Politycy PiS zrobią wszystko, aby Rafałowi Trzaskowskiemu wybory utrudnić - powiedziała w "Faktach po Faktach" posłanka Platformy Obywatelskiej Agnieszka Pomaska. Drugi gość programu, wiceminister kultury Jarosław Sellin (PiS) stwierdził, że to "politycy KO nie dopuścili do wyborów w terminie majowym, bo poprzewracali się o własne nogi". W TVN24 goście odnieśli się także do kwoty, na którą opiewają faktury, które w związku z wyborami zostały wystawione Poczcie Polskiej.
Kluczowa dla ogłoszenia nowych wyborów uchwała Państwowej Komisji Wyborczej została po 22 dniach od jej podjęcia opublikowana w Dzienniku Ustaw. Począwszy od poniedziałku 1 czerwca marszałek Sejmu ma 14 dni na zarządzenie nowych wyborów, które muszą się odbyć w ciągu 60 dni od ich ogłoszenia. Po wyznaczeniu terminu będzie mogła ruszyć oficjalna kampania wyborcza.
Tego samego dnia, w poniedziałek, trzy połączone komisje senackie pozytywnie zarekomendowały większość poprawek zgłoszonych do ustawy dotyczącej tegorocznych wyborów prezydenckich.
Pomaska: im bardziej PiS będzie tworzył prawo pod siebie, tym Trzaskowski będzie bardziej zdeterminowany
- Wszyscy są już gotowi na te wybory. Chcemy, żeby jak najszybciej te wybory się odbyły - powiedziała w "Faktach po Faktach" posłanka Platformy Obywatelskiej Agnieszka Pomaska. W programie zwróciła uwagę na zwłokę w publikacji uchwały Państwowej Komisji Wyborczej w Dzienniku Ustaw.
- Jesteśmy gotowi, czekamy na termin, który mam nadzieję będzie lada moment ogłoszony - powiedziała.
- Politycy PiS zrobią wszystko, aby Rafałowi Trzaskowskiemu te wybory utrudnić. Im bardziej PiS będzie utrudniał te wybory, tworzył prawo pod siebie, naginał przepisy, tym Rafał Trzaskowski będzie bardziej zdeterminowany, a wyborcy będą bardziej zmobilizowani do tego, aby jemu pomagać - przekonywała.
Sellin: obóz totalnej opozycji był zainteresowany tylko jednym
Drugi gość programu, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin, zwrócił uwagę na wymianę kandydatów Koalicji Obywatelskiej na prezydenta: Rafał Trzaskowski ma zastąpić Małgorzatę Kidawę-Błońską. Taką decyzję KO ogłosiła 15 maja.
- Politycy Koalicji Obywatelskiej nie dopuścili do wyborów w terminie majowym, bo poprzewracali się o własne nogi, wystawili słabego kandydata na prezydenta i bardzo chcieli go wymienić i to im się rzeczywiście udało - mówił. - Rzucanie tez, że to inne środowiska politycznie chciały opóźnienia wyborów, to obrażenie inteligencji Polaków - stwierdził.
Na przypomnienie o dyskusji również w obozie Zjednoczonej Prawicy, Sellin przyznał, że "rzeczywiście było różnego rodzaju propozycje ze strony naszego obozu, przede wszystkim Jarosława Gowina i wszystkie były odrzucane". - Bo obóz totalnej opozycji był zainteresowany tylko jednym: nie dopuścić do katastrofy, jaką byłyby wybory majowe z tą kandydatką, którą wówczas mieli - stwierdził.
"Jak można lekką ręką wydać 70 milionów złotych?"
Portal tvn24.pl ujawnił, że faktury, które w związku z przygotowaniami do organizacji majowych wyborów prezydenckich Poczcie Polskiej wystawiły co najmniej cztery firmy, opiewają na kwotę prawie 70 milionów złotych. W TVN24 do tej kwoty odwołala się posłanka Platformy.
- To państwo i pan minister (aktywów państwowych - red.) Jacek Sasin, jesteście tymi nieudacznikami, którzy nie potrafili tych wyborów przeprowadzić - mówiła, zwracając się do wiceministra Sellina. - Minister Sasin za przyzwoleniem premiera wydał lekką ręką 70 milionów złotych. To więcej niż budżet niejednej gminy w Polsce, to budżet, który mógłby wyremontować niejedną drogę. Jak można lekką ręką wydać 70 milionów złotych? - pytała.
Jarosław Sellin w tym kontekście zapytany został, czy to opozycja powinna ponieść koszty nieprzeprowadzonych wyborów. - Był obowiązek wynikający z tego, że był wyznaczony termin wyborów, trzeba się było do nich przygotować. Do końca nie było wiadomo, czy one się przypadkiem nie odbędą, czy to się jednak nie uda - odpowiedział.
Zwrócił dalej uwagę, że obowiązek przygotowania wyborów powierzono Poczcie Polskiej, stąd "druk był konieczny, aby przeprowadzić wybory korespondencyjne". - Opozycja jest odpowiedzialna za te niepotrzebnie wydane pieniądze - ocenił.
Sellin: będziemy ciężko pracować, aby Polsce się krzywda nie stała
Rafał Trzaskowski będzie musiał zebrać pod swoją kandydaturą sto tysięcy podpisów. Nie wiadomo wciąż, ile będzie miał na to czasu.
Agnieszka Pomaska wyraziła przekonanie, że nie ma "wątpliwości, że Prawo i Sprawiedliwość zrobi wszystko, aby tego czasu było jak najmniej". - Nie mam wątpliwości, że poradzimy sobie z tym, niezależnie od tego, czy będzie do jeden, dwa, a może siedem dni. Jesteśmy na to przygotowani. Mówię "my", jako sympatycy, wyborcy Rafała Trzaskowskiego - powiedziała. - Mam nadzieję, że lada moment będziemy mogli ruszyć - dodała. - Im bardziej PiS będzie nam utrudniało, tym będziemy bardziej zdeterminowani - powtórzyła.
Jarosław Sellin pytany był o samą kandydaturę Trzaskowskiego i jego wysokie noty w ostatnich sondażach wyborczych.
- To jest taki sam wynik, jaki na starcie miała Małgorzata Kidawa-Błońska - przypomniał. - My będziemy ciężko pracować, aby Polsce się krzywda nie stała i żeby ktoś taki, jak Rafał Trzaskowski prezydentem Polski nie został - stwierdził. Ocenił przy tym, że dobiegająca końca kadencja Andrzeja Dudy była "bardzo dobra".
Źródło: TVN24