Informatyk jednej z firm współpracujących z Krajową Szkołą Sądownictwa i Prokuratury został zatrzymany w środę nad ranem przez policję. Ma usłyszeć zarzut w sprawie wycieku danych prokuratorów i sędziów z KSSiP.
Do gigantycznego wycieku danych w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury doszło w lutym. Jednak szkoła zdała sobie z tego sprawę dopiero na początku kwietnia, po informacji otrzymanej z policji. Z serwerów uczelni do internetu przedostały się informacje o 52 tysiącach osób związanych z wymiarem sprawiedliwości i organami ścigania, przede wszystkim o sędziach i prokuratorach. Wśród danych, które znalazły się w sieci, były imiona, nazwiska, adresy mailowe, miejscowość zamieszkania, a w przypadku około 10 tysięcy osób także numery telefonów.
Zatrzymany informatyk
14 kwietnia minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wydał polecenie prowadzenia śledztwa w tej sprawie. Sprawa trafiła do Prokuratury Regionalnej w Lublinie. W tym mieście znajduje się Ośrodek Szkolenia Ustawicznego i Współpracy Międzynarodowej KSSiP. W środę nad ranem policjanci z Lublina zatrzymali pracownika jednej z firm, z którą uczelnia zawarła umowę o świadczenie usługi zarządzania zasobami serwerowymi.
Jak poinformowała w środę w komunikacie Prokuratura Krajowa, "Krzysztof J. - pracownik firmy zewnętrznej obsługującej system informatyczny KSSiP - w trakcie testowego migrowania danych szkoły na nowo utworzoną platformę utworzył katalog, do którego przeniósł dane osobowe pracowników wymiaru sprawiedliwości, zapisane w systemie informatycznym KSSiP. Dane te w postaci imienia i nazwiska, adresu mailowego i numeru telefonu pracownicy przekazywali KSSiP w celu uzyskania możliwości dostępu do internetowej platformy szkoleniowej prowadzonej przez uczelnię. Następnie katalogowi Krzysztof J. nadał uprawnienia publiczne, tzn. umożliwił pobranie danych z katalogu dowolnej osobie, mającej dostęp do internetu. Pliki te zostały pobrane przez dotychczas nieustalone osoby i zamieszczone w serwisach internetowych, umożliwiających przechowywanie danych".
W Prokuraturze Regionalnej w Lublinie J. ma usłyszeć zarzut udostępnienia danych umożliwiających nieuprawniony dostęp do informacji przechowywanych w systemie informatycznym KSSiP. Czyn ten jest zagrożony karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Wyciek danych z KSSiP spowodował już usunięcie oświadczeń majątkowych ze stron sądów w całej Polsce. Decyzję podjęto z obawy o bezpieczeństwo sędziów.
W oparciu o dane, które wyciekły z Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, doszło też do pierwszych oszustw na szkodę pokrzywdzonych prawników.
Źródło: tvn24.pl