Trzymajmy się konstytucyjnego terminu wyborów prezydenckich tak długo, jak jest to możliwe. Za dwa-trzy tygodnie będziemy znali odpowiedź, czy wybory będą mogły się odbyć - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 wicepremier Jarosław Gowin, minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Czytaj raport tvn24.pl: Koronawirus - najważniejsze informacje.
Pierwsza tura wyborów prezydenckich jest zaplanowana na 10 maja. O przesunięcie tego terminu apelują politycy opozycji. PO, które w tych wyborach wystawiło Małgorzatę Kidawę-Błońską, Lewica, którą reprezentuje Robert Biedroń, czy PSL z liderem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem oraz Krzysztof Bosak z Konfederacji i kandydat niezależny Szymon Hołownia argumentują, że w warunkach epidemii koronawirusa nie da się prowadzić kampanii wyborczej, a wielu Polaków w trakcie głosowania może być objętych kwarantanną.
Gowin: nie ma sensu dzisiaj podejmować tematu terminu wyborów
Wicepremier Gowin pytany w "Faktach po Faktach" o możliwość zorganizowania pierwszej tury 10 maja, odpowiedział, że obecnie należy robić wszystko, żeby chronić życie i zdrowie Polaków oraz polskich firm. - Uważam, że dzisiaj w ogóle nie ma sensu podejmować tematu terminu wyborów. Jeżeli to się da przeprowadzić w maju, to zróbmy to w maju. Decyzja w tej sprawie powinna zapaść w ostatnim możliwym momencie - powiedział. - W tej chwili wszyscy, niezależnie od tego, czy popieramy Andrzeja Dudę, Małgorzatę Kidawę-Błońską, czy mamy wszystkich polityków w głębokim poważaniu, powinniśmy się skoncentrować tylko na tych sprawach, które są kluczowe z punktu widzenia kondycji polskiego państwa i Polaków, czyli zdrowiu i gospodarce - dodał wicepremier. Jego zdaniem "jeżeli po świętach Wielkiej Nocy będziemy w stanie wrócić do tego rodzaju funkcjonowania, który pamiętamy sprzed epidemii, jeżeli zacznie normalnie funkcjonować polska gospodarka, wrócą do funkcjonowania polskie szkoły, uczelnie, to nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy w ciągu miesiąca zorganizowali wybory".
"Dzisiaj nie ma żadnego dobrego momentu na te wybory"
Na uwagę, że kandydaci na prezydenta zawieszają swoją kampanię wyborczą, Gowin stwierdził, że nawet gdyby kampania obecnie trwała, to Polacy "w ogóle nie zwracaliby na nią uwagi". Jak zauważył, szacunki dotyczące końca epidemii są bardzo różne i według nich może ona potrwać w Europie od kilku tygodni do ponad roku. - Dzisiaj nie ma żadnego dobrego momentu na te wybory, w związku z tym tak długo, jak to jest możliwe, to trzymajmy się terminu konstytucyjnego. Przyjdzie taki moment w ciągu dwóch-trzech tygodni, kiedy wszyscy będziemy znać odpowiedź, czy te wybory mogą się odbyć, czy nie - powiedział wicepremier.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24