Za to działanie przepraszamy - to reakcja byłego ministra sprawiedliwości Borysa Budki na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że poprzedni Sejm niezgodnie z konstytucją, "na zapas" wybrał dwóch sędziów. Materiał magazynu "Polska i świat".
Trybunał Konstytucyjny orzekł w czwartek, że poprzedni Sejm niezgodnie z konstytucją wybrał dwóch sędziów Trybunału Konstytucyjnego; wybór pozostałej trójki był legalny.
Poseł PO i były minister sprawiedliwości Borys Budka zaznaczył, że PO będzie respektować to orzeczenie.
- Za to działanie przepraszamy i jesteśmy przekonani, że na kanwie tej sprawy już nigdy więcej nie zdarzy się taka sytuacja - dodał. W podobnym tonie wypowiadali się również inni politycy PO.
- Co do tych dwóch uderzam się w pierś - powiedział Marcin Święcicki.
Krzysztof Brejza (PO) dodał z kolei, że "PO już wcześniej uderzyła się w pierś, składając wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Własną ustawę PO zaskarżyła po raz pierwszy.
Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej przyznała, że wybór dwóch sędziów "na zapas" w październiku był nieodpowiedzialnym działaniem PO, która wyszła z przekonania, że większości sejmowej można wszystko. - Że możemy z butą i arogancją sięgnąć także po dwóch dodatkowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego - dodała.
Zmiana w ustawie w obecności prezesa TK
Projekt ustawy skierowany do Sejmu przez Bronisława Komorowskiego pomagał pisać m.in. obecny prezes TK prof. Andrzej Rzepliński. Tyle, że kluczowy artykuł dotyczący przepisów przejściowych Platforma dopisała dużo później. Konkretnie zrobił to poseł Kropiwnicki na majowym posiedzeniu komisji sprawiedliwości. Nic nie zmieniły wtedy protesty posła PiS, bo komisja poprawkę przegłosowała. Wszystko w obecności i bez zastrzeżeń prezesa TK w roli eksperta.
Były poseł i uczestnik prac nad ustawą Ryszard Kalisz nie ma wątpliwości, że PO popełniła błąd i zrobiła to świadomie. - Za dużo chciała. Doskonale wiedziała, że przegra wybory - ocenił.
Autor: js/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24