Prawdopodobnie w środę po południu ma się odbyć głosowanie w Sejmie nad stanowiskiem Senatu, który odrzucił we wtorek ustawę o organizacji wyborów prezydenckich w 2020 roku w trybie korespondencyjnym.
Senat odrzucił we wtorek wieczorem ustawę w sprawie głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich. Decyzja, początkowo planowana na środę, zapadła w głosowaniu, które odbyło się we wtorek po godzinie 21, po całym dniu debaty. Głosowanie nad uchwałą Senatu w Sejmie, jak ustaliła Polska Agencja Prasowa, zostanie przesunięte na środę po południu. Według harmonogramu obrad Sejmu o godzinie 16 mają się odbyć głosowania, między innymi nad poselskim projektem noweli ustawy o drogach publicznych.
- Prawdopodobnie dziś o godzinie 16 są planowane głosowania i myślę, że w tym bloku głosowań będziemy starali się odrzucić tą nierozsądną decyzję Senatu - powiedział w środę rano w telewizji państwowej poseł PiS Marek Suski.
Do odrzucenia sprzeciwu Senatu wymagana jest bezwzględna większość głosów - o jeden głos więcej niż wszystkich pozostałych głosów (przeciw i wstrzymujących się). Część posłów Porozumienia, wchodzącego w skład Zjednoczonej Prawicy, zapowiedziała zgodnie z wcześniejszą oceną lidera ugrupowania Jarosława Gowina, że nie zagłosuje za odrzuceniem weta Senatu. Zdaniem Gowina przeprowadzenie wyborów w maju z uwagi na epidemię jest niemożliwe.
Szef komitetu wykonawczego Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Sobolewski zapowiedział w poniedziałek, że jeśli posłowie Porozumienia zagłosują wbrew rekomendacji PiS, będą musieli opuścić klub PiS i rządzącą koalicję Zjednoczonej Prawicy. Obecnie klub PiS liczy 235 posłów. Spośród nich 18 to posłowie koalicyjnego Porozumienia, w którym nie ma jednomyślności w kwestii odrzucenia senackiego weta.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP