Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch przekazał, że w poniedziałek prezydent Andrzej Duda ratyfikuje polsko-amerykańską umowę o wzmocnionej współpracy obronnej, tym samym umowa wejdzie w życie. - Umowę popierają główne siły w USA. Będzie realizowana niezależnie od tego, kto będzie lokatorem Białego Domu - dodał.
W uroczystości, która odbędzie się o godzinie 15 w Pałacu Prezydenckim, wezmą udział - jak poinformowało w piątek Biuro Bezpieczeństwa Narodowego - także premier Mateusz Morawiecki, szef MON Mariusz Błaszczak, szef MSZ Zbigniew Rau, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak, a także ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher.
- Ratyfikacja umowy przez prezydenta Dudę to ostatni etap przyjmowania tej umowy. W praktyce będzie to oznaczało wejście w życie jej zapisów - powiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch.
Soloch zaznaczył, że umowa ta zastąpi poprzednie porozumienie ratyfikowane przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Ta umowa jest bardziej zaawansowanym dokumentem, bo obecnie na naszym terenie jest więcej żołnierzy amerykańskich. Ona odzwierciedla tę ewolucję in plus, która dokonała się w relacjach polsko-amerykańskich - powiedział szef BBN. Dodał, że umowa, którą w poniedziałek ratyfikuje prezydent, odzwierciedla porozumienia zawarte - w czerwcu i we wrześniu 2019 r. - przez prezydentów Andrzeja Dudę i Donalda Trumpa.
- Dokument jest popierany przez główne siły zarówno w Polsce, jak i w USA. Czekamy teraz na wyniki wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, ale ta umowa będzie realizowana niezależnie od tego, kto będzie lokatorem Białego Domu - zaznaczył Soloch.
Dokument zawiera zasady i zobowiązania obu państw w zakresie wzajemnej współpracy wojskowej
Szef BBN powiedział, że dokument, który w poniedziałek ratyfikuje prezydent, zawiera zasady i zobowiązania obu państw w zakresie wzajemnej współpracy wojskowej. Jak zaznaczył, szczegóły dotyczące m.in. lokalizacji obiektów, z których będą korzystać albo w których będą obecni żołnierze USA, są zawarte w załącznikach do umowy.
- Zakładamy, że dzięki tej umowie dojdzie do intensyfikacji ćwiczeń wojskowych, a także zwiększenia liczebności sił USA o co najmniej tysiąc żołnierzy - powiedział. Jak zaznaczył, zgodnie z umową europejskie Wysunięte Dowództwo V. Korpusu Sił Lądowych USA zostanie ulokowane w Poznaniu.
Soloch poinformował, że oficjalne otwarcie europejskiego Wysuniętego Dowództwa V. Korpusu Sił Lądowych USA odbędzie się w listopadzie.
- To jest związane z pojawieniem się w Polsce ponad 200 żołnierzy, którzy będą w tym dowództwie pracować. Przede wszystkim oznacza to jednak, że Amerykanie we współpracy z naszymi siłami zbrojnymi będą budowali zdolność do przerzucenia, w razie potrzeby, i kierowanie operacją wojskową na poziomie korpusu, czyli kilkudziesięciu tysięcy żołnierzy - mówił szef BBN.
Soloch: obecność żołnierzy amerykańskich zwiększa gwarancje, że USA są gotowe zaangażować się militarnie w obronę Polski
Dodał, że Polska zobowiązała się do przygotowania infrastruktury, w tym koszar dla co najmniej 20 tysięcy żołnierzy, bazy bezzałogowców, magazynów sprzętu, obiektów treningowych. Zaznaczył, że obiekty te będą własnością Polski i pozostaną na naszym terenie nawet w wypadku, gdyby żołnierze USA opuścili nasz kraj.
- Gdybyśmy na przykład chcieli od podstaw budować ciężką brygadę pancerną taką, jak brygada amerykańska stacjonująca w okolicach Żagania, to koszty byłyby wielomiliardowe, wielokrotnie wyższe niż wieloletni koszt pobytu na naszym terenie wojsk amerykańskich - powiedział Soloch.
Zaznaczył, że obecność żołnierzy amerykańskich w Polsce zwiększa gwarancje, że w razie bezpośredniego zagrożenia USA są gotowe zaangażować się militarnie w obronę Polski czy państw regionu.
Szef BBN podkreślił, że w wymiarze geopolitycznym ta umowa zwiększa bezpieczeństwo państw wschodniej flanki NATO. - Ale ona ma też drugi wymiar, jest bowiem jednym z tych elementów, które w skali całej Europy wiążą Stany Zjednoczone w kwestii bezpieczeństwa z naszym kontynentem - podkreślił Soloch.
Dodał, że w ostatnich latach występowały różnice zdań między Stanami Zjednoczonym i Europą w istotnych kwestiach. Donald Trump deklarował m.in. zmniejszenie wojskowej obecności USA w Europie. - To, co dzieje się między Polską a Stanami Zjednoczonymi, idzie w odwrotnym kierunku, bo ta obecność jest wzmacniana. Chodzi oczywiście przede wszystkim o nasze bezpieczeństwo i bezpieczeństwo państw regionu, ale też o wzmocnienie więzi transatlantyckiej, o utrzymanie zaangażowania amerykańskiego w bezpieczeństwo Europy - powiedział Soloch.
Umowa zakłada stworzenie jednostki, która będzie odpowiedzialna za dowodzenie wojskami USA na wschodniej flance NATO
Umowa o wzmocnionej współpracy obronnej (Poland – United States Enhanced Defense Cooperation Agreement) zakłada stworzenie w Polsce Wysuniętego Dowództwa V. Korpusu Sił Lądowych USA, czyli jednostki, która będzie odpowiedzialna za dowodzenie Siłami Zbrojnymi USA znajdującymi się na wschodniej flance NATO.
Wysunięte stanowisko dowodzenia reaktywowanego V Korpusu USA ma liczyć około 200 żołnierzy i ma powstać w Poznaniu. Poznań jest dotychczas siedzibą wysuniętego dowództwa amerykańskiej 1. Dywizji Piechoty.
Reaktywację V Korpusu zapowiedział w lutym br. departament wojsk lądowych wchodzący w skład Departamentu Obrony USA. Dowódcą V Korpusu został John Kolasheski, który 4 sierpnia w Krakowie otrzymał nominację na stopień generała broni. Dowództwo V Korpusu mieści się w Fort Knox w stanie Kentucky.
Umowa podpisana podczas wizyty Pompeo w Polsce
Utworzenie w Polsce wysuniętego dowództwa V Korpusu zapowiedziano w umowie podpisanej w Warszawie 15 sierpnia przez ministra obrony Mariusza Błaszczaka i sekretarza stanu Mike’a Pompeo. Umowa ma ułatwić rozlokowanie w Polsce kolejnych wojsk USA, których liczebność – zgodnie z ubiegłorocznymi deklaracjami prezydentów obu państw – ma wzrosnąć o ok. 1000, do ok. 5,5 tys.
Umowa zakłada również możliwość organizacji większych niż dotychczas ćwiczeń wojskowych armii amerykańskiej. Dzięki infrastrukturze wojskowej, która zostanie przygotowana przez Polskę, w razie ewentualnego zagrożenia możliwy będzie natychmiastowy przerzut do naszego kraju dodatkowych sił, zapewniając łącznie obecność do 20 tysięcy żołnierzy USA.
Ustalono również ramy prawne obecności wojsk USA w Polsce. Przyjęte zasady opierają się w dużym stopniu na regulacjach wspólnych dla wszystkich członków NATO, czyli umowy NATO SOFA z 1951 r., którą Polska przyjęła wraz z członkostwem w Sojuszu Północnoatlantyckim.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: U.S. Army Sgt. Sarah Kirby