W sobotę Koalicja Obywatelska ogłosi nazwisko swojego kandydata na prezydenta RP. Dziś w Platformie Obywatelskiej, Nowoczesnej, Inicjatywie Polska i w Zielonych prawybory, w których udział może wziąć około 25 tysięcy członków i członkiń tych partii. - I Trzaskowski, i Sikorski to świetni kandydaci, każdy ma atuty w trochę innych obszarach. Najlepiej by było dla Polski, gdyby dało się z nich stworzyć jednego prezydenta - ocenia socjolog prof. Przemysław Sadura.
- "Sikor czy Trzask?" - dyskutują na forach internetowych pasjonaci polityki. Eksperci podkreślają: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy.
- Jaki jest społeczny odbiór obu kandydatów? Trzaskowski jest bliżej ludzi i ich problemów, a Sikorski to twardy człowiek na czasy wojny. Jeden potrafi słuchać, drugi stoi przy swojej racji.
- - Dla Polaków ważne są wyzwania dnia codziennego, ekonomiczne problemy - uważa prof. Dorota Piontek, politolożka. I to te emocje ostatecznie mogą zadecydować o wyborze prezydenta.
Działacze Koalicji Obywatelskiej lada moment wyłonią kandydata na prezydenta z ramienia KO, a o tym, kto zwycięży, dowiemy się jutro - dziś w partiach tworzących Koalicję przez cały dzień ma trwać SMS-owe głosowanie. Kto ma większe szanse? Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski czy szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski?
W ostatni poniedziałek premier Donald Tusk podzielił się wynikami "wielkiego sondażu". Pracownia Opinia24 przeprowadziła go na zlecenie Platformy Obywatelskiej w dniach 5-10 listopada na grupie 2001 Polaków.
"Rafał Trzaskowski pokonuje kandydata PiS w pierwszej turze 40 do 28, a w drugiej 57 do 43" - pisał premier Tusk. Według sondażu Radosław Sikorski w pierwszej turze przegrywa z kandydatem PiS 28 do 30 proc., ale w drugiej wygrywa 54 do 46 proc.
Według badania 41 proc. ogółu Polaków dopuszcza możliwość oddania głosu w wyborach prezydenckich na Rafała Trzaskowskiego. W przypadku Radosława Sikorskiego to 26 proc.
Tyle tylko, że to wyniki sondażu przeprowadzonego wśród Polaków, a kandydata na prezydenta mają wyłonić w prawyborach członkowie partii tworzących KO - uprawnionych do głosowania jest około 25 tysięcy osób.
"Sikor czy Trzask"? - dyskutują pasjonaci polityki na forach internetowych. O krótką charakterystykę obu kandydatów, ich mocne i słabe strony pytam socjologa prof. Przemysława Sadurę z Uniwersytetu Warszawskiego i politolożkę prof. Dorotę Piontek z Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu. Ich zdaniem obaj kandydaci mają ogromne kompetencje i wiedzę, każdy jednak ma przewagę nad drugim w innych obszarach.
Absolutny nokaut
Prof. Przemysław Sadura podkreśla, że inne partie mogą pozazdrościć Koalicji Obywatelskiej kandydatów.
- To, który z nich jest lepszy, nie jest dobrym określeniem. Pytanie brzmi: który jest lepszy na obecne czasy? - zaznacza socjolog.
Jego zdaniem Rafał Trzaskowski ma na koncie to, że uratował Platformę Obywatelską w poprzednich wyborach prezydenckich w 2020 roku.
- Pięć lat temu w trudnej sytuacji Małgorzata Kidawa-Błońska ciągnęła w dół notowania, a Trzaskowski wszedł z impetem do gry. Oczywiście zabrakło czasu, siły, trochę głosów, żeby zwyciężyć w wielkim finale, ale osiągnął naprawdę wysoki wynik (Andrzej Duda zdobył 10 440 648 głosów, tj. 51,03 proc., Rafał Trzaskowski - 10 018 263 głosów, tj. 48,97 proc. - red.). To była rywalizacja do ostatniej minuty i wynik był zupełnie nieoczywisty. To, że wyciągnął wówczas Koalicję Obywatelską z powrotem na pozycję niekwestionowanego lidera demokratycznej opozycji, to był jego sukces. Wyszedł z tamtych wyborów z tarczą. Od dawna był uważany za niepotwierdzonego oficjalnie, ale kandydata Platformy Obywatelskiej - zaznacza prof. Sadura.
- Ze Sławomirem Sierakowskim na rocznicę wyborów parlamentarnych robiliśmy raport z elektoratów "Ukryty kryzys władzy", który publikował Instytut Krytyki Politycznej. Tam w badaniach Ipsosa przy spontanicznych wskazaniach zadaliśmy pytanie o to, kto powinien zasiąść w fotelu prezydenckim. I badani sami musieli podać nazwisko kandydata, nie było to wspomagane żadną listą nazwisk. Prawie 30 procent wskazało Trzaskowskiego i to był absolutny nokaut - dodaje.
Twardy człowiek
A Radosław Sikorski? On też, zdaniem prof. Sadury, ma sporo asów w rękawie.
- Sikorski to jest twardy człowiek na trudne czasy w kontekście wojny, a to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, jest ważnym tematem, który zresztą przybiera obrót coraz bardziej niekorzystny czy wręcz dramatyczny dla Ukrainy i może się skończyć zwycięstwem Federacji Rosyjskiej. Wtedy to bezpośrednie zagrożenie dla Polski rośnie wykładniczo - podkreśla Sadura.
Dodaje, że niekorzystne geopolitycznie, jak się zdaje, rozstrzygnięcie wyborów w Stanach Zjednoczonych i powrót Donalda Trumpa do władzy, też są istotną kwestią w kontekście ewentualnego wyboru Sikorskiego.
- Nawet najbliżsi współpracownicy, doradcy mówią, że Trump jest przede wszystkim osobą nieprzewidywalną, co w polityce zagranicznej nie jest komplementem. Tak naprawdę mamy do czynienia z sytuacją, która się skomplikowała i podnosi poziom niepokoju, niepewności i jest zawsze interpretowana jako zagrożenie w analizach strategii. Mamy trudniejsze czasy: tu Putin, tam Trump, a Sikorski jest bardzo mocnym liderem dyplomacji. Związany jest też z kwestiami obronności, był ministrem obrony narodowej, co prawda wtedy jeszcze w rządach PiS, no, ale jednak. W dodatku jest to, i prawdopodobnie będzie, jedyny kandydat, który może wykazać się tym, że z bronią w ręku walczył w Afganistanie przeciwko komunistom o polskie sprawy, kiedy Związek Radziecki był postrzegany jako zagrożenie dla nas, gdy byliśmy częścią bloku wschodniego. Tego atutu nikt inny nie ma - komentuje prof. Sadura.
"Fajter" kontra "ten fajny"
Prof. Dorota Piontek zauważa, że w kontekście polskich wyborów prezydenckich za dużo dyskutuje się o wyniku wyborów w USA.
- Czy wybory prezydenckie w innym kraju mogą mieć aż taki wpływ na polską politykę? To chyba niepokojące, na świecie mamy ponad 200 państw. Ja oczywiście rozumiem, że pozycja Stanów Zjednoczonych jest wyjątkowa. Natomiast myślę, że nie jest to jedyny czynnik, który powinien być brany pod uwagę, kiedy mówimy o kandydatach na prezydenta Polski. Proszę zwrócić uwagę, że bezpieczeństwo, również w USA, nie jest tylko rozumiane w kontekście militarnym, ale przede wszystkim w kontekście bezpieczeństwa w życiu codziennym. Bezpieczeństwo w sensie ekonomicznym będzie moim zdaniem najważniejsze dla Polaków podczas wyborów prezydenckich - przewiduje politolożka.
Jak ocenia obu kandydatów?
- Jeżeli rzeczywiście prezydent miałby pełnić rolę takiego moderatora, kogoś, kto angażuje się po to, żeby rozwiązywać konflikty, żeby namawiać polityków do negocjacji, do współpracy, no to wtedy wydaje mi się, że zdecydowanie bardziej w takiej konwencji mieściłby się Rafał Trzaskowski - uważa politolożka.
- Natomiast jeżeli, szczególnie po ostatnich kadencjach, widzimy prezydenta jako rzeczywistego sygnatariusza decyzji partii politycznej, to w tym momencie myślę inaczej. Takim kandydatem byłby Radosław Sikorski. Co więcej, pan Sikorski może być postrzegany jako bardziej niezależny i bardziej, powiedziałabym, niesubordynowany niż Rafał Trzaskowski - dodaje prof. Piontek.
Gdyby miała definiować, jak mówi, polityków, których zna głównie za pośrednictwem mediów, to opisałaby ich w kilku słowach.
- Brutalność, zacietrzewienie, arogancja w odniesieniu do pana Sikorskiego, ale równocześnie niezależność, bezkompromisowość i zdecydowanie. Każda z tych cech ma swoją odwrotność pozytywną, a każda z tych pozytywnych cech ma też drugą, negatywną stronę medalu - wymienia prof. Piontek.
Z kolei Rafał Trzaskowski wydaje się politolożce nonszalancki w przekazie medialnym.
- Czasami widać w nim pewne znużenie w tłumaczeniu rzeczy, które w jego przekonaniu są oczywiste, tak to odbieram, co naturalnie pozytywnie można przekonwertować w taki sposób, że jest to świadomość siebie i świadomość swojej wartości - wyjaśnia prof. Piontek. - Na pewno sprawia wrażenie człowieka, który jest bardziej empatyczny, bardziej otwarty, co paradoksalnie może wynikać właśnie z przekonania o tym, że jest fajny. Wydaje się, że Trzaskowski chętniej wysłucha, a Sikorski będzie stał przy swojej racji. Każdy z nich ma pewne cechy, które - w zależności od tego, czego oczekujemy od prezydenta - mogą być bardziej lub mniej korzystne - dodaje.
Politolożka podkreśla, że nie jest tak, że wszyscy obywatele mają dokładnie takie same oczekiwania czy też takie samo widzenie kandydatów.
- Decyzje w tej kwestii zależą od sytuacji, która będzie najważniejsza w okresie samych wyborów. Mówię tutaj chociażby o kwestii załatwienia spraw powodzian, o inflacji, o rynku, o działaniach Stanów Zjednoczonych w odniesieniu do Rosji i Ukrainy, o tym, czy jakieś decyzje zapadną w odniesieniu do integralności NATO. Sikorski jest fajterem, wydaje się bezkompromisowy, zaś Trzaskowski wydaje się bliżej ludzi i ich problemów. Jaka decyzja będzie trafna, okaże się tak naprawdę po wyborach - zaznacza Dorota Piontek.
Kandydat PiS z mroczną charyzmą?
Na koniec zauważam, że Prawo i Sprawiedliwość nie ogłosiły jeszcze nazwiska swojego kandydata, z którym najpewniej w drugiej turze spotka się latem kandydat KO. Na giełdzie nazwisk jest czterech polityków:
- Mariusz Błaszczak, były minister obrony narodowej, obecnie przewodniczący klubu parlamentarnego PiS;
- Tobiasz Bocheński, były kandydat na prezydenta Warszawy;
- Przemysław Czarnek, poseł PiS, były minister edukacji i nauki;
- Karol Nawrocki, aktualnie prezes IPN.
- Czarnek jest takim polskim odpowiednikiem Trumpa, równie arogancki, bezczelny, ale z taką mroczną charyzmą - komentuje Przemysław Sadura.
Dorota Piontek uważa z kolei, że gdyby kandydatem został Czarnek, to nie uzyska więcej poparcia dla PiS.
- Nie ma potencjału mobilizowania obywateli, którzy są umiarkowani, którzy są centrowi. Ale w przypadku innego kandydata niż Czarnek coś niespodziewanego może wyjść podczas kampanii. Czarnek jest znany, wiemy, kim jest, ma przeanalizowaną przeszłość. W przypadku innego kandydata jakieś niespodzianki stanowią dla PiS duże ryzyko - wskazuje politolożka.
- Czy po dwóch kadencjach Andrzeja Dudy kandydat PiS ma szanse zostać prezydentem? - pytam.
Sadura: - Na dziś nie spodziewam się takiego rozstrzygnięcia. Ale to polityka, mamy jeszcze pół roku.
Piontek: - Wyobrażam sobie taki scenariusz. Sytuacja jest moim zdaniem otwarta, zdecyduje pewnie frekwencja, a przy Sikorskim jest niebezpieczeństwo demobilizacji. Jest też kampania. No i dużo się jeszcze może wydarzyć.
"Sikor czy Trzask?" - dyskutują na forach internetowych pasjonaci polityki. Eksperci podkreślają: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy.
Jaki jest społeczny odbiór obu kandydatów? Trzaskowski jest bliżej ludzi i ich problemów, a Sikorski to twardy człowiek na czasy wojny. Jeden potrafi słuchać, drugi stoi przy swojej racji.
- Dla Polaków ważne są wyzwania dnia codziennego, ekonomiczne problemy - uważa prof. Dorota Piontek, politolożka. I to te emocje ostatecznie mogą zadecydować o wyborze prezydenta.
Mariusz Błaszczak, były minister obrony narodowej, obecnie przewodniczący klubu parlamentarnego PiS;
Tobiasz Bocheński, były kandydat na prezydenta Warszawy;
Przemysław Czarnek, poseł PiS, były minister edukacji i nauki;
Karol Nawrocki, aktualnie prezes IPN.
Autorka/Autor: Iga Dzieciuchowicz / a
Źródło: tvn24.pl