Szukam porozumienia. Szukam czegoś, co łączy, a tym wspólnym mianownikiem jest konieczność przeprowadzenia wyborów w sposób bezpieczny i demokratyczny - powiedział w "Faktach po Faktach" lider PO Borys Budka, nawiązując do propozycji Koalicji Obywatelskiej, by przełożyć wybory prezydenckie na maj przyszłego roku. Ocenił także, że "rolą odpowiedzialnej opozycji jest to, by znaleźć brakujące głosy" i przyjąć rozwiązania, które pozwolą przesunąć termin wyborów prezydenckich.
Wcześniej tego dnia Platforma przedstawiła propozycję zakładającą między innymi przeprowadzenie wyborów 16 maja 2021 roku w formie głosowania tradycyjnego, ale także korespondencyjnego oraz przez internet. Wybory miałyby zostać przygotowane przez Państwową Komisję Wyborczą w konsultacji z lekarzami, a miałaby je poprzedzić "pełna kampania" wyborcza.
"Moją rolą i rolą odpowiedzialnej opozycji jest to, by znaleźć brakujące głosy"
O tej propozycji mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 przewodniczący PO Borys Budka.
- Gdy głosowaliśmy w Sejmie zmiany dotyczące głosownia korespondencyjnego, do tego, by odrzucić złe propozycje PiS-u, zabrakło kilku głosów. Dzisiaj moją rolą i rolą odpowiedzialnej opozycji jest to, by znaleźć brakujące głosy i by zamiast głosowania korespondencyjnego, wbrew zasadom demokracji, wbrew polskiej konstytucji, przyjąć takie rozwiązania, które pozwolą, by wybory odbyły się w sposób uczciwy i bezpieczny - wskazywał.
Budka przypomniał, że "Lewica i Polskie Stronnictwo Ludowe, i również Konfederacja, wspólnie z Koalicją Obywatelską, głosowały przeciwko temu, by wybory odbyły się w maju, by wybory odbyły się w formule korespondencyjnej zaproponowanej przez PiS".
- Przedstawiałem tę propozycję, wiedząc, jakie jest stanowisko Lewicy i PSL odnośnie głosowania korespondencyjnego przyjętego w tej formule i wyborów w maju tego roku. Wiem, jakie jest stanowisko koła Konfederacja, bo wszyscy wspólnie głosowaliśmy w ten sam sposób - przekonywał.
"Szukam porozumienia. Szukam czegoś, co łączy"
- Szukam porozumienia. Szukam czegoś, co łączy, a tym wspólnym mianownikiem jest konieczność przeprowadzenia wyborów w sposób bezpieczny i demokratyczny, ale również, by wybory organizowała Państwowa Komisja Wyborcza i by były one uczciwe - mówił Budka.
Ocenił, że "dzisiaj przede wszystkim chodzi o to, by zbudować większość w parlamencie". - Jeżeli uda nam się w Senacie zrobić takie przepisy, które będą akceptowalne, wówczas potrzebne jest, aby Porozumienie Jarosława Gowina dołożyło kilka głosów - wyjaśniał.
Szef PO zapewnił, że jest w kontakcie z każdym z liderów ugrupowań opozycyjnych. - Informowałem o moim spotkaniu z Jarosławem Gowinem, jestem w kontakcie z panem marszałkiem (Senatu, Tomaszem - red.) Grodzkim, jestem w kontakcie z pozostałymi wicemarszałkami Senatu. Jestem dobrej myśli do tego, by opozycja mówiła jednym głosem, a później w Sejmie, byśmy przyjęli dobre rozwiązania z głosami Jarosław Gowina - dodał.
"Zdecydowana większość Polaków nie chce wyborów w maju"
Przewodniczący PO przekonywał także, że "rolą odpowiedzialnego prezydenta jest przyjęcie rozwiązań, za którymi opowiada się zdecydowana większość wyborców". - Zdecydowana większość Polaków nie chce wyborów w maju i nie chce wyborów korespondencyjnych - ocenił.
Budka uznał także, że "na tę chwilę nie da się przeprowadzić wyborów, bowiem PiS wyeliminował przepisy, które dają prawo drukowania kart Państwowej Komisji Wyborczej, natomiast nie obowiązują żadne inne". - Więc prezydent Andrzej Duda, jako odpowiedzialna głowa państwa, powinien podpisać przepisy, które umożliwią przeprowadzenie wyborów - wskazywał.
Na uwagę, że prezydent Andrzej Duda wyraża nadzieję, iż wybory odbędą się w tym roku w majowym terminie, Budka odpowiedział, że "pan prezydent chyba nie dostrzegł tego, co podpisał w piątek".
- Bo przypomnę, że w piątek podpisał przepisy, które uniemożliwiają przeprowadzenie wyborów 10 maja. Więc radziłbym, żeby pan prezydent jednak choć raz przeczytał do końca to, co podpisuje - dodał lider Platformy Obywatelskiej.
W piątek Sejm przyjął rządowy pakiet wsparcia dla firm, nazywany tarczą antykryzysową. W ustawie, która oczekuje na podpis prezydenta, między innymi odebrano Państwowej Komisji Wyborczej prawo do ustalania wzoru kart do głosowania. Przy czym w tej chwili nie obowiązują żadne przepisy, które określają, kto ma ten obowiązek wykonać. W przypadku głosowania korespondencyjnego miałby to zrobić minister aktywów państwowych.
Uchwaloną przez Sejm ustawą, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego, zajmuje się obecnie Senat.
Propozycje Platformy Obywatelskiej w punktach:
- Wybory 16 maja 2021 roku w formie głosowania tradycyjnego, ale także korespondencyjnego oraz przez internet,
- Wprowadzenie przepisów, zgodnie z którymi ogłoszenie stanu klęski żywiołowej miałoby być automatyczne po 30 dniach trwania stanu epidemii,
- Wybory przygotowane przez Państwową Komisję Wyborczą w konsultacji z lekarzami,
- "Pełna" kampania wyborcza.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24