Północna, Wenezuela, Kuba, Iran". Przekazał, że Rubio przyjął jego zaproszenie do Polski. W sobotę do Waszyngtonu ma przylecieć prezydent Andrzej Duda i spotkać się z Donaldem Trumpem.

Sikorski po spotkaniu z Rubio. "To była mocna rozmowa bliskich sojuszników"

Sikorski po spotkaniu z Rubio. "To była mocna rozmowa bliskich sojuszników"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Ciała dwóch młodych mężczyzn w wieku 27 i 29 lat znaleziono w garażu we Włodawie (województwo lubelskie). Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności zgonów.

Ciała dwóch młodych mężczyzn w garażu

Ciała dwóch młodych mężczyzn w garażu

Źródło:
tvn24.pl

Jeden z dziesięciu największych producentów akumulatorów na świecie, chińska spółka China Aviation Lithium Battery (CALB), wybuduje na zachodzie Portugalii swoją fabrykę. Kierownictwo spółki wyjaśnia, że to przedsięwzięcie, które służy "długoterminowemu planowi działań na rynku europejskim".

Chiński gigant wybuduje w Europie fabrykę za dwa miliardy euro

Chiński gigant wybuduje w Europie fabrykę za dwa miliardy euro

Źródło:
PAP

Prezydent USA Donald Trump oświadczył w piątek, że zaakceptuje, jeżeli premier Izraela Benjamin Netanjahu zdecyduje się na wznowienie wojny z Hamasem w Strefie Gazy. Obecnie obowiązuje tam czasowy rozejm, jego przedłużenie jest niepewne.

Trump zaakceptuje każdą decyzję. "Zwłaszcza z powodu tego, co wydarzyło się wczoraj"

Trump zaakceptuje każdą decyzję. "Zwłaszcza z powodu tego, co wydarzyło się wczoraj"

Źródło:
PAP

Według przedwyborczych sondaży to blok partii chadeckich CDU/CSU ma największe szanse na zwycięstwo w wyborach do Bundestagu, a lider CDU Friedrich Merz - na stanowisko kanclerza Niemiec. Polityk z wieloletnim doświadczeniem postrzegany jest jako przedstawiciel konserwatywnego społecznie i liberalnego gospodarczo skrzydła CDU. Ma też sprecyzowane poglądy na kwestie migracji, wsparcia dla Ukrainy i współpracy z Polską.

Friedrich Merz kanclerzem? Oto co mówił o Ukrainie, migracji i relacjach z Polską

Friedrich Merz kanclerzem? Oto co mówił o Ukrainie, migracji i relacjach z Polską

Źródło:
PAP, Der Spiegel, Der Tagesspiegel, Deutsche Welle, tvn24.pl

Likwidacja programów różnorodności, równości i inkluzywności (DEI) w agencjach federalnych i firmach z nimi współpracujących została tymczasowo zakazana przez sąd federalny w stanie Maryland w USA. Zamknięcie DEI było jednym z pierwszych decyzji Donalda Trumpa. W ślad za nim poszło już także Google, Meta, czy Goldman Sachs.

Amerykański sąd wstrzymuje decyzję Trumpa. Brak zgody na likwidację programów równościowych

Amerykański sąd wstrzymuje decyzję Trumpa. Brak zgody na likwidację programów równościowych

Źródło:
PAP

Jeśli chodzi o liczbę narodzin w Polsce, to jesteśmy na europejskim szarym końcu. Kryzys demograficzny to stan faktyczny. Współczynnik dzietności leci na łeb na szyję i jest nas coraz mniej. Według danych GUS, w zeszłym roku zgonów było w Polsce o 150 tysięcy więcej niż urodzeń. Czy ten trend jest do odwrócenia? Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

Coraz mniej Polaków. Spadają statystyki

Coraz mniej Polaków. Spadają statystyki

Źródło:
TVN24
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Reporterki "Faktów" TVN i autorki reportażu "Taka twoja uroda" i jej kontynuacji w formie pisanej Magdalena Łucyan i Katarzyna Górska gościły w TVN24. Łucyan powiedziała, że w kontekście endometriozy w Polsce "czas przeszły nie obowiązuje". Górniak zaznaczyła, że książką autorki chcą dać kobietom "oręż w walce z tym, żeby społeczeństwo, system, lekarze, rodzina je zrozumiały".

"System dalej jest betonowy, ale się kruszy"

"System dalej jest betonowy, ale się kruszy"

Źródło:
TVN24

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o remake'u klasycznego horroru "Nosferatu", wyczekiwanym powrocie serialu "Biały Lotos", nowej roli Cezarego Pazury i planowanym występie AC/DC tego lata w Polsce.

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

Źródło:
tvn24.pl