O pomocy dla uchodźców z Ukrainy, uciekających przed wojną wywołaną przez Rosję, mówił w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki. - Przygotowaliśmy ogromną bazę logistyczną, noclegową, a przede wszystkim cały proces rozlokowywania osób, które się w Polsce pojawiają - przekazał. Ocenił też, że polska pomoc "musi mieć charakter systemowy".
Premier Mateusz Morawiecki spotkał się w poniedziałek po południu z ambasadorami państw Unii Europejskiej, Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz innych państw europejskich, by rozmawiać o koordynacji pomocy humanitarnej dla Ukrainy.
Na spotkaniu mówił, że ze względu na atak Rosji na Ukrainę mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym. - Mamy serce na dłoni dla narodu ukraińskiego (...). Dziś jest też czas, że trzeba pomagać - powiedział. Zapowiedział, że "Polska będzie pomagała wszystkim poszkodowanym - kobietom, dzieciom, wszystkim, którzy są dzisiaj poszkodowani ze względy na konflikt w Ukrainie".
Premier: około 300 tysięcy uchodźców trafiło do Polski
Premier wskazywał, że "rosyjska armia zaczęła stosować taktykę ostrzeliwania także miejsc cywilnych". - Te doniesienia o spadających bombach, rakietach na obiekty cywilne, nawet na przedszkola, na szkoły powodują, że mamy coraz większy ruch po stronie Ukrainy, mamy coraz więcej uchodźców na granicy ukraińsko-polskiej - wyjaśniał.
Dodał, że ten kryzys humanitarny "narasta z godziny na godzinę". - Kilka dni temu wjechało do Polski 25 tysięcy osób. Kolejnego dnia - 40 tysięcy, jeszcze kolejnego - 60 tysięcy, a teraz dziennie wjeżdża około 100 tysięcy uchodźców do Polski. Dlatego bardzo pilna jest również pomoc humanitarna - mówił. Przekazał, że do tej pory do Polski trafiło około 300 tysięcy uchodźców wojennych.
Morawiecki: przygotowaliśmy ogromną bazę logistyczną, noclegową
Szef rządu mówił też o pomocy, jakiej Polacy udzielają uchodźcom. - Nasza pomoc Ukraińcom nie może być tylko spontanicznym odruchem serca, ona musi mieć charakter systemowy. Ona nabiera takiego charakteru, coraz bardziej systemowego - oznajmił. - Przygotowaliśmy ogromną bazę logistyczną, noclegową, a przede wszystkim cały proces rozlokowywania osób, które się w Polsce pojawiają - wyliczał.
Poinformował też, że codziennie z Polski do Ukrainy wyruszają konwoje humanitarne, przygotowywane m.in. przez Caritas, organizacje pozarządowe i rząd. - Musimy działać szybko, ponieważ Rosja grozi atakiem odcinającym. Już teraz pojawiają się zagrożenia atakiem z północy, od strony Białorusi na tę część zachodniej Ukrainy, w której kumuluje się ruch uchodźców - argumentował.
Morawiecki wskazywał, że uchodźcy na granicy to obywatele Ukrainy, ale również - jak mówił - osoby, które studiowały lub pracował w tym kraju.
- Dlatego już dzisiaj angażujemy organizacje pozarządowe, instytucje rządowe w pomoc także wszystkim tym osobom - powiedział. - Wierzę, że potrafimy razem dokonać wielkich rzeczy, potrafimy pomóc tej gwałtownej fali uchodźców, która dzisiaj pojawiła się w południowo-wschodniej Polsce. Zdajemy i zdamy ten test z odpowiedzialności, test z solidarności - mówił dalej.
Jego zdaniem "dziś jest to potrzebne, aby pomóc w tej dramatycznej sytuacji naszemu sąsiadowi". - W sytuacji, która być może wyznaczy politykę europejską na najbliższe nie tylko lata, ale na najbliższe dekady - dodał Morawiecki.
Jak dodał, musimy wykazać się ogromną determinacją polityczną i dyplomatyczną oraz zdecydowaniem. - Dziękuję także poprzez państwa ręce waszym premierom, prezydentom za to, co udało się w ostatnich kilku dniach zrobić. Za to, że w wyniku licznych rozmów, konsultacji, które miały miejsce, ten pakiet sankcji wobec Rosji nabiera rzeczywiście bardzo poważnego charakteru. On musi taki być po to przede wszystkim, aby w zdecydowany sposób odpowiedzieć na tę agresję, która już dzisiaj wywołała ogromny kryzys humanitarny i któremu staramy się zapobiegać poprzez nasze działania prowadzone na granicy z Ukrainą - powiedział Morawiecki.
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24