CBŚ zatrzymało Andrzeja T. (pseudonim "Tyburek"). Mężczyzna był poszukiwany w związku z zabójstwem domniemanego szefa gangu wołomińskiego Jacka Klepackiego (pseud. "Klepak").
"Tyburek" był jednym z najbardziej poszukiwanych gangsterów. By go schwytać, powołano m.in. specjalny zespół. 36-latek wpadł w woj. wielkopolskim. - Żeby się ukryć zmienił swój wygląd, usunął tatuaże, zapuścił brodę, farbował włosy. Używał fałszywego nazwiska - powiedział rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski.
Żeby się ukryć zmienił swój wygląd, usunął tatuaże, zapuścił brodę, farbował włosy. Używał fałszywego nazwiska. Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji
"Tyburek" ma bogate "CV"
Andrzej T. od połowy lat 90. działał w gangu "Karola". Na swym koncie ma wiele przestępstw m.in. napady na tiry, jubilerów i hurtownie. "Zasłynął" jednak biorąc udział w brutalnych porachunkach gangsterskich. Jak podejrzewają śledczy, w 1999 r. na warszawskiej Woli uczestniczył w egzekucji ówczesnego bossa wołomińskiej mafii, ojca Jacka Klepackiego, posługującego się też pseudonimem "Klepak" oraz czterech jego "żołnierzy". Zostali oni zabici z broni maszynowej.
Według policjantów "Tyburek" uczestniczył też w zastrzeleniu 17 sierpnia 2002 r. Jacka Klepackiego, a nawet był głównym egzekutorem. To on także prawdopodobnie zastrzelił policjanta, goniącego sprawców zabójstwa.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. policja