"Nie wiedziałam, że można stracić tyle krwi i jeszcze żyć"

[object Object]
Wojciech i Agata Kwaśniak rozmawiali z reporterami "Faktów" TVN tvn24
wideo 2/30

16 kwietnia 2014 roku zawodowy przestępca ciężko pobił Wojciecha Kwaśniaka, wiceszefa Komisji Nadzoru Finansowego, odpowiedzialnego za nadzór nad SKOK-ami. O zlecenie ataku oskarżony został członek władz SKOK Wołomin. Teraz prokuratura zarzuca Kwaśniakowi opieszałość w działaniu w sprawie SKOK-ów, a Zbigniew Ziobro twierdzi, że być może został pobity, bo KNF "rozzuchwalała przestępców". W rozmowie z "Faktami" TVN Wojciech Kwaśniak i jego żona Agata opowiedzieli o ataku, niedawnym zatrzymaniu i przykrości, jaką sprawiła im wypowiedź ministra sprawiedliwości.

Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro powiedział w sobotę w telewizji państwowej - odnosząc się do uwagi prowadzącego, że Wojciech Kwaśniak "został przez bandytów zaatakowany" - iż "być może był zaatakowany właśnie dlatego, że Komisja Nadzoru Finansowego przez długi czas rozzuchwalała przestępców, pozwalając im w sposób bezkarny wyprowadzać miliardy złotych, kosztem 85 tysięcy ludzi, którzy złożyli tam swoje oszczędności, często oszczędności życia".

Do ataku na byłego wiceprzewodniczącego KNF doszło cztery lata temu. O zlecenie pobicia został oskarżony członek władz SKOK Wołomin.

Kwaśniak: ta wypowiedź utrudnia postępowanie karne

- Ta wypowiedź jest szokująca dla mnie, dla mojej rodziny i myślę, że dla każdego obywatela - powiedział Kwaśniak w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN. Dodał, że "tak naprawdę ona (wypowiedź Ziobry - red.) mówi, że jestem sam sobie winien tego, co mi przestępcy zrobili". - Ta wypowiedź w moim przekonaniu utrudnia postępowanie karne, które toczy się przed sądem, mające na celu skazanie tych przestępców. Obawiam się, że być może niedługo to ja ponownie stanę się oskarżonym, tym razem, że to ja napadłem na tych przestępców - powiedział.

Wojciech Kwaśniak o słowach Ziobry na temat pobicia i KNF
Wojciech Kwaśniak o słowach Ziobry na temat pobicia i KNFtvn24

- Mam nadzieję, że w związku z tym skandalem, z którym obecnie mamy do czynienia, opinia publiczna dowie się wszystkiego na temat tej sprawy, w tym o sposobie działania służb dedykowanych - zgodnie z prawem - do zwalczania przestępczości. Służb, które miały obowiązek zapewnić bezpieczeństwo działania pracownikom Komisji Nadzoru Finansowego. (Także - red.) Mnie osobiście, jak i wszystkim członkom komisji oraz działaniu prokuratury, zarówno przed przejęciem nadzoru nad systemem SKOK przez Komisję Nadzoru Finansowego, w trakcie 2013 i 2014 roku, (jak i - red.) do chwili obecnej - mówił.

Kwaśniak powiedział, że chciałby, żeby "minister sprawiedliwości oraz były prokurator generalny pan minister [Andrzej - red.] Seremet opinii publicznej szczegółowo wyjaśnili, jak określone służby odpowiedzialne za egzekwowanie prawa w zakresie zwalczania przestępczości na rynku, wykonują swoje zadania". - Myślę, że opinia publiczna powinna mieć taką informację - ocenił.

- Podobnie jak informację o szerokich związkach grupy przestępczej powiązanej z tym podmiotem z szeregiem osób pełniących funkcje publiczne, jak i innymi instytucjami finansowymi, które w tym czasie, w którym my podejmowaliśmy działania wobec SKOK Wołomin oraz w miesiącach następnych, były przedmiotem decyzji komisji zawieszającej ich działalność - mówił Kwaśniak.

Dopytywany, kogo ma na myśli, odparł: - To jest rola tych organów państwa, które prowadzą postępowania karne, aby to opinii publicznej wyjaśnić.

Podkreślił, że jego krytyczne uwagi co do zachowania wybranych prokuratur, działających w różnych miastach w Polsce, nie dotyczą bardzo dobrze działającej prokuratury w Gorzowie. - Od początku 2014 roku nie tylko sama podjęła działania wobec grupy przestępczej powiązanej ze SKOK Wołomin, ale wspierała Komisję Nadzoru Finansowego w toczącym się postępowaniu o charakterze administracyjnym, wielokrotnie informowała o bardzo dobrej wzajemnej współpracy i o tym, iż korzysta z materiałów zgromadzonych przez Komisję Nadzoru Finansowego - wymieniał.

"KNF nie jest organem dedykowanym do zwalczania przestępczości"

Odnosząc się do swojej działalności w KNF Wojciech Kwaśniak podkreślił, że "Komisja Nadzoru Finansowego nie jest organem dedykowanym do zwalczania przestępczości". - Nie ma takich uprawnień. Temu są dedykowane konkretne organy państwa. Komisja tak jak wszyscy, jeżeli widzi przesłanki, iż przestępstwo zostało popełnione, takie doniesienie składa do właściwych organów państwa - wyjaśniał.

Podkreślił, że "w tym przypadku takie doniesienie zostało bardzo szybko zgłoszone".

Pytany, czy ma poczucie, że rozzuchwalał przestępców, odpowiedział, że absolutnie nie. - Wprost odwrotnie. Chciałbym, żeby opinia publiczna dowiedziała się, a w szczególności ci prokuratorzy, którzy obecnie prowadzą to postępowanie, co zawierają akta sprawy karnej, wniesionej przez prokuraturę w Gorzowie już trzy lata temu i toczącej się przed Sądem Rejonowym w Warszawie przeciwko sprawcom zamachu na moje życie - mówił. - Co w tych aktach jest i jakie są ich oceny; co powodowało, że z szeregu instytucji państwa, w tym instytucji zwalczającej przestępczość, ci ludzie wybrali tylko mnie jako osobę zagrażającą ich interesom - dodał.

Powiedział jednak, że nie może mówić o informacjach ze śledztwa.

- Byłem jedyną osobą, która zagrażała ich działaniom, na którą nie miały żadnego wpływu nie tylko w sferze kontaktu bezpośredniego, nie tylko w sferze wpływu przez inne osoby, nie tylko poprzez próby ewentualnego publicznego skompromitowania... Właśnie dlatego wybrano najbardziej radykalne rozwiązanie, mające na celu trwałe usunięcie mnie z możliwości wykonywania w imieniu państwa funkcji nadzorczych - ocenił.

"Aktywnie walczyłem o życie ze sprawcą o wielkiej historii kryminalnej"

Pytany o swoje pobicie, odpowiedział: - Aktywnie walczyłem o życie ze sprawcą o wielkiej historii kryminalnej, specjalnie wynajętym, trenującym sztuki walki, wyposażonym w ciężką pałkę metalową, mającym na głowie kominiarkę i pończochę, musiałem z nim walczyć gołymi rękoma.

Zaznaczył, że odniósł "bardzo poważne obrażenia głowy, twarzy i ręki". - Ale potrafiłem się na tyle obronić, że nie straciłem przytomności pomimo straty wielkiej ilości krwi - mówił.

- To działo się bardzo szybko. On atakował mnie, moją głowę z wielką siłą. Jest to człowiek ważący około 100 kilogramów, a ja musiałem chronić swoje życie. Był bardzo pobudzoną osobą. Zdaniem prokuratury w Gorzowie i biegłych oceniających obrażenia, które odniosłem, tylko dzięki zbiegowi okoliczności i mojej aktywnej obronie w ogóle żyję i nie jestem rośliną ludzką, która jest utrzymywana przy życiu tylko przez opiekę innych - opisywał.

Przyznał, że nie miał wówczas przy sobie "żadnych dokumentów o charakterze zawodowym". - Z zasady nigdy nie zabieram żadnych dokumentów związanych z pracą - powiedział.

Dodał, że od razu miał przekonanie, iż pobicie ma związek z jego aktywnością zawodową.

- Od razu poprosiłem policję (...) o poinformowanie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, prosiłem o realne działania - podkreślił.

- Jeśli chodzi o służby policji, jestem pełen najwyższego uznania w odniesieniu do policjantów wydziału terroru i zabójstw komendy stołecznej w Warszawie. Tylko i wyłącznie dzięki ogromnemu ich zaangażowaniu i pracy ustalono sprawców. Za to byłem zbulwersowany zachowaniem prokuratury, gdzie w sprawie zamachu na życie urzędnika publicznego tej rangi, skierowano sprawę do Prokuratury Rejonowej tak, jak w każdej innej sprawie, kiedy dochodzi do awantury na przykład pod sklepem - mówił.

Podkreślił, że "wszystko to, co się dzieje po zamachu na jego życie, traktuje jako pewne nowe otwarcie". - Z należytym dystansem podchodzę do tego, co dzisiaj dotyka mojej osoby, aczkolwiek jest to dla mnie bulwersujące, a zwłaszcza dla mojej rodziny - powiedział.

Kwaśniak: prokuratura powinna wspomóc Komisję Nadzoru Finansowego

Kwaśniak to jeden z siedmiu zatrzymanych w czwartek na jeden dzień byłych urzędników KNF. Prokuratura zarzuca im opieszałość w działaniu w sprawie SKOK-u Wołomin.

Na uwagę, że prokuratura zarzuca mu bezczynność i to, że powinien wprowadzić komisarza do SKOK Wołomin wcześniej, odparł: - Nadzór bankowy, nadzór nad rynkiem finansowym działa w oparciu o pełną procedurę administracyjną, a nie wedle własnego uznania, to znaczy na podstawie prawa i w granicach prawa.

- Jeżeli prokuratura w Warszawie już w 2013 roku wiedziała i prowadziła swoje postępowanie karne w sprawie potencjalnej działalności przestępczej prowadzonej w SKOK Wołomin i wiedziała, że Komisja Nadzoru Finansowego otworzyła postępowanie w sprawie zarządcy komisarycznego, to miała obowiązek przystąpić do tego postępowania tak, jak zrobiła to później prokuratura w Gorzowie i wspomóc Komisję Nadzoru Finansowego w swoich działaniach - ocenił Kwaśniak.

Kwaśniak o słowach Ziobry: duża przykrość

Pytany, co by powiedział teraz ministrowi Zbigniewowi Ziobro, odparł: - Panie ministrze sprawiedliwości, pana wypowiedź dotyczy nie tylko mnie, tylko wszystkich Polaków, którzy mogą się czuć niekomfortowo w sytuacji, gdy ktoś dokonał zamachu na ich mienie albo życie. W pewnym sensie duża ilość krwi, którą musiałem przelać, wykonując zadania na rzecz polskiego państwa, i straty na zdrowiu, które poniosłem, tą jedną pana wypowiedzią zostały zakwestionowane. To jest dla mnie duża przykrość.

Apel żony Kwaśniaka do premiera

Do sprawy odniosła się także w rozmowie z "Faktami" TVN żona Wojciecha Kwaśniaka, Agata Kwaśniak.

- Korzystając z możliwości, chciałabym się zwrócić do pana premiera. Panie premierze, bardzo pana proszę w imieniu swoim i swojego syna, niech pan powstrzyma tę makabryczną sytuację. Pracował pan wiele lat w sektorze bankowym, pracował pan z moim mężem, wie pan, że mąż był krystalicznie czystą postacią, cenił go pan, miał pan o nim zawsze dobre zdanie. Dlatego bardzo pana proszę, niech pan powstrzyma to, co jest niekorzystne dla naszego kraju. Ludzie w Polsce i poza granicami patrzą, z jaką łatwością robi się z ofiary oskarżonego. Proszę, panie premierze, niech pan nie obciąża swojego sumienia, niech pan to powstrzyma - zwróciła się do Mateusza Morawieckiego.

Żona Wojciecha Kwaśniaka w apelu do premiera: niech pan powstrzyma to, co jest niekorzystne dla naszego kraju
Żona Wojciecha Kwaśniaka w apelu do premiera: niech pan powstrzyma to, co jest niekorzystne dla naszego krajutvn24

"Byłam w domu, jak zatrzymano męża. O 6 rano obudził nas domofon"

Pytana, czy była w domu, gdy zatrzymano jej męża, odparła: - Tak, byłam w domu. O 6 rano obudził nas domofon i mąż uchylił zasłonę i powiedział "przyszli po mnie".

- Stres, nie wiadomo co robić, po pięciu minutach zebraliśmy się wewnętrznie, otworzyłam drzwi, weszło sześć, siedem osób i powiedzieli, że chcieliby rozmawiać z mężem. Mąż zszedł i zaczęła się procedura: legitymowanie, później oświadczono mi, że chcą przeszukać mieszkanie. Pięciu, sześciu panów szukających w dokumentach, stresująca sytuacja - mówiła.

- Później pojechali z mężem do lekarza, przyjechali po godzinie i zabrali męża. Mąż prawie bez słowa wyszedł, jeszcze mi dał na koniec prezent mikołajkowy, bo to były mikołajki - dodała.

Jak podkreślała, otrzymała dużo sygnałów wsparcia. - Mąż może nie był lubiany, ale z całą pewnością był szanowany na rynku i to dało się odczuć. Łatwiej mi było przekazać tę wiadomość synowi. Mój syn studiuje za granicą i bałam się, że w obcym kraju taka informacja jest co najmniej niekomfortowa, że może to różne u niego wywołać reakcje - powiedziała Agata Kwaśniak.

- Ja muszę powiedzieć, że po tym napadzie na męża, który był dla nas traumą, gdy ktoś mnie pyta, czy ja się spodziewałam (zatrzymania męża - red.), to ja się spodziewam wszystkiego, ale ja w to nie wierzyłam - skomentowała.

Jak mówiła, jej mąż wiedział, że "sprawa SKOK-ów była bardzo trudna, skomplikowana, z różnymi politycznymi niuansami i różnie może się wydarzyć". - On może się z tym liczył, ale też chyba w to nie wierzył - powiedziała.

Agata Kwaśniak: o 6 rano obudził nas domofon i mąż uchylił zasłonę i powiedział "przyszli po mnie"
Agata Kwaśniak: o 6 rano obudził nas domofon i mąż uchylił zasłonę i powiedział "przyszli po mnie"tvn24

"Praca w KNF-ie na pewno go obciążała psychicznie i zdrowotnie"

Agata Kwaśniak przyznała, że z mężem nie rozmawiała w domu o sprawach zawodowych. - Ale mogę powiedzieć, że praca w KNF-ie w ostatnich latach na pewno go obciążała psychicznie i zdrowotnie również - mówiła.

- Pracował bardzo długo i znając jego charakter, to wiem, że nie odpuszczał - dodała.

Jak powiedziała w rozmowie z "Faktami" TVN, mało pamięta sprzed 2014 roku. - Kwiecień 2014 roku był nie do pomyślenia, że można niemalże skatować urzędnika państwowego - mówiła.

Pytana, jak dowiedziała się o pobiciu męża, odpowiedziała: - Byłam na koncercie w filharmonii i dostałam SMS-a, którego odczytałam w przerwie koncertu, że mąż został pobity na posesji. Pojechałam do domu. Nie wiem, jak tam dojechałam. Mnóstwo policjantów, pies i kałuża krwi przed posesją. Atmosfera grozy.

- Zostałam przesłuchana i pamiętam, jak po przesłuchaniu pani policjantka, która chciała mnie wesprzeć, powiedziała mi: "Niech się pani nie martwi. Mąż przyjdzie i pani wszystko wyjaśni", myśląc, że to są sprawy natury obyczajowej. Ja tylko sobie pomyślałam: "Boże, żeby pani miała rację" - relacjonowała.

- Poszłam do łazienki, gdzie były złożone rzeczy męża: płaszcz, marynarka, nasączone krwią. Ja nie wiedziałam, że można stracić tyle krwi i jeszcze żyć. Ten wieczór 16 kwietnia był dla nas przerażający, bo ja nie wiedziałam, kto to jest, czy nic się w domu nie stanie, czy synowi się nic nie stanie, czy nas nie spalą. To były godziny, dni niepokoju. Atmosfera kompletnie ograniczająca swobodne życie - mówiła.

"Nie poznałam męża"

Przyznała, że gdy pojechała następnego dnia do szpitala, nie poznała męża. - Głównie uderzenia dotykały głowy. Miał kilkadziesiąt szwów na głowie, miał pęknięta czaszkę, zmiażdżoną dłoń i złamaną rękę. Cały był obandażowany, posiniaczony na twarzy, pęknięta warga. Mógł mówić, ale na zasadzie takiego szemrania - powiedziała.

- On był bity w tym celu, żeby na parę miesięcy go wyeliminować, a jak straci życie, to też źle nie będzie. Takie były doniesienia prasowe. Po tym, co ja widziałam, to ja myślę, że to było prawdziwe, że oni chcieli go unieruchomić na parę dobrych miesięcy, a może i zabić - oceniła.

Pytana, czy mąż opowiadał jej, jak doszło do pobicia, odpowiedziała, że tak. - Wyszedł mężczyzna zza rogu domu, z teleskopową pałką i zaczęli się szarpać. Mówił, że wiedział, że miał chronić głowę i przez to miał zmiażdżoną dłoń. Zdjął mu (sprawcy - red.) kominiarkę, ale miał jeszcze pończochę. Tak mąż starał się manewrować tym całym zdarzeniem, żeby być pod ujęciem kamery. Później jechał sąsiad, ten złoczyńca się przestraszył, wycofał się. Sąsiad zobaczył zakrwawionego męża i wtedy przyjechała policja, pogotowie, szpital - relacjonowała Agata Kwaśniak.

Dopytywana, czy zostały mu jeszcze jakieś zdrowotne dolegliwości, mówiła, że zmiażdżona ręka męża "to wciąż jest jakiś dyskomfort". - Ale przede wszystkim zostały choroby krążeniowe - dodała.

Przyznała, że bardzo bała się o syna. - My się dowiedzieliśmy później dopiero, że to ma związek ze SKOK-ami - mówiła. - Ta atmosfera, że nie wiadomo kto, nie wiadomo co, z jakiego powodu, to sprawiało, że my nie czuliśmy się bezpiecznie - podkreśliła.

Jak dodała, "to nie jest nic przyjemnego", a policja towarzyszyła im nawet podczas wyjazdów.

- Złapano ich [sprawców - red.], mąż wytoczył im proces karny, proces trwa, trwa i trwa - mówiła. I dodała, że sprawcy są na wolności. - Dla mnie było trzech sprawców: jeden główny zleceniodawca, który jest pozbawiony wolności, jeden wykonawca, a on zlecił to innej osobie - wymieniała.

- Mąż jako urzędnik państwowy jest jakimś narzędziem. Wcześniej był narzędziem do tego, aby nie zajmowano się sprawą SKOK-ów, teraz jest narzędziem do tego, aby rozgrywać politycznie sytuację, którą mamy - stwierdziła Agata Kwaśniak.

"Poczucie głębokiej krzywdy"

Powiedziała, że teraz już nie czuje strachu, ale ma "poczucie głębokiej krzywdy". - Za pracę, za to, że realizował sumiennie swoje zadania, został pobity jako urzędnik państwowy. A teraz państwo uważa, że za późno dał się pobić - komentowała.

Jej zdaniem państwo zatrzymało teraz Wojciecha Kwaśniaka, bo "rozgrywa coś politycznie". - Bo dlaczego państwo zatrzymało urzędnika państwowego, który został pobity? Za to, że wykonywał swoje obowiązki? - pytała.

Podkreślała, że jej mąż jest "bardzo twardy, zasadniczy, niezłomny". - To oczywiście w jakiś sposób wpłynie na jego zdrowie, ale wydaje mi się, że będzie żył tak, jak żył do tej pory, zgodnie z tym, co jest dla niego ważne, istotne. Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej - stwierdziła.

Pytana, czy mąż chociaż raz pomyślał, żeby dać spokój SKOK-om, odparła: - Nie, nie sądzę - znając charakter mojego męża - żeby on odpuścił.

Autor: kb//kg/kwoj / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Prezydent Andrzej Duda spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem pod Waszyngtonem. "Prezydent Trump pochwalił prezydenta Andrzeja Dudę za zaangażowanie Polski w zwiększenie wydatków na obronność" - podał w komunikacie Biały Dom. Andrzej Duda przekazał na briefingu, że Trump planuje odwiedzić Polskę.

Duda po rozmowie z Trumpem. "Powiedział, że odwiedzi Polskę"

Duda po rozmowie z Trumpem. "Powiedział, że odwiedzi Polskę"

Źródło:
PAP

Prezydent USA Donald Trump, w czasie przemówienia na konferencji CPAC, mówił, że w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie rozmawia zarówno z Władimirem Putinem, jak i Wołodymyrem Zełenskim. - Chcemy, by Ukraina dała nam coś za wszystkie pieniądze, które na nią wyłożyliśmy - powiedział. Ocenił też, że działania jego poprzednika Joe Bidena w tym zakresie były "głupie".

Trump o Ukrainie: to dotyczy Europy, a nie nas

Trump o Ukrainie: to dotyczy Europy, a nie nas

Źródło:
TVN24, PAP

Spotkanie z Donaldem Trumpem traktuję jako dopełnienie procesu po tym, jak wcześniej rozmawiałem z sekretarzem obrony USA i generałem Keithem Kelloggiem - powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcinem Wroną. Mówił także o "sprytnym planie" dotyczącym amerykańskiego zaangażowania w rozmowy o zakończeniu wojny między Ukrainą a Rosją, który jednocześnie byłby "swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy".

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Źródło:
TVN24, PAP

Papież jest w gorszym stanie niż wczoraj i miał "kryzys oddechowy". Przeszedł też hemotransfuzję - podał Watykan. Franciszek przebywa w szpitalu z powodu obustronnego zapalenia płuc. Watykan podał również, że jego stan "nadal jest krytyczny".

Stan zdrowia papieża Franciszka się pogorszył. Komunikat Watykanu

Stan zdrowia papieża Franciszka się pogorszył. Komunikat Watykanu

Źródło:
Reuters, PAP

Jest z nami prezydent Duda z Polski. To fantastyczny człowiek, mój wielki przyjaciel - mówił na konferencji konserwatystów CPAC prezydent Donald Trump. Polski prezydent wtedy wstał i pomachał zgromadzonym. Później z szefem swojego gabinetu Marcinem Mastalerkiem bił brawo na stojąco, gdy Trump mówił, że urzędnicy do spraw równości zostali zwolnieni.

Andrzej Duda na konferencji konserwatystów. Wstaje, macha, bije brawo

Andrzej Duda na konferencji konserwatystów. Wstaje, macha, bije brawo

Źródło:
tvn24.pl

37-letni mężczyzna zaatakował nożem w Miluza na wschodzie Francji. Jedna osoba nie żyje, a pięć jest rannych. Poszkodowani to policjanci. Jak podały francuskie media, sprawca ataku został zatrzymany.

Atak nożownika we Francji. Jedna osoba nie żyje, ranni policjanci

Atak nożownika we Francji. Jedna osoba nie żyje, ranni policjanci

Źródło:
PAP

Decyzją jury Konkursu Głównego Berlinale 2025 nagroda dla najlepszego filmu - Złoty Niedźwiedź - trafiła do filmu "Drømmer" w reżyserii Daga Johana Haugeruda. Srebrnymi Niedźwiedziami nagrodzone zostały także między innymi filmy "O último azul" oraz "El mensaje".

Berlinale 2025. Złoty Niedźwiedź dla filmu "Drømmer"

Berlinale 2025. Złoty Niedźwiedź dla filmu "Drømmer"

Źródło:
tvn24.pl

"Jeden z najbardziej zagadkowych polityków", który "każdemu opowiada inną historię o sobie i pokazuje inną twarz" - tak Alice Weidel, kandydatka AfD na kanclerza opisywana jest przez niemieckie media. Weidel deklaruje między innymi, że jest przeciwna udzielaniu pomocy wojskowej Ukrainie, chce w kraju zburzyć wszystkie wiatraki, zapowiada też masowe deportacje migrantów z Niemiec.

"Każdemu opowiada inną historię o sobie". Kim jest Alice Weidel, kandydatka AfD na kanclerza

"Każdemu opowiada inną historię o sobie". Kim jest Alice Weidel, kandydatka AfD na kanclerza

Źródło:
Financial Times, Politico, Reuters, DW, Guardian, PAP, tvn24.pl

W sobotę Andrzej Duda spotkał się w USA z Donaldem Trumpem. Zapowiedź spotkania i rozmowy komentowali w sobotę kandydaci na prezydenta. - Wiecie, że nie chwalę prezydenta Dudy zbyt często, ale jedzie tam przekonywać Trumpa do naszych racji. I to ja rozumiem - mówił Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska). Zdaniem Karola Nawrockiego (Prawo i Sprawiedliwość) tylko w Dudzie jest "moc i szansa na to, że interes Polski będzie w tych negocjacjach uwzględniany". Szymon Hołownia (Polska 2050) "czeka na informacje o planowanych działaniach administracji amerykańskiej". Kandydatka Lewicy Magdalena Biejat mówiła, że "powinniśmy walczyć o miejsce przy stole dla Polski i całej Unii Europejskiej".

"Tak prezydent powinien się zachować". Kandydaci na prezydenta o spotkaniu Duda - Trump

"Tak prezydent powinien się zachować". Kandydaci na prezydenta o spotkaniu Duda - Trump

Źródło:
TVN24, PAP

Niezidentyfikowany obiekt przebił lód i wpadł do wody na terenie zalanej żwirowni we wsi Osieczek (woj. kujawsko-pomorskie). Wcześniej świadkowie słyszeli huk i widzieli łunę.

Niezidentyfikowany obiekt wpadł do wody. "Dziury wykluczają, że to mógł być człowiek lub zwierzę"

Niezidentyfikowany obiekt wpadł do wody. "Dziury wykluczają, że to mógł być człowiek lub zwierzę"

Źródło:
Kontakt 24

W sobotę na terenie gminy Drelów w województwie lubelskim znaleziono meteoryt. Kilka godzin później poinformowano o kolejnych odnalezionych odłamkach. Kosmiczna skała wleciała w atmosferę i spadła na Ziemię we wtorek wieczorem. Zjawisku, które udało się zarejestrować na nagraniu, towarzyszyły rozbłysk na niebie oraz głośny huk.

Meteoryt spadł na Lubelszczyźnie. "Historyczna chwila"

Meteoryt spadł na Lubelszczyźnie. "Historyczna chwila"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Skytinel

"Nasza rakieta Falcon 9 weszła w atmosferę nad Europą. Współpracujemy z polskim rządem w sprawie odzyskiwania szczątków, powodem upadku w Polsce była usterka" - poinformowała firma SpaceX w oświadczeniu opublikowanym w sobotę na stronie internetowej. W ciągu ostatnich dni w kilku miejscach kraju odnaleziono niezidentyfikowane obiekty, które mają być częścią maszyny.

Szczątki rakiety Falcon 9 w Polsce. Jest komunikat SpaceX

Szczątki rakiety Falcon 9 w Polsce. Jest komunikat SpaceX

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl, SpaceX

Środowemu przelotowi szczątków Falcona 9 na polskim niebie towarzyszył nie tylko świetlny spektakl, ale też spektakularny huk. Odgłosy te można usłyszeć na nagraniu. Karol Wójcicki, autor bloga "Z głową w gwiazdach" wyjaśnił, skąd się wzięły takie dźwięki.

"Kosmos nie tylko wygląda epicko, ale też potrafi nieźle huknąć"

"Kosmos nie tylko wygląda epicko, ale też potrafi nieźle huknąć"

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Niebezpieczna sytuacja na Jeziorku Czerniakowskim. Na zamarzniętą taflę weszła osoba dorosła z trójką dzieci. Nie zniechęciło jej to, że lód w wielu miejscach stopniał już na tyle, że obok kąpała się grupa morsów.

Dorosła i trójka dzieci na topniejącym lodzie. "Skrajna bezmyślność"

Dorosła i trójka dzieci na topniejącym lodzie. "Skrajna bezmyślność"

Źródło:
Kontakt24

W sobotę w Tatrach doszło do śmiertelnego wypadku. Jak przekazali ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego, ofiara to mężczyzna, który spadł z dużej wysokości. Mimo słonecznej aury, w górach panują bardzo niebezpieczne warunki.

Śmiertelny wypadek w Tatrach. Mężczyzna spadł z dużej wysokości

Śmiertelny wypadek w Tatrach. Mężczyzna spadł z dużej wysokości

Źródło:
PAP, TOPR

Wśród znanych osobistości USA, w tym celebrytów, nasila się krytyka rządów administracji Donalda Trumpa, w której pracownikiem został Elon Musk. Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Oprah Winfrey miała w związku z tym ogłosić, że przeprowadza się do Włoch.

Oprah Winfrey "nie może oddychać tym samym powietrzem co Elon Musk"? Skąd ten "news"

Oprah Winfrey "nie może oddychać tym samym powietrzem co Elon Musk"? Skąd ten "news"

Źródło:
Konkret24

Najbliższe dni przyniosą pogodną aurę w wielu regionach kraju. Później na niebie pojawi się jednak więcej chmur, może z nich padać deszcz. Będzie jednak dość ciepło - miejscami temperatura przekroczy 10 stopni Celsjusza.

Najpierw sporo słońca, później aura zacznie się psuć

Najpierw sporo słońca, później aura zacznie się psuć

Źródło:
tvnmeteo.pl

Koszt remontu mieszkania dwupokojowego o powierzchni 45 metrów kwadratowych wyniesie w 2025 roku około 65 tysięcy złotych - wynika z analizy ekspertów Rankomat.pl. Prognozują jednak wzrost kosztów o 5-10 procent w niedalekim czasie. Przestrzegają również przed długim terminem oczekiwania na ekipę remontową w przypadku uruchomienia programu dopłat do mieszkań "Klucz do mieszkania". Ma on bowiem objąć przede wszystkim mieszkania z drugiej ręki.

Remont mieszkania w 2025 roku. Ile będzie kosztował?

Remont mieszkania w 2025 roku. Ile będzie kosztował?

Źródło:
tvn24.pl

W czwartek rozpoczął się transport lotniczy ponad tysiąca obywateli Chin, którzy pracowali w internetowych centrach oszustw we wschodniej Mjanmie. W operację zaangażowane są służby birmańskie, tajskie i chińskie. Z raportu jednostki ONZ z 2023 r. wynika, że w Mjanmie znajduje się 120 tys. osób zaangażowanych w prowadzenie nielegalnej działalności lub zmuszonych do niej.

Setki Chińczyków podejrzanych o cyberprzestępstwa wracają do kraju

Setki Chińczyków podejrzanych o cyberprzestępstwa wracają do kraju

Źródło:
PAP

13-latek, który w Krynicy-Zdroju wjechał na nartach w armatkę śnieżną, nie żyje - poinformowała tvn24.pl rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Chłopiec był tam leczony na oddziale intensywnej terapii. Oświadczenie w sprawie wypadku wydały Polskie Koleje Linowe.

Nie żyje 13-latek, który wjechał na nartach w armatkę śnieżną

Nie żyje 13-latek, który wjechał na nartach w armatkę śnieżną

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Brazylijskie miasto Buriticupu, położone na północno-wschodnim krańcu Amazonii, jest powoli pochłaniane przez ziemię. W ostatnich tygodniach powstały tam ogromne zapadliska o głębokości kilku metrów. Sytuacja jest na tyle poważna, że władze ogłosiły stan wyjątkowy.

Ziemia pochłania to miasto. Ogłoszono stan wyjątkowy

Ziemia pochłania to miasto. Ogłoszono stan wyjątkowy

Źródło:
Reuters

Na placu Konstytucji doszło w piątek w nocy do bójki. Policja podaje, że jedna osoba nie żyje. To 31-letni mężczyzna, raniony w klatkę piersiową. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, został ugodzony nożem.

Bójka przed restauracją w centrum Warszawy. Jedna osoba nie żyje, trzy zatrzymane

Bójka przed restauracją w centrum Warszawy. Jedna osoba nie żyje, trzy zatrzymane

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Atak z użyciem siekiery w Wałbrzychu. Poważnie ranna w twarz została dwudziestolatka, do szpitala trafił również pięćdziesięcioletni mężczyzna. Do sprawy zatrzymano osiemnastolatka. Policja wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia.

Młoda kobieta trafiona siekierą w twarz, policja zatrzymała 18-latka

Młoda kobieta trafiona siekierą w twarz, policja zatrzymała 18-latka

Źródło:
tvn24.pl

Dubajska firma kryptowalutowa Bybit przekazała informację o kradzieży cyfrowej waluty o wartości 1,5 miliarda dolarów - donosi BBC. Założyciel firmy deklaruje, że zwróci pieniądze poszkodowanym. Może to być największa kradzież kryptowalut w historii.

Ogromna kradzież kryptowaluty. Jedna z największych w historii

Ogromna kradzież kryptowaluty. Jedna z największych w historii

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Polska jest na trzecim miejscu w UE pod względem odsetka osób samozatrudnionych. Choć statystycznie zarabiają lepiej od zatrudnionych na etat, niemal wszyscy przedsiębiorcy płacą najniższe składki, które nie wystarczą na minimalną emeryturę. Dopłaci do nich państwo. - Najbardziej interesuje nas "tu i teraz". Emerytura wydaje się czymś abstrakcyjnym - komentuje dla nas ekonomistka.

Przeżyć za 1878,91 złotych. Dlaczego przedsiębiorcy decydują się na "dobrowolne ubóstwo"?

Przeżyć za 1878,91 złotych. Dlaczego przedsiębiorcy decydują się na "dobrowolne ubóstwo"?

Źródło:
tvn24.pl
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Według przedwyborczych sondaży to blok partii chadeckich CDU/CSU ma największe szanse na zwycięstwo w wyborach do Bundestagu, a lider CDU Friedrich Merz - na stanowisko kanclerza Niemiec. Polityk z wieloletnim doświadczeniem postrzegany jest jako przedstawiciel konserwatywnego społecznie i liberalnego gospodarczo skrzydła CDU. Ma też sprecyzowane poglądy na kwestie migracji, wsparcia dla Ukrainy i współpracy z Polską.

Friedrich Merz kanclerzem? Oto co mówił o Ukrainie, migracji i relacjach z Polską

Friedrich Merz kanclerzem? Oto co mówił o Ukrainie, migracji i relacjach z Polską

Źródło:
PAP, Der Spiegel, Der Tagesspiegel, Deutsche Welle, tvn24.pl
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o remake'u klasycznego horroru "Nosferatu", wyczekiwanym powrocie serialu "Biały Lotos", nowej roli Cezarego Pazury i planowanym występie AC/DC tego lata w Polsce.

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

Źródło:
tvn24.pl