Grupa osób zebrała się przed białoruską ambasadą w Warszawie. Pikietujący domagali się zmian na Białorusi i odsunięcia od władzy prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Wybory na Białorusi odbędą się w najbliższą niedzielę, startuje w nich pięcioro kandydatów.
"Żywie Biełaruś!" (Niech żyje Białoruś!) - skandowali uczestnicy protestu, którzy przynieśli między innymi biało-czerwono-białe historyczne flagi tego kraju, uznawane przez prodemokratyczne środowiska na Białorusi za symbol jej niepodległości, w 1995 roku zastąpione przez sztandary nawiązujące do czasów Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej.
Podczas godzinnego protestu śpiewano m.in. "Mury" Jacka Kaczmarskiego, w wersji oryginalnej i w tłumaczeniu na białoruski.
"Wasza odwaga i determinacja budzą nasz szacunek"
Jednym z organizatorów wiecu był ruch Polska 2050 Szymona Hołowni. Kandydata w wyborach prezydenckich w Polsce nie było w Warszawie, ale odtworzono jego wypowiedź, w której wyraził solidarność z mieszkańcami Białorusi "walczącymi dziś o sprawiedliwe i wolne wybory w swoim kraju". - Szczególnie solidaryzuję się z tymi, którzy zostali uwięzieni, byli torturowani, z tymi, którzy w obawie o życie zostali zmuszeni do opuszczenia swojego kraju. Wasza odwaga i determinacja budzą nasz szacunek - zapewnił.
- Wartości, o które walczycie, są dla nas fundamentalnie ważne. Godność człowieka, wolności i prawo obywateli do decydowania o swoim kraju są tak samo bliskie Polkom i Polakom tworzącym ruch Polska 2050 - powiedział Hołownia.
Wybory na Białorusi
Wybory na Białorusi odbędą się w najbliższą niedzielę, 9 sierpnia. Startuje w nich pięcioro kandydatów: Alaksandr Łukaszenka, Swiatłana Cichanouska, Hanna Kanapacka, Andrej Dzmitryjeu i Siarhiej Czeraczań.
Od 4 do 8 sierpnia trwa głosowanie przedterminowe. Każdy uprawniony do głosowania bez podania przyczyny może w tych dniach zagłosować w dowolnym lokalu. Zdaniem obrońców praw człowieka ten rodzaj głosowania stwarza na Białorusi pole do licznych nadużyć. Obrońcy praw człowieka informują również o wielu przypadkach zatrzymań przez milicję niezależnych obserwatorów. Skarżą się na nich członkowie komisji, zarzucając aktywistom, że utrudniają im pracę.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24