Pobity, niesłusznie zatrzymany. Wojciech Kwaśniak mówi, że państwo go zdradziło

Źródło:
TVN24, tvn24.pl
Kwaśniak: moja rodzina nie spotkała się z tym poziomem empatii ze strony rządzących
Kwaśniak: moja rodzina nie spotkała się z tym poziomem empatii ze strony rządzącychTVN24
wideo 2/5
Kwaśniak: moja rodzina nie spotkała się z tym poziomem empatii ze strony rządzącychTVN24

Wojciech Kwaśniak to były wiceszef Komisji Nadzoru Finansowego. W środowych "Faktach po Faktach" opowiedział o tym, co spotkało go ze strony bandytów, ale też państwa, któremu przez lata służył. Kwaśniak mówił m.in. o braku "empatii ze strony rządzących" dla jego rodziny po tym, jak został niesłusznie zatrzymany przez CBA. Przypominamy okoliczności pobicia i zatrzymania urzędnika.

- Wierzę, że prawda zostanie ujawniona. (…) Chciałbym, żeby prawda o tym haniebnym i skandalicznym zdarzeniu, które spowodowało, że państwo zdradziło mnie i stawia przed sądem, została w pełni ujawniona - mówił Wojciech Kwaśniak w środę w "Faktach po Faktach". W rozmowie z Grzegorzem Kajdanowiczem nawiązał do swojego pobicia, w którym mógł stracić życie oraz zatrzymania przez CBA. I tego, co przeszła jego rodzina. Ze śmiercią ukochanej żony włącznie. Przybliżamy sylwetkę byłego wiceszefa Komisji Nadzoru Finansowego.

Kim jest Wojciech Kwaśniak?

Jak sam mówi, jest urzędnikiem państwowym. Urodził się w 1962 roku w Sobolewie. Ukończył Wydział Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. W 1989 roku rozpoczął pracę w Narodowym Banku Polskim, od 1991 roku był zastępcą dyrektora w Generalnym Inspektoracie Nadzoru Bankowego. Po utworzeniu Komisji Nadzoru Bankowego, od 1998 roku był tam dyrektorem Biura Inspekcji. W latach 2000-2007 Kwaśniak był Generalnym Inspektorem Nadzoru Bankowego i członkiem Komisji Nadzoru Bankowego, następnie do 2011 roku, pracował na stanowisku doradcy prezesa NBP. W tym samym roku objął stanowisko wiceprzewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego. Funkcję sprawował do 2017 roku.

Wojciech Kwaśniak. Brutalne pobicie wiceszefa KNF

16 kwietnia 2014 roku Kwaśniak wcześniej niż zazwyczaj wrócił do swojego domu w warszawskim Wilanowie. Jak później mówił, zaparkował samochód przed posesją, otworzył furtkę i podszedł do drzwi. - Usłyszałem rumor za rogiem budynku. To była chwila, nie wiedziałem, co się dzieje. Jakiś człowiek podbiegł w moim kierunku; machnął ręką i poczułem bardzo silny ból w głowie. Po chwili kolejne razy - mówił Kwaśniak.

Choć został brutalnie pobity pałką teleskopową, zachował przytomność. Jak relacjonował "furtka była zatrzaśnięta", nie miał "żadnej możliwości ucieczki". - Napastnik cały czas atakował wyłącznie moją głowę. Były to bardzo silne uderzenia. Nie wiem do tej pory, dlaczego nie straciłem wtedy przytomności. Udało mi się jakoś ściągnąć sprawcy kominiarkę. Na twarz miał naciągniętą pończochę. W pewnym momencie sprawca odstąpił od ataku i uciekł - opowiadał b. wiceszef KNF.

Choć zdarzenie trwało około dwóch minut, miało katastrofalne skutki. Z późniejszego opisu w akcie oskarżenia wynikało, że Kwaśniak doznał czterech ran tłuczonych, złamania kości ciemieniowej, złamania trzonu III kości śródręcza lewego, założono mu 42 szwy. Pobicie miało wywołać "ciężki uszczerbek na zdrowiu", skutkujący "całkowitą albo znaczną, trwałą niezdolnością do pracy w zawodzie". Kwaśniak musiał przejść dwumiesięczne leczenie.

Zamach na urzędnika, który wykrył nieprawidłowości w SKOK Wołomin (materiał z grudnia 2018 roku)
Zamach na urzędnika, który wykrył nieprawidłowości w SKOK Wołomin (materiał z grudnia 2018 roku)tvn24

- To był pierwszy od wielu lat tak brutalny atak na urzędnika państwowego. Od początku nie mieliśmy wątpliwości, że napad miał związek z pracą ofiary w Komisji Nadzoru Finansowego - ujawnił w rozmowie z TVN24 oficer policji, który pracował przy śledztwie.

Wojciech Kwaśniak i proces w sprawie napaści

Akt oskarżenia w sprawie pobicia trafił do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w październiku 2015 roku. Proces ruszył w końcu 2015 roku, ale w listopadzie 2017 roku sędzia prowadząca sprawę poszła na urlop macierzyński. Postępowanie, które znajdowało się już w końcowej fazie, musiało zatem ruszyć od nowa. W konsekwencji proces rozpoczął się ponownie w kwietniu 2019 roku.

W czasie gdy doszło do pobicia, Kwaśniak, jako wiceszef KNF, nadzorował kontrolę wołomińskiego SKOK-u, z którego - według prokuratury - wyprowadzono kilka miliardów złotych. "Fakty" TVN dotarły do aktu oskarżenia w sprawie pobicia. Wynikało z niego, że atak został poprzedzony kilkutygodniowymi przygotowaniami. Jak pisaliśmy wtedy zleceniodawcą pobicia miał być były oficer WSI i członek rady nadzorczej SKOK-u Wołomin. Miał wynająć bandytę o pseudonimie Twardy z podwarszawskiego Wołomina, który za napady i pobicia spędził w więzieniu łącznie 25 lat. Ostatni wyrok - 15 lat - skończył odsiadywać zaledwie kilkanaście dni przed napaścią na wiceszefa KNF. Domniemany zleceniodawca miał dotrzeć do niego przez znajomego z Wołomina - Krzysztofa A.

W grudniu 2022 roku sąd Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa skazał Krzysztofa A. na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Ponadto sąd zdecydował, że A. musi zapłacić Kwaśniakowi 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Skazany otrzymał także zakaz kontaktu zarówno z Kwaśniakiem, jak i jego synem. Nie może się także do nich zbliżać na odległość jednego kilometra przez pięć lat.

Kwaśniak w rozmowie z TVN24, już po ogłoszeniu decyzji sądu przyznał, że jest usatysfakcjonowany z powodu tego, że "przynajmniej w tej części zapadł wyrok w odniesieniu do jednego z oskarżonych, który otrzymał od prokuratury status świadka koronnego". Były wiceszef KNF wyraził nadzieję, że kolejne osoby "poniosą słuszne konsekwencje działań przeciwko funkcjonariuszowi państwa".

Kwaśniak: mam nadzieję, że dzisiejszy wyrok to kamień, który poruszy lawinę (materiał z grudnia 2022 roku)
Kwaśniak: mam nadzieję, że dzisiejszy wyrok to kamień, który poruszy lawinęTVN24

Wojciech Kwaśniak - zatrzymanie

W grudniu 2018 roku agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego, na polecenie prokuratury zatrzymali byłego przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Andrzeja Jakubiaka oraz sześciu podległych mu urzędników, w tym Wojciecha Kwaśniaka. Jak informowała Prokuratura Krajowa, zatrzymania dotyczyły niedopełnienia obowiązków przez urzędników przy nadzorze nad SKOK Wołomin w latach 2013-2014.

- Stres, nie wiadomo co robić, po pięciu minutach zebraliśmy się wewnętrznie, otworzyłam drzwi, weszło sześć, siedem osób i powiedzieli, że chcieliby rozmawiać z mężem - wspominała zatrzymanie żona byłego wiceszefa KNF Agata Kwaśniak w rozmowie z "Faktami" TVN. - Mąż zszedł i zaczęła się procedura: legitymowanie, później oświadczono mi, że chcą przeszukać mieszkanie. Pięciu, sześciu panów szukających w dokumentach, stresująca sytuacja - mówiła. - Ja muszę powiedzieć, że po tym napadzie na męża, który był dla nas traumą, gdy ktoś mnie pyta, czy ja się spodziewałam (zatrzymania męża - red.), to ja się spodziewam wszystkiego, ale ja w to nie wierzyłam - komentowała zatrzymanie.

Agata Kwaśniak: o 6 rano obudził nas domofon i mąż uchylił zasłonę i powiedział "przyszli po mnie"
Agata Kwaśniak: o 6 rano obudził nas domofon i mąż uchylił zasłonę i powiedział "przyszli po mnie"10.12 | Stres, nie wiadomo co robić, po pięciu minutach zebraliśmy się wewnętrznie, otworzyłam drzwi, weszło 6-7 osób i powiedzieli, że chcieliby rozmawiać z mężem. Mąż zszedł i zaczęła się procedura: legitymowanie, później oświadczono mi, że chcą przeszukać mieszkanie. Pięciu, sześciu panu szukających w dokumentach, stresująca sytuacja - mówiła Agata Kwaśniak o zatrzymaniu męża.tvn24

Zatrzymanie skomentowali politycy Zjednoczonej Prawicy. - Być może był zaatakowany właśnie dlatego, że Komisja Nadzoru Finansowego przez długi czas rozzuchwalała przestępców, pozwalając im w sposób bezkarny wyprowadzać miliardy złotych kosztem 85 tysięcy ludzi, którzy złożyli tam swoje oszczędności, często oszczędności życia - komentował w telewizji minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro

- Osoby, które zlecały i wykonały pobicie Wojciecha Kwaśniaka, są w rękach wymiaru sprawiedliwości, ale to nie jest tak, że bandyta zawsze bije tego dobrego – stwierdził Grzegorz Bierecki, polityk Prawa i Sprawiedliwości oraz były prezes Kasy Krajowej SKOK.

ZOBACZ TEŻ: Bierecki o pobiciu Kwaśniaka: nie jest tak, że bandyta zawsze bije dobrego

Sąd: zatrzymanie Kwaśniaka było niesłuszne

W 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że zatrzymanie Wojciecha Kwaśniaka było niesłuszne. Sędzia Danuta Kachnowicz w uzasadnieniu tego orzeczenia wskazała, że w wyniku akcji Kwaśniak doznał "wstydu, upokorzenia oraz cierpień psychicznych". Przypomniała, że byłego wiceszefa KNF wyprowadzono z domu w kajdankach, skutego potem w konwoju agenci Biura przewieźli do szpitala, bo skarżył się na stan zdrowia, a następnie w konwoju do Szczecina, gdzie przed osadzeniem w izbie zatrzymań został poddany rewizji osobistej.

Sąd orzekł, że za szkody wyrządzone akcją prokuratury i CBA były wiceszef Komisji Nadzoru Finansowego ma otrzymać 15 tys. złotych zadośćuczynienia. W połowie 2023 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie podwyższył kwotę zadośćuczynienia do 20 tys. złotych. Po ogłoszeniu decyzji Kwaśniak w rozmowie z TVN24 zaznaczył, że sąd "całością kosztów i zastępstwa procesowego obciążył Skarb Państwa".

- To zadośćuczynienie zostało mi wypłacone, ale minister Ziobro zdążył jeszcze złożyć kasację do Sądu Najwyższego, która czeka na rozpatrzenie przez Sąd Najwyższy od tej sprawy. Co dziwne, w tej sprawie odmienne stanowisko zajmuje Prokuratura Regionalna w Szczecinie i prokuratura w Warszawie. Prokuratura w Warszawie uważała, że należy mi się zadośćuczynienie, a prokuratura w Szczecinie uważa, że nie - powiedział Kwaśniak w "Faktach po Faktach" w środę.

Tymczasem sprawa przeciwko niemu trwa. Jak przyznał jest ciągle na etapie początkowym. - Zarzut jest z artykułu 231 kodeksu karnego. (...) Wraz z kolegami z KNF-u zostaliśmy oskarżeni nie dlatego, że naruszyliśmy prawo, tylko dlatego, że po czasie prokuratura uważa, że mogliśmy działać jeszcze szybciej - dodał.

Wojciech Kwaśniak w "Faktach po Faktach"TVN24

ZOBACZ TEŻ: Kim są żony Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika

Były wiceszef KNF: Żona apelowała do premiera Morawieckiego

Kwaśniak został zapytany, co sądzi o tym, że żony skazanych i osadzonych w więzieniu byłych posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika apelowały o uwolnienie ich mężów. - Gdy prokuratura zatrzymuje bliskie osoby, jest to trudne dla rodziny i w pewien sposób zrozumiałe. Ale moja rodzina, ani rodziny innych urzędników KNF-u, którzy byli zatrzymani, nie spotkały się z tym poziomem empatii ze strony rządzących - powiedział były szef KNF.

- Na skutek działania państwa zniszczono moją reputację: osobistą, zawodową (...) Moja żona, która obserwowała próbę zaszczuwania mnie, wpadła w chorobę i zmarła - stwierdził. - Żona zwracała się publicznie do premiera Morawieckiego i apelowała, żeby coś w tej sprawie zrobił. Spotkała się z brakiem jakiejkolwiek odpowiedzi. Za to ze strony wielu znanych polityków padały pod moim adresem skandaliczne wypowiedzi i określenia - zaznaczył Kwaśniak. W ten sposób odniósł się do wypowiedzi swojej żony z 2018 roku. Kobieta prosiła wówczas w imieniu swoim i syna, by powstrzymał "tę makabryczną sytuację". - Pracował pan wiele lat w sektorze bankowym, pracował pan z moim mężem, wie pan, że mąż był krystalicznie czystą postacią, cenił go pan, miał pan o nim zawsze dobre zdanie. Dlatego bardzo pana proszę, niech pan powstrzyma to, co jest niekorzystne dla naszego kraju. Ludzie w Polsce i poza granicami patrzą, z jaką łatwością robi się z ofiary oskarżonego. Proszę, panie premierze, niech pan nie obciąża swojego sumienia, niech pan to powstrzyma - apelowała do Mateusza Morawieckiego po zatrzymaniu Kwaśniaka.

Żona Wojciecha Kwaśniaka w apelu do premiera: niech pan powstrzyma to, co jest niekorzystne dla naszego kraju
Żona Wojciecha Kwaśniaka w apelu do premiera: niech pan powstrzyma to, co jest niekorzystne dla naszego kraju10.12 | Panie premierze, bardzo pana proszę w imieniu swoim i swojego syna, niech pan powstrzyma tę makabryczną sytuację. Pracował pan wiele lat w sektorze bankowym, pracował pan z moim mężem, wie pan, że mąż był krystalicznie czystą postacią, cenił go pan, miał pan o nim zawsze dobre zdanie - powiedziała Agata Kwaśniak zwracając się w wywiadzie do Mateusza Morawieckiego.tvn24

Zapytany w środę przez prowadzącego program Grzegorza Kajdanowicza o zaufanie do państwa i ludzi sprawujących władzę, były szef KNF przyznał, że do zatrzymania w 2018 roku "był dumny (...) że po wyborach czerwcowych w '89 roku wraz z żoną jako młodzi ludzie wróciliśmy do Polski". - Pracowałem dla państwa i byłem przekonany, że podjąłem dobrą decyzję. Od grudnia 2018 roku tę pewność straciłem (...) Po tym, co mnie spotkało rodzinnie, po utracie ukochanej żony, ja ciągle się zastanawiam, że być może lepiej byłoby, gdybym w 2014 roku zginął, bo być może to wszystko by się nie wydarzyło, a moja żona nadal by żyła - dodał.

ZOBACZ TEŻ: Agenci CBA w Orlenie i gabinecie Obajtka. Na polecenie prokuratury

Autorka/Autor:wac//am

Źródło: TVN24, tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Federalne Biuro Śledcze potwierdziło ostatecznie, że podczas wiecu wyborczego w Pensylwanii Donald Trump został raniony kulą. "To, co trafiło byłego prezydenta Trumpa w ucho, to był pocisk, cały lub rozdrobniony na mniejsze kawałki, wystrzelony z karabinu zmarłego" - głosi opublikowane w piątek oświadczenie FBI. Trump zapowiedział, że zorganizuje kolejny wiec w Butler, mieście, w którym doszło do zamachu.

FBI już wie, co raniło Donalda Trumpa

FBI już wie, co raniło Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

Władze Meksyku oczekują od Stanów Zjednoczonych przekazania szczegółowego raportu z zatrzymania dwóch szefów kartelu narkotykowego z Sinaloa - Ismaela Zambady Garcii "El Mayo" i Joaquina Guzmana Lopeza, syna przebywającego w więzieniu "El Chapo". Zarzuca się im między innymi handel fentanylem. - Nadal nie wiemy, czy (zatrzymanie - red.) nastąpiło wskutek dobrowolnego oddania się tych osób w ręce władz USA - powiedziała Icela Rodriguez, szefowa Sekretariatu ds. Bezpieczeństwa i Ochrony Obywatelskiej.

Meksyk chce szczegółowego raportu od USA po zatrzymaniu dwóch baronów narkotykowych

Meksyk chce szczegółowego raportu od USA po zatrzymaniu dwóch baronów narkotykowych

Źródło:
PAP

Zostało mało czasu, ale wiceprezydent Kamala Harris wciąż może wygrać wyścig o Biały Dom - pisze "Economist". Dziennik wskazuje na elementy strategii, na które kandydatka demokratów powinna zwrócić uwagę.

Rozpoczyna się "prawdziwy pojedynek". Co musi zrobić Kamala Harris, by wygrać?  

Rozpoczyna się "prawdziwy pojedynek". Co musi zrobić Kamala Harris, by wygrać?  

Źródło:
PAP

Zapłonął olimpijski znicz w Paryżu. Przeprowadzono ataki na infrastrukturę kolejową we Francji. Na warszawskim basenie doszło do zatrucia chlorem. Uruchomiono procedurę nadmiernego deficytu wobec Polski. Sejm odwołał dwie członkinie komisji do spraw pedofilii. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 27 lipca.

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę

Źródło:
PAP, TVN24

"Na pływalni Polonez OSiR Targówek przy ulicy Łabiszyńskiej 20 na Targówku korzystający z basenu dorośli i dzieci zatruli się chlorem. Poszkodowane są już 23 osoby" - poinformowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie. Ewakuowano 60 osób. Są wstępne wyniki badania próbek powietrza i wody.

Ponad 20 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

Ponad 20 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niemal jednogłośnie Sejm odwołał dwie członkinie Państwowej Komisji do spraw pedofilii. Domagała się tego przewodnicząca komisji. Zarzuty przedstawiono na wyjątkowym, bo utajnionym posiedzeniu Sejmu. Dotyczą mobbingu i niegospodarności. Posłowie uznali je za poważne.

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Źródło:
Fakty TVN

Ross Davidson, były wokalista zespołu Spandau Ballet, został uznany w czwartek przez sąd w Wielkiej Brytanii winnym gwałtu i napaści na tle seksualnym. Były piosenkarz, który był frontmanem zespołu w latach 2017-2019 pod pseudonimem Ross Wild, nie wyraził żadnych emocji, gdy odczytano wyrok - pisze "Guardian".

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Źródło:
"The Guardian"

Martwe małże wypełniły chorwacką zatokę Mali Ston. W niektórych hodowlach zginęło prawie 90 procent mięczaków. Pomór zwierząt ma być powiązany z rekordowo wysoką temperaturą wód Adriatyku.

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Źródło:
PAP

Podczas dyskusji w Sejmie dotyczącej projektu uchwały w sprawie zlecenia NIK przeprowadzenia kontroli działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wicemarszałkini wyłączyła posłowi PiS Markowi Suskiemu mikrofon. - Dziwię się, że poseł z takim doświadczeniem i opanowaniem tak bardzo nie panuje nad swoimi emocjami i obraża nas tu wszystkich - powiedziała Dorota Niedziela.

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Źródło:
TVN24/PAP

Do silnego wstrząsu doszło na włoskich Polach Flegrejskich. Wstrząsy o magnitudzie 4,0 były odczuwalne w sąsiednim Neapolu. Chociaż nie doszło do poważnych uszkodzeń, aktywność sejsmiczna w tych okolicach budzi niepokój mieszkańców.

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Źródło:
PAP, ANSA, tvnmeteo.pl

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim. Teraz będzie czekała na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych z nadzieją przyjęła poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim wzmacniające pozycję wydawców w negocjacjach z big techami - czytamy w oświadczeniu rady na portalu X. W piątek Sejm zadecydował, że projekt ustawy z poprawkami trafi na biurko prezydenta.

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

Źródło:
tvn24.pl

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24
Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przy użyciu sztucznej inteligencji z wykorzystaniem kompilacji archiwalnych, pokolorowanych zdjęć powstał film o Warszawie. Ma pokazywać, jak wyglądało miasto przed drugą wojną i w trakcie okupacji. Eksperyment wzbudził ogromne zainteresowanie w sieci. Jednak eksperci alarmują, że produkcja może wprowadzać w błąd. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Źródło:
TVN24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24