"Ogromny błąd", który "może się zemścić". Szef PKW: wzrosły obawy w sprawie wyborów

Źródło:
"Dziennik Gazeta Prawna"
Kalisz: czy ktokolwiek spodziewał się, że wyrok tej nieistniejącej izby będzie inny niż po myśli pisowskiej?
Kalisz: czy ktokolwiek spodziewał się, że wyrok tej nieistniejącej izby będzie inny niż po myśli pisowskiej?TVN24
wideo 2/8
Kalisz: czy ktokolwiek spodziewał się, że wyrok tej nieistniejącej izby będzie inny niż po myśli pisowskiej?TVN24

"Do PKW dołączyłem wiele lat temu. Za każdym razem towarzyszy mi obawa, czy wybory uda się zorganizować, czy nie będzie żadnych problemów" - przyznał w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" szef Komisji Sylwester Marciniak. Zaznaczył, że teraz "zdecydowanie" zwiększyły się jego obawy. "Wzrosły po ubiegłotygodniowym posiedzeniu" - przekazał. Wtedy to PKW wstrzymała się z podjęciem decyzji wobec postanowienia nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN do czasu uregulowania jej statusu prawnego. Właśnie ta sama izba orzeka w sprawach związanych z ważnością wyborów.

Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak w poniedziałkowej rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" mówił o przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Na pytanie, czy się o nie boi, odparł, iż "zawsze istnieje obawa".

"Do PKW dołączyłem wiele lat temu. Od 2014 r. uczestniczyłem w przeprowadzeniu trzech wyborów prezydenckich, trzech wyborów do Sejmu i Senatu. W międzyczasie dwa razy organizowaliśmy wybory do europarlamentu i dwa razy wybory samorządowe. Mieliśmy też dwa ogólnokrajowe referenda. Trochę tego było. Za każdym razem towarzyszy mi obawa, czy wszystko się uda zorganizować, czy nie będzie żadnych problemów. Póki co nawet w najtrudniejszym pandemicznym czasie wszystko kończyło się pomyślnie. Konstytucyjne urzędy zostały obsadzone" - zauważył.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Obawy "wzrosły po ubiegłotygodniowym posiedzeniu PKW"

Przyznał jednocześnie, że dzisiaj "zdecydowanie" obawy są większe. "Wzrosły po ubiegłotygodniowym posiedzeniu PKW, na którym większość członków stwierdziła, że z kwestią wykonania postanowienia Sądu Najwyższego w sprawie sprawozdania finansowego komitetu Prawa i Sprawiedliwości poczekają do czasu uregulowania statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN" - mówił.

Według niego ta decyzja to "ogromny błąd". "Wykraczanie poza ustawowe kompetencje PKW i kwestionowanie orzeczeń Sądu Najwyższego może się na nas zemścić już niedługo. I to prędzej niż wszyscy się spodziewają" - powiedział.

CZYTAJ TAKŻE: PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania PiS"

Mówił, iż odnosi wrażenie, że "część członków PKW, ale także niektórzy pełniący najważniejsze urzędy w państwie, nie zdaje sobie sprawy, jak dokładnie wygląda przebieg wyboru prezydenta RP".

"Owszem - dzień głosowania przypadnie w maju, za około pięć miesięcy. Ale to będzie epilog, zwieńczenie całego procesu. Nie oznacza to, że do tego czasu będziemy siedzieć z założonymi rękoma. Proces wyborczy tydzień po tygodniu, dzień po dniu będzie trwał. Z każdym kolejnym dniem, a nawet godziną, będziemy wchodzić w nowy etap. I co ważne, niezwykle istotną rolę w całym procesie odgrywać będzie Sąd Najwyższy. Tak samo było w każdych poprzednich wyborach" - wskazywał.

Sylwester MarciniakAlbert Zawada/PAP

Kiedy Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN podejmuje decyzje

Marciniak zwracał uwagę także na kalendarz związany z procesem wyborczym, w tym na terminy składania zawiadomień o utworzeniu komitetów wyborczych. Jak przypominał, na nieprzyjęcie przez Komisję takiego zawiadomienia można złożyć skargę do SN.

"Przyjmijmy na potrzeby tej rozmowy, że termin wyborów zostanie wyznaczony na 11 maja 2025 r. O utworzeniu komitetu wyborczego należy zawiadomić PKW najpóźniej 55 dni przed terminem głosowania. W tym przypadku pełnomocnik wyborczy powinien zrobić to do 17 marca. Ale równie dobrze może zrobić to znacznie szybciej, w styczniu czy lutym. I tak zapewne będzie, bo komitety nie czekają z zawiadomieniem do ostatniej chwili" - mówił sędzia.

Wyjaśniał, że "gdy wpłynie zawiadomienie, PKW rozpatrzy je na bieżąco, maksymalnie w ciągu trzech dni". "W przypadku uchwały odmownej, pełnomocnik wyborczy ma prawo wnieść skargę do SN w ciągu dwóch dni. Z kolei SN ma dwa dni na wydanie orzeczenia w tej sprawie. Zgodnie z kodeksem wyborczym od orzeczenia SN nie przysługuje już żaden środek odwoławczy. Decyzja jest ostateczna i prawomocna" - objaśniał.

Zgodził się, iż może dojść do sytuacji, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej już na przełomie stycznia i lutego będzie orzekać w sprawie wyborów prezydenckich.

"Nie ma czasu zastanawiać się, czy nadawca pisma jest sądem i czy honorować orzeczenia"

Marciniak podkreślał, że "kalendarz wyborczy biegnie bardzo szybko". "Zdarzało się już tak, że o godz. 10 wpływało do PKW pismo, w którym sąd zobowiązywał nas, aby do godz. 14 tego samego dnia zająć stanowisko w jakiejś sprawie. Tutaj naprawdę nie ma czasu, aby zastanawiać, czy nadawca tego pisma jest sądem i czy honorować wydane przez niego orzeczenia" - ocenił przewodniczący Komisji, dodając, że "niedopełnienie jednego terminu może wywołać efekt domina".

Kolejnym krokiem w procesie wyborczym jest bowiem rejestracja kandydatów. W tym kontekście Sylwester Marciniak zwracał uwagę, że "PKW zarządza również druk kart do głosowania, na której znajdą się nazwiska kandydatów".

"Mówimy o zamówieniu wartym miliony złotych. Proszę sobie wyobrazić, co będzie, jeśli zaczniemy zastanawiać się, czy orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej w sprawie rejestracji kandydata X obowiązuje. Uznawać czy nie uznawać? W takiej sytuacji nikt nie weźmie na siebie odpowiedzialności za druk kart wyborczych. A bez tego wybory się nie odbędą" - podkreślał.

"Należy też dodać, że karty potrzebne są dużo wcześniej niż na dzień głosowania. Chociażby do pakietów wyborczych wysyłanych wyborcom głosującym korespondencyjnie" - dodał.

Rozmówca "GDP" został zapytany, czy więc bez Sądu Najwyższego proces wyboru prezydenta może się udać. "Mówię to z pełnym przekonaniem: nie może. Sąd Najwyższy, a dokładniej, zgodnie z ustawą, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN odgrywa w nim niezwykle istotną rolę" - powiedział.

"Widzę na horyzoncie sporo zagrożeń"

Dalej - mówił - po rozpoznaniu protestów wyborczych Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta.

Na pytanie, czy bez zatwierdzenia ważności wyboru przez SN może dojść do zaprzysiężenia prezydenta, Marciniak stwierdził, że "są różne opinie". "Ale ja w tej kwestii jestem rygorystą. Przecież zgodnie z przepisami Kodeksu wyborczego, prezydent RP wybrany w wyborach składa przysięgę wobec Zgromadzenia Narodowego w terminie 7 dni od dnia ogłoszenia uchwały Sądu Najwyższego o stwierdzeniu ważności wyborów w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej. Trudno mi wyobrazić sobie sytuację, w której odbyłoby się zaprzysiężenie, a za jakiś czas SN stwierdziłby nieważność tego wyboru. To doprowadziłoby do ogromnego chaosu" - powiedział.

"Widzę na horyzoncie sporo zagrożeń" - przyznał Marciniak. "Mam jednak ogromną nadzieję, że żadne z nich się nie urzeczywistni. Liczę na zdrowy rozsądek i pełną odpowiedzialność wszystkich członków PKW, a także najwyższych konstytucyjnych organów. Doprowadzenie do sytuacji, w której urząd prezydenta zostałby opróżniony, a na jego miejsce nie zostałby wybrany następca, byłoby skrajnie nieodpowiedzialne wobec ojczyzny i jej obywateli" - powiedział.

"To w żaden sposób nie rozwiązuje problemu". Marciniak o propozycji Hołowni

Marciniak odniósł się też do propozycji marszałka Sejmu Szymona Hołowni, by o ważności wyborów prezydenckich rozstrzygała nie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która składa się wyłącznie z neosędziów, czyli tych wyłonionych po 2017 r., lecz cały Sąd Najwyższy. W tej sprawie Hołownia wyszedł z - jak to określił - "projektem ustawy incydentalnej".

"Obawiam się, że to w żaden sposób nie rozwiązuje problemu, który nastąpił. Nie wiem, czy pan marszałek ma tego świadomość, ale 'starzy' sędziowie (powołani przed nowelizacją ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa z 8 grudnia 2017 r. - red.) nie chcą orzekać z 'nowymi'. W SN od dawna istnieje problem, aby tworzyć takie składy mieszane. Nie udało się ich utworzyć w żadnej z izb" - powiedział.

Ocenił, że jeśli na przykład "wylosowani sędziowie nie będą chcieli ze sobą orzekać", to "zaczną się wnioski o wyłączanie, o ponowne wylosowanie składu, o zawieszenie postępowania". "Nigdy nie uda się dotrzymać terminów wynikających z ustawy, a to spowoduje, że kalendarz wyborczy po prostu się rozleci, bo bez wykonania jednej czynności, nie da się przejść do następnej" - mówił szef PKW.

Hołownia: bardzo krótka zmiana, zajmiemy się tym po świętach

O ustawie mówił też w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami Hołownia. - Mamy, że tak powiem, draft tej ustawy - powiedział. Dodał, że pokazał ją prezydentowi na piątkowym spotkaniu i że "to jest bardzo krótka zmiana". - Natomiast zajmiemy się tym już po świętach, mam nadzieję, że na pierwszym styczniowym posiedzeniu - przekazał.

- To nie jest długa ustawa. Pytanie, jak pan prezydent do tego się odniesie, zobaczymy. Na pewno będziemy nad tym pracować - zaznaczył.

Hołownia o ustawie incydentalnej: bardzo krótka zmiana, zajmiemy się tym po świętach
Hołownia o ustawie incydentalnej: bardzo krótka zmiana, zajmiemy się tym po świętachTVN24

"To, co do mnie należy, zrobiłem"

Hołownia przekonywał, że zrobił to, co mógł. - Państwowa Komisja Wyborcza wysłała jasny sygnał: jest bardzo poważny problem z organem odwoławczym, a więc Izbą Kontroli Nadzwyczajnej Spraw Publicznych. To zaraz położy się cieniem na wyborach prezydenckich w bardzo wielu formalnych odsłonach. W związku z powyższym szybko przygotowaliśmy projekt ustawy. Porozmawiałem o nim w koalicji, rozmawiałem z panem premierem, rozmawiałem z panem prezydentem. Kładziemy ten projekt ustawy dzisiaj. Co więcej mogę zrobić? - pytał.

Według niego "po tym, co PKW powiedziała, każdy organ państwa musi zrobić to, co do niego należy". - Ja to, co do mnie należy, zrobiłem - zaznaczył.

Marszałek Sejmu przekazał też więcej szczegółów dotyczących spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą na temat ustawy. Mówił, że Duda wypowiadał się "w duchu koncyliacyjnym". - Pan prezydent ma bardzo poważny problem, i o tym mówi wielokrotnie, z decyzjami Państwowej Komisji Wyborczej i z jej statusem. Natomiast zgodziliśmy się co do tego, że priorytetem jest dzisiaj zapewnienie bezpieczeństwa procesu wyborów prezydenckich - przekazał.

- Pan prezydent nie powiedział "nie", nie powiedział "tak". Powiedział, że w momencie, w którym ustawę dostanie na swoje biurko, będzie się nad nią zastanawiał i decyzję podejmie, a w międzyczasie ma nadzieję na jeszcze parę dyskusji w tych sprawach. Myślę, że to było owocne spotkanie - dodał Hołownia.

Autorka/Autor:akr/ads

Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Tradycyjna już rywalizacja ogromnych traktorów w przeciąganiu liny czy wystawa fotograficzna opowiadająca o przyjaźni, która zaczęła się na dziecięcym oddziale onkologicznym - to tylko niektóre z momentów 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, które zapamiętamy na długo. Wolontariusze działali prężnie nie tylko w Polsce, ale i w wielu krajach na całym świecie. Grano w Tokio, Waszyngtonie czy na Bali.

33. Finał WOŚP. Momenty, które zapamiętamy na długo

33. Finał WOŚP. Momenty, które zapamiętamy na długo

Źródło:
tvn24.pl

Deklarowana kwota, jaką Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała podczas 33. Finału, wyniosła rekordowe 178 531 625 złotych. Środki z tegorocznej zbiórki pod hasłem "Gramy na zdrowie!" zostaną przeznaczone na potrzeby hematologii i onkologii dziecięcej.

WOŚP 2025. Kwota na koniec 33. Finału

WOŚP 2025. Kwota na koniec 33. Finału

Źródło:
tvn24.pl

1 300 000 złotych - za taką kwotę wylicytowano w niedzielę na zakończenie 33. Finału WOŚP Złote Serduszko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Najwyższa kwota, jaką w ramach aukcji zaoferowano za Złotą Kartę Telefoniczną, wyniosła 100 000 złotych.

WOŚP 2025. Zawrotna kwota za Złote Serduszko WOŚP

WOŚP 2025. Zawrotna kwota za Złote Serduszko WOŚP

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent USA Donald Trump ogłosił, że polecił nałożenie 25-procentowego cła oraz szerokiej gamy sankcji wobec Kolumbii oraz tamtejszych urzędników i ich rodzin. Powodem była niezgoda kolumbijskiego prezydenta Gustavo Petro, by migranci byli deportowani wojskowymi samolotami.

Czerwone światło od prezydenta dla samolotów z migrantami. Ostra reakcja Trumpa

Czerwone światło od prezydenta dla samolotów z migrantami. Ostra reakcja Trumpa

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był wypełniony kwestami, biegami, koncertami, a przede wszystkim uśmiechem i pozytywną energią. Zamknęliśmy te chwile w 47-sekundowym wideo.

33. Finał WOŚP w niecałą minutę

33. Finał WOŚP w niecałą minutę

Źródło:
tvn24.pl

Oboje chorowali. Oboje leczyli się w białostockim szpitalu. I tam właśnie się poznali i stali sobie bliscy. Olek i Basia to bohaterowie wystawy fotograficznej "Państwo Kluseczkowie", która pokazuje, jak rozwijała się ich przyjaźń, gdy walczyli z białaczką. - Pewnego dnia Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku. Od tego momentu zaczęli siebie nawzajem nazywać "Kluseczkami". Tak zaczęła się ich historia - wspominała mama chłopca Paulina Obzejta.

"Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku"

"Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku"

Źródło:
TVN24

- Jest radośnie, bajkowo, kosmicznie - mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Lidia Niedźwiedzka-Owsiak, członkini zarządu i dyrektorka do spraw medycznych Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, o atmosferze panującej podczas 33. Finału. Zapytana, jakie marzenie posłałby ze Światełkiem do Nieba, odpowiedziała: - Prosiłabym o spokój, o to, by nam nie przeszkadzać, byśmy mogli sobie dalej działać i robić te ważne i dobre rzeczy.

Lidia Niedźwiedzka-Owsiak: prosiłabym o to, by nam nie przeszkadzać

Lidia Niedźwiedzka-Owsiak: prosiłabym o to, by nam nie przeszkadzać

Źródło:
TVN24
Wysoko na liście nowotworów u dzieci. "Biały odblask powinien zaniepokoić"

Wysoko na liście nowotworów u dzieci. "Biały odblask powinien zaniepokoić"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Rządzący na Białorusi od 31 lat Alaksandr Łukaszenka zdobył 87,6 procent głosów w "wyborach" prezydenckich - podały białoruskie media państwowe, powołując się na wyniki exit poll. Głosowanie nie jest uznawane za demokratyczne przez białoruską opozycję i Zachód.

"Bez-wybory" na Białorusi. Podano wyniki exit poll

"Bez-wybory" na Białorusi. Podano wyniki exit poll

Źródło:
PAP

Leo ma 14 lat i ciążącą na nim klątwę Ondyny. Ta potoczna nazwa nieuleczalnej choroby CCHS dobrze oddaje jej potworny charakter: organizm chorego zapomina o oddychaniu. 12 lat temu o klątwie usłyszał cały świat, po tym, jak nominowany do Oscara został film "Nasza klątwa" - dokument pokazujący codzienność dwuletniego wówczas chłopca nagrany przez jego rodziców. Cichym bohaterem tej historii jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. - Serduszko WOŚP towarzyszyło nam non stop od momentu urodzin Leosia - wspomina mama chłopca Magdalena Hueckel.

Leosia od narodzin ratował sprzęt WOŚP, dalej czeka na lek. "Jeśli przyśnie na nudnym filmie, to umrze"

Leosia od narodzin ratował sprzęt WOŚP, dalej czeka na lek. "Jeśli przyśnie na nudnym filmie, to umrze"

Źródło:
tvn24.pl

Za kraty trafili z różnych powodów. Część z nich - oprócz odsiadki wyroku - chce też w inny sposób spłacić swój dług wobec społeczeństwa. W więzieniu, gdzie wolnego czasu mają wiele, odkrywają swoje talenty i przygotowują prace, które później przekazują na aukcje Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. - Jeśli możemy zrobić coś pozytywnego dla społeczeństwa, to czemu nie? - mówią Ryszard i Krzysztof, którzy odsiadują wyroki w Zakładzie Karnym w Łupkowie.

"Zrobili złe rzeczy, ale w każdym z nich jest pierwiastek dobra"

"Zrobili złe rzeczy, ale w każdym z nich jest pierwiastek dobra"

Źródło:
tvn24.pl

"Słowa, które usłyszeliśmy od głównych aktorów wiecu AfD o 'wielkich Niemczech' i 'konieczności zapomnienia o niemieckiej winie za zbrodnie nazistowskie', brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo" - napisał premier Donald Tusk. Na spotkaniu AfD z jego uczestnikami zdalnie połączył się Elon Musk, amerykański miliarder i współpracownik Donalda Trumpa.

Tusk: słowa z wiecu AfD brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo

Tusk: słowa z wiecu AfD brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo

Źródło:
PAP

Pięciu obywateli Polski zostało zatrzymanych w Norwegii - poinformowała w niedzielę policja w Oslo. Osoby te miały sterować dronami w okolicy bazy wojskowej, w której mieszczą się między innymi centrala norweskiego kontrwywiadu i centrum cyberbezpieczeństwa.

Polacy zatrzymani w Norwegii. Zaangażowano policyjny śmigłowiec

Polacy zatrzymani w Norwegii. Zaangażowano policyjny śmigłowiec

Źródło:
PAP

"Nie popieramy tych, którzy podważają praworządność lub siłowo zajmują budynki instytucji publicznych" - oświadczył Richard Grenell, wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa na misje specjalne, cytowany przez rozgłośnię Głos Ameryki. To pierwsza reakcja nowej administracji amerykańskiej na masowe protesty w Serbii.

Pierwsza reakcja nowej administracji USA na masowe protesty w Serbii

Pierwsza reakcja nowej administracji USA na masowe protesty w Serbii

Źródło:
PAP

- Jesteśmy małą społecznością, ale mamy wielkie serca - powiedział ksiądz Marcin Rayss z Zielonej Góry. W tym czasie jeden z jego parafian wrzucał do puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wszystkie pieniądze, które zebrano na tacę podczas niedzielnego nabożeństwa. Nie brakuje również katolickich parafii, które chętnie dokładają swoją cegiełkę.

"Przekazujemy całą tacę na ten szczytny cel"

"Przekazujemy całą tacę na ten szczytny cel"

Źródło:
TVN24

Czuję dumę, szczęście i zaszczyt, że jestem częścią WOŚP-owej rodziny i że moje oczy stały się "wizytówką" Orkiestry. I wdzięczność, że mogę pomagać - mówi Jagoda Szpojnarowicz-Pyda. To jej ogromne, ciemne oczy od trzech dekad patrzą na nas z plakatów i gadżetów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Ogromne, ciemne oczy, które zostały symbolem WOŚP. Odnaleźliśmy dziewczynkę ze zdjęcia

Ogromne, ciemne oczy, które zostały symbolem WOŚP. Odnaleźliśmy dziewczynkę ze zdjęcia

Źródło:
tvn24.pl

Partia golfa w Hiszpanii z Omeną Mensah i Rafałem Brzoską, sprzątanie mieszkania przez Macieja Musiała czy bilety na mecz FC Barcelony wraz z wejściem na trening - oto najdroższe aukcje 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ich kwoty sięgają nawet blisko 300 tysięcy złotych. Co jeszcze cieszy się zainteresowaniem licytujących?  

Weekend z golfem, sprzątanie mieszkania i bilety na LaLiga. Oto 10 najdroższych aukcji WOŚP  

Weekend z golfem, sprzątanie mieszkania i bilety na LaLiga. Oto 10 najdroższych aukcji WOŚP  

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

- Skalę pomocy WOŚP obrazuje eksperyment, który przeprowadziliśmy ostatnio: usunęliśmy z kilku sal wszystkie sprzęty oznaczone charakterystycznym czerwonym serduszkiem. Ku naszemu zaskoczeniu, po ich usunięciu na salach pozostały jedynie puste ściany - to dowód na to, jak wiele zawdzięczamy tej fundacji - mówi Przemysław Galej, ordynator Oddziału Dziecięcego w Szpitalu Specjalistycznym w Sanoku.

Wynieśli cały sprzęt WOŚP, zostały puste ściany

Wynieśli cały sprzęt WOŚP, zostały puste ściany

Źródło:
tvn24.pl
"Nie wyglądają", a rozwijają się błyskawicznie i bywają śmiertelne. Dlaczego?

"Nie wyglądają", a rozwijają się błyskawicznie i bywają śmiertelne. Dlaczego?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Trwa 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Zbieramy na onkologię, zbieramy na hematologię dziecięcą, otwieramy nasze serca - mówiła Kasia Kieli, president & managing director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN. W imieniu Warner Bros. Discovery przekazała na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy czek o wartości miliona złotych.

"Otwieramy nasze serca". Milion złotych od Warner Bros. Discovery

"Otwieramy nasze serca". Milion złotych od Warner Bros. Discovery

Źródło:
TVN24

Na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy trafiło jedno z najsłynniejszych zdjęć w historii Polski - fotografia sprzed kina Moskwa, wykonana z ukrycia przez Chrisa Niedenthala w czasie stanu wojennego. Fotoreporter opowiadał o historii zdjęcia w TVN24. - To jest odruch fotoreportera, że co by nie było, ale trzeba coś zrobić - mówił. Dziennikarka Natalia Szewczak, której dzieci przekazały wspólnie z Niedenthalem słynne zdjęcie na aukcję WOŚP, opowiedziała o historii bliźniaków, które urodziły się jako skrajnie wcześniaki. - Czerwone serduszka widzieliśmy wszędzie - mówiła.

"Adrenalina siedziała w naszych ciałach". Historia legendarnego zdjęcia na aukcji WOŚP

"Adrenalina siedziała w naszych ciałach". Historia legendarnego zdjęcia na aukcji WOŚP

Źródło:
TVN24

Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to również setki najróżniejszych aukcji internetowych. Wśród nich są te przygotowane przez dziennikarzy i dziennikarki TVN24, TVN, TTV oraz gwiazdy znane z produkcji TVN Warner Bros. Discovery. Sprzątanie domu, wspólne gotowanie w hollywoodzkim stylu, autorskie obrazy, kolekcjonerskie pamiątki - to tylko niektóre wyjątkowe przedmioty i atrakcje, które trafiły "pod młotek". Grupa TVN Warner Bros. Discovery ponownie zaprasza na rodzinną przygodę w Harry Potter Studio w Londynie.

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W najbliższych dniach może być nawet 15 stopni Celsjusza. Czy to już koniec zimy? Sprawdź 16-dniową prognozę temperatury, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: wygląda to jak kapitulacja zimy

Pogoda na 16 dni: wygląda to jak kapitulacja zimy

Źródło:
tvnmeteo.pl