Wojciech J., były agent CBA, usłyszał zarzuty składania fałszywych zeznań i oskarżeń. J. dzień wcześniej został zatrzymany przez funkcjonariuszy ABW. Stało się to na kilka godzin przed jego pojawieniem się w warszawskim sądzie, gdzie miał mówić o materiałach kompromitujących byłego marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego.
Informację o zarzutach podała Polska Agencja Prasowa za źródłami w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga. Wojciech J. został zatrzymany we wtorek przez funkcjonariuszy ABW w ramach śledztwa nadzorowanego przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga. Jak się dowiedzieliśmy, dotyczy ono dwóch artykułów Kodeksu karnego: 265 i 266.
Obydwa artykuły dotyczą "ujawnienia lub wykorzystania informacji niejawnej" o różnych klauzulach. Maksymalny wymiar kary - w tym przypadku - to pięć lat więzienia.
Poseł Lewicy Andrzej Rozenek informował tego samego dnia na Twitterze, że Wojciech J. miał zeznawać w sprawie wytoczonej przez Kuchcińskiego tygodnikowi "Nie", który opisywał sprawę rzekomego skandalu. Sąd zdecydował we wtorek, że proces Rozenka z Kuchcińskim o ochronę dóbr osobistych został odroczony do 19 października.
>> ABW zatrzymała byłego agenta CBA. Dziś miał zeznawać w procesie z powództwa byłego marszałka Sejmu
Z informacji uzyskanych w prokuraturze wynika, że Wojciech J. usłyszał zarzuty: "składania fałszywych zeznań mających służyć za dowód w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie, fałszywego oskarżenia byłego szefa CBA oraz Dyrektora Biura Kadr i Szkolenia, fałszywego oskarżenia posła na Sejm RP o popełnienie czynu polegającego na obiecaniu korzyści osobistej zatrzymanemu Wojciechowi J., a także złożenia fałszywych zeznań, co do wejścia przez niego w posiadanie nagrań z podkarpackiego domu publicznego mających rzekomo dotyczyć byłego marszałka Sejmu RP, czym fałszywie oskarżył go o popełnienie przestępstwa".
Pozostałe przedstawione podejrzanemu zarzuty dotyczą ujawnienia kilkudziesięciu informacji o zrealizowanych przez CBA czynnościach operacyjnych. Jeszcze w środę ma zapaść decyzja o zastosowaniu ewentualnych środków zapobiegawczych.
Miał szukać haków na Pawła Wojtunika
Chodzi o głośną sprawę byłego agenta CBA, który w kwietniu 2019 roku w reportażu "Czarno na białym" TVN24 twierdził, że w Biurze zatuszowano skandal obyczajowy z udziałem ważnego polityka PiS z Podkarpacia. Jak donosiły media, tym politykiem był marszałek Sejmu Marek Kuchciński, który miał utrzymywać kontakty seksualne z nieletnią prostytutką pochodzenia ukraińskiego.
ZOBACZ MATERIAŁ: Miał szukać haków na Pawła Wojtunika. Stał się problemem dla obecnego kierownictwa CBA
W reportażu były agent mówił, że był zaangażowany w sprawę "zbierania haków" na byłego szefa CBA Pawła Wojtunika. Powiedział, że ponieważ nie było oficjalnej rejestracji takiej sprawy w Biurze, musiał prowadzić swoje działania, "przypinając" je do innych trwających śledztw.
J. - według materiału TVN24 - nie znalazł żadnych nieprawidłowości, które mogłyby obciążyć Wojtunika, ale poprzez swoje źródła miał uzyskać informację o kontaktach seksualnych wysokiej rangi polityka PiS z nieletnią Ukrainką, pracującą jako prostytutka oraz nagranie wideo takiego spotkania. Według J. dysk z tym nagraniem zginął z jego szafy pancernej w CBA, gdy usunięto go ze służby.
Po emisji materiału Marek Kuchciński złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. W połowie kwietnia 2019 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie fałszywego oskarżenia marszałka Sejmu. Śledczy przesłuchali w tej sprawie Wojciecha J. W związku z między innymi tymi zeznaniami i wyłączonymi materiałami postępowanie wszczęła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.
Sam J. wcześniej zawiadomił o przekroczeniu uprawnień i niedopełnieniu obowiązków przez obecnego szefa CBA. Z kolei zawiadomienie do Prokuratury Regionalnej w Warszawie przeciw J. złożyło Centralne Biuro Antykorupcyjne. Zawiadomienie dotyczy popełnienia przez niego przestępstw poświadczenia nieprawdy i złożenia zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie.
O opinię na temat tej sprawy zapytaliśmy Pawła Wojtunika, byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. - Skoro prokuratura stawia zarzuty o ujawnienie tajemnicy służbowej, to wskazuje, że relacja Wojciecha J. jest prawdziwa - skomentował Wojtunik.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: CBA