Andrzej Duda odebrał we wtorek uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej o wyborze na prezydenta. Podziękował między innymi swoim kontrkandydatom, w tym także Rafałowi Trzaskowskiemu, z którym zmierzył się w drugiej turze. - Ktoś powie, że różnica była niewielka, ale też trzeba zdać sobie sprawę, że to różnica prawie taka, ilu jest mieszkańców Gdańska, większa niż jest w ogóle wszystkich mieszkańców Szczecina, to różnica prawie dwa razy większa niż jest wszystkich mieszkańców Torunia. Różnica ponad 420 tysięcy głosów to jest jednak różnica ogromna - stwierdził.
W drugiejI turze wyborów prezydenckich, która odbyła się 12 lipca, Andrzej Duda uzyskał 51,03 proc. głosów, uzyskując reelekcję. Jego konkurent, kandydat Koalicji Obywatelskiej, Rafał Trzaskowski uzyskał 48,97 proc. Frekwencja wyborcza w drugiej turze głosowania wyniosła 68,18 proc.
We wtorek Andrzej Duda podczas uroczystości na Zamku Królewskim w Warszawie odebrał uchwałę PKW w tej sprawie. W uroczystości udział wzięli między innymi premier Mateusz Morawiecki, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska i prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego Marek Zirk-Sadowski.
Szef PKW Sylwester Marciniak podkreślił, że 12 lipca, w drugiej turze wyborów prezydenckich, "wyborcy wydali werdykt". - Polska jest wolnym krajem, Polacy to wolni ludzie. Obywatele polscy dokonali wolnego wyboru - powiedział przewodniczący PKW.
Prezydent: 420 tysięcy głosów to jest jednak różnica ogromna
Podczas uroczystości Duda dziękował Państwowej Komisji Wyborczej za pracę podczas wyborów oraz Polakom za udział w głosowaniu i za wysoką frekwencję.
Ocenił, że wybory były "sukcesem demokracji" i świadectwem, że "nasza demokracja coraz bardziej dojrzewa". Pogratulował również swemu kontrkandydatowi, kandydatowi Koalicji Obywatelskiej Rafałowi Trzaskowskiemu wyniku uzyskanego w drugiej turze wyborów.
- Chcę też pogratulować wyniku mojemu konkurentowi Rafałowi Trzaskowskiemu, bo uzyskał również ponad 10 milionów 18 tysięcy głosów. Ktoś powie, że różnica była niewielka, ale też trzeba zdać sobie sprawę, że to różnica prawie taka, ilu jest mieszkańców Gdańska, większa niż jest w ogóle wszystkich mieszkańców Szczecina, to różnica prawie dwa razy większa niż jest wszystkich mieszkańców Torunia. Różnica ponad 420 tysięcy głosów to jest jednak różnica ogromna. Te dwa procent pokazuje, że demokracja w Polsce ma się dobrze - stwierdził prezydent Duda.
Duda: istotny komunikat płynie z Polski - jesteśmy dojrzałą demokracją
Duda podziękował też wszystkim, którzy go wsparli w wyborach, ale też wszystkim kontrkandydatom za występowanie w debatach, a także za to, że "mobilizowali wyborców do głosowania".
- To bardzo istotny komunikat, który płynie z Polski, nie tylko do zjednoczonej Europy, nie tylko na całą w ogóle Europę, ale który płynie na cały świat. Jesteśmy dojrzałą demokracją - powiedział Duda.
- Jeżeli pięć lat temu mówiliśmy, że to bardzo dobry wynik frekwencyjny te 55 procent, to cóż powiedzieć w tym roku? 68 procent to już jest wynik na poziomie rzeczywiście mocno ukształtowanych państw demokratycznych, i cieszę się z tego ogromnie, i jestem za to wszystkim moim rodakom bardzo wdzięczny - podkreślił prezydent.
Prezydent: będę czynił wszystko, by pięć lat mojej prezydentury było budowaniem Polski spokojnej i bezpiecznej
- Obiecuję wszystkim moim rodakom, że będę czynił wszystko, aby te pięć lat mojej prezydentury było budowaniem Polski spokojnej, bezpiecznej, jak najbardziej dostatniej, jak najbardziej rozwiniętej - nie tylko wśród państw Unii Europejskiej, ale patrząc w ogóle na przestrzeni światowej, dumnej, z podniesioną głową, która spokojnie i z podniesioną głową realizuje swoją politykę i realizuje swoje sprawy. Chciałbym, żebyśmy w sprawach wewnętrznych zawsze traktowali się z szacunkiem - powiedział.
Prezydent mówił, że chce, by ludzie w Polsce "mogli żyć spokojnie oraz żeby Polska była państwem bezpiecznym". Podziękował także za współpracę szefowi MON Mariuszowi Błaszczakowi oraz szefowi MSZ Jackowi Czaputowiczowi i jego poprzednikowi Witoldowi Waszczykowskiemu. Jak mówił, ta współpraca miała dla niego "bardzo ważne znaczenie i bardzo wiele polskich spraw dzięki temu udało się dobrze załatwić", co jest dla niego wielką satysfakcją.
- Wierzę w to głęboko, że ta współpraca z polskim rządem przez następne lata również będzie się układała dobrze w tych wszystkich sprawach, które tak jak powiedziałem służą Polakom, budują Polskę spokojną, Polskę bezpieczną, budują tę Polskę, w której coraz lepiej się żyje, ale także budują Polskę, w której doceniana jest polska rodzina, która wychowuje następne pokolenia, która jest ostoją naszej tradycji, naszej kultury, tego wszystkiego, co dla nas tak niezwykle ważne i dzięki czemu nasze państwo, mam nadzieję, będzie nadal trwało - podkreślił Duda.
- Wielka odpowiedzialność spoczywa na naszych barkach, przede wszystkim przed tymi, którzy dzisiaj są bardzo młodzi czy młodzi i następnymi pokoleniami, bo to im właśnie będziemy Polskę przekazywali i to oni obok historyków będą nas rozliczali z tego, w jakim stanie im nasze polskie państwo przekażemy - powiedział prezydent.
Protesty wyborcze w związku z wyborami
- Do Sądu Najwyższego wpłynęło 5,7 tysiąca protestów wyborczych, tyle odnotowało biuro podawcze sądu do wtorkowego popołudnia. Cały czas są one rejestrowane, w repertorium zarejestrowanych zostało dotąd ponad 3,5 tysiąca spośród nich - przekazał we wtorek zespół prasowy SN.
W poprzednich wyborach prezydenckich było ich 58.
Rekord padł w 1995 roku, kiedy po wyborach, które wygrał Aleksander Kwaśniewski, do Sądu Najwyższego dotarło blisko 600 tysięcy protestów. Głównie dotyczyły one nieprawdziwej informacji o wykształceniu kandydata.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24