Miał szukać haków na Pawła Wojtunika. Stał się problemem dla obecnego kierownictwa CBA

[object Object]
Materiał "Czarno na Białym"tvn24
wideo 2/2

Były agent CBA Wojciech J. twierdzi, że miał za zadanie poszukiwać haków na byłych szefów służb, a znalazł materiały obciążające jednego z najważniejszych polityków Prawa i Sprawiedliwości. Dziennikarze magazynu "Czarno na Białym" i portalu tvn24.pl podążyli śladami J., żeby zweryfikować jego relację.

Według byłego już funkcjonariusza Centralnego Biura Antykorupcyjnego jeden z jego tajnych współpracowników przekazał mu sekstaśmę. Nagranie z ukrytej kamery miało dokumentować spotkanie ważnego polityka PiS z nieletnią prostytutką pochodzącą z Ukrainy w jednej z podkarpackich agencji towarzyskich.

Sprawę w połowie marca ujawniło Radio ZET. Przez kilka tygodni weryfikowaliśmy jej kolejne wątki. Nie możemy stwierdzić, czy taśma istnieje. Pewne za to jest, że Centralne Biuro Antykorupcyjne robiło wiele, żeby ją zdobyć.

"Nie był lubiany, ale nic by nie zmyślił"

Spotkaliśmy się z Wojciechem J., a z pomocą kilku byłych funkcjonariuszy ABW i CBA przeanalizowaliśmy wersję przez niego przedstawioną i dokumenty, które pomagają ocenić wiarygodność jego słów.

Były oficer ABW: - Ludzie z CAT (Centrum Antyterrorystyczne ABW – red.) mówią, że (Wojciech J. – red.) to upierdliwiec i formalista. Nie był lubiany, ale niczego by nie zmyślił. To taki typ, który działa z podobnym zaangażowaniem, gdy odkryje zarówno kradzież długopisu, jak i grubą aferę. Jest mało elastyczny. A w każdej służbie czasem trzeba nagiąć procedury.

W CAT Wojciech J. pracował w latach 2008-2010, w latach 2004-2008 i 2010-13 służył w Straży Granicznej. Jako ekspert uczestniczył w pracach nad stworzeniem projektu ustawy o Korpusie Ochrony Pogranicza, w którym poznał obecnego szefa CBA Ernesta Bejdę. Służbę w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym J. zaczął w maju 2016 roku.

Nadzwyczajne uprawnienia

Wojciech J. został przyjęty na stanowisko agenta specjalnego z wyjątkowo szerokimi uprawnieniami. Wskazują na to wystawione przez Ernesta Bejdę dokumenty. Na ich podstawie mógł żądać informacji od delegatur Centralnego Biura Antykorupcyjnego, nawet bez zgody ich szefów i ściągać materiały z baz danych CBA. Uzyskał też dostęp do Centralnej Ewidencji Zainteresowań Operacyjnych Służb Specjalnych, czyli bazy danych o tajnych operacjach służb specjalnych.

Według kilku byłych oficerów CBA, którym pokazaliśmy te dokumenty, Wojciech J. został obdarzony wyjątkowym zaufaniem przez Ernesta Bejdę.

- Takie uprawnienia mieli szefowie delegatur albo naczelnicy wydziałów. To wysokie stanowiska w CBA - wyjaśnia były oficer Biura.

Inny z naszych rozmówców, wieloletni dyrektor w centrali tej służby, dodaje: - Może raz wcześniej widziałem takie plenipotencje, to niemal jak licencja 00 z filmów o Bondzie.

Wtóruje mu kolejny były oficer. - Nie znam takiego drugiego przypadku. Mógł się zapoznać ze wszystkim, co robi delegatura bez zgody jej szefa – zauważa.

Ściganie Wojtunika

Z Wojciechem J. spotykamy się w mieście na północy Polski. Opowiada nam o swoich początkach w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.

J.: - Szef CBA mnie wezwał i powiedział, że jednym z moich głównych zadań jest to, żeby rozpracowywać poprzednie kierownictwo Biura. To znaczy inspektora Pawła Wojtunika i byłych dyrektorów delegatur.

Reporter: - To znaczy?

J. - Prowadzić sprawę pod kątem ewentualnego popełnienia przez nich przestępstw. Dlatego – jak tłumaczy – trafił do Departamentu Analiz, a nie do zajmującego się pracą operacyjną. Chodziło – zdaniem byłego agenta - o to, żeby efekty jego dokonań nie trafiły do archiwum. Dzięki temu następni szefowie Biura mieli się nie dowiedzieć o jego "misji specjalnej".

Byli funkcjonariusze służb oceniają, że umiejscowienie agenta zajmującego się pracą operacyjną w Departamencie Analiz jest nietypowe i mogło świadczyć o chęci ukrycia spraw, którymi się zajmował. Przyznaje to J. - Przy ewentualnej kontroli łatwo byłoby wtedy złapać, że czynności były podejmowane niezgodnie z procedurą – zauważa.

Bez drogi służbowej

Jak przekonuje Wojciech J., miał swobodny dostęp do szefa CBA.

- Bez drogi służbowej. O ustaleniach informowałem wyłącznie jego – podkreśla J.

Do jego słów odnosi się były oficer CBA, który z nim pracował. - Z J. miałem do czynienia dwa razy i nie ukrywam, że zaskoczyło mnie to, że wprost mówił o możliwości swojego bezpośredniego wejścia do szefa – mówi.

Do zadań J. – jak mówi – należało też "rozpracowanie afery podkarpackiej". Chodzi o potężne śledztwo prowadzone jeszcze pod kierownictwem Pawła Wojtunika, gdy był szefem CBA, w którym zarzuty usłyszeli prominentni politycy: wiceminister, poseł PSL Jan B., wiceminister i poseł PO Zbigniew R., a niedawno sąd orzekł karę 6 lat więzienia za korupcję dla ówczesnej prokurator apelacyjnej w Rzeszowie (wyrok jest nieprawomocny).

Agent miał sprawdzić ,"czy nie ma powiązań" między ówczesnym kierownictwem CBA a osobami zatrzymanymi w tej sprawie.

O te słowa pytamy byłego wysokiego oficera CBA. – Dotarło do mnie, że szukają na mnie haków. Kilku osobom proponowano różne rzeczy w zamian za materiały mnie obciążające. Nie pytano o konkretne sprawy, ale na zasadzie: "co o nim wiesz, najlepiej jakbyś wiedział coś złego" – mówi.

- Zakładanie teczki i szukanie haków na konkretną osobę to metody SB, które się skończyły w 1989 roku i w demokratycznych krajach są absolutnie wykluczone – komentuje.

Funkcjonariusz Straży Granicznej: takie były czasy

Wojciech J.: - Jednym z tych celów związanych z aferą podkarpacką były częste wizyty pana Wojtunika na Podkarpaciu i gościna u komendanta bieszczadzkiego oddziału straży granicznej w Przemyślu.

Te słowa potwierdza e-mail zatytułowany "Pobyt pana Pawła W." wysłany w lipcu 2017 roku z placówki straży w Czarnej Górnej. W treści są wymienione daty pobytów w 2013 i 2014 r. Wojtunika. Jest też informacja, że przyjechał z żoną, córką i obstawą funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu.

"W pozostałych kwestiach jak uzyskam jakiekolwiek info prześlę w terminie późniejszym" – pisze na koniec funkcjonariusz.

Wydrukowany e-mail pokazujemy Pawłowi Wojtunikowi, który potwierdza, że we wskazanym czasie mieszkał z rodziną w pokoju gościnnym straży i miał obstawę BOR.

- Napisałem pismo do komendanta o zgodę na mój pobyt prywatny. Była zgoda, byłem zameldowany i za wszystko płaciłem – zaznacza były szef CBA, który przyznaje, że wcześniej dotarła do niego pogłoska o zainteresowaniu jego osobą przez "tajną" grupę ze SG. Uznał ją jednak za absurdalną.

Fakt, że na zlecenie CBA szukano informacji o Wojtuniku, potwierdza nam też funkcjonariusz Straży Granicznej. – Takie były czasy – tłumaczy.

Na e-mailu widnieje podpis majora Piotra Mielcarka ze Straży Granicznej. Udaje się nam z nim porozmawiać. Pytany, czy napisał takie pismo, kieruje nas do rzecznika SG. Reporter "Czarno na Białym" pokazuje mu dokument. Wywiązuje się rozmowa.

Mielcarek: - Podpisane jest moim nazwiskiem. Tylko mówię: ludzi o tym nazwisku może być więcej. Mam rodzinę i nierodzinę o tym nazwisku, tak że trudno powiedzieć.

Reporter: - Tu jest napisane, że major Straży Granicznej.

Mielcarek: - Zgadza się.

Reporter: - To pan?

Mielcarek: - Zgadza się, ja jestem majorem.

Reporter: - To jednak pan. A pan się wstydzi trochę tego?

Mielcarek: - Nie. Nawet jeżeli… Nie wiem, skąd to wypłynęło. W tej kwestii. Nic nie potwierdzam, ani nie neguję.

Elżbieta Pikor, rzeczniczka prasowa Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej pytana, na czyje polecenie i w związku z jaką sprawą weryfikowano pobyt Wojtunika w placówce SG odpowiada, że "z posiadanej dokumentacji nie wynika czy i w związku, z jaką sprawą mogła być dokonywana weryfikacja".

Właściciel agencji towarzyskiej: dużo nagrywali, bardzo ich to bawiło

Wojciech J., jako agent specjalny CBA interesował się nie tylko wakacjami Pawła Wojtunika w Bieszczadach, ale miał też szukać informacji m.in. o nim w agencjach towarzyskich na Podkarpaciu.

- Szef CBA stwierdził w jednej z rozmów, że dysponuje wiedzą, że na Podkarpaciu są osoby nagrywane z kręgu władzy, z kręgu służb w domach publicznych. Wymienił przy tym liczbę nagrań, to jest około czterech tysięcy. Wskazał konkretne osoby, które miały dysponować tymi nagraniami – mówi były oficer CBA.

J. przyznaje, że w podkarpackich domach publicznych miał pokazywać zdjęcia Wojtunika, a także byłego szefa ABW Krzysztofa Bondaryka.

W Rzeszowie rozmawiamy z kilkoma przedstawicielami branży agencji towarzyskich. Właściciel jednej z nich przyznaje, że jednym z miejsc, gdzie pracowały prostytutki, był hotel niedaleko Rzeszowa.

- Tam były organizowane imprezy z udziałem polityków. To dobre miejsce, takie "ę-ą". Woziło się tam dziewczyny. Można to było robić w nocy, bez zwracania uwagi - dodaje inny rozmówca związany z rzeszowskim półświatkiem.

O tym samym miejscu wspominał Wojciech J.

Odwiedzamy ten hotel. Jedna z osób, która w 2016 roku tam pracowała: - Policja tu była i pytała o jakąś tam osobę, była weryfikowana jakaś sytuacja i tyle.

Docieramy do innego byłego pracownika hotelu. Też zapamiętał wizytę funkcjonariusza pokazującego zdjęcia, choć nie pamięta, kto był na fotografii.

- Było zapytanie, czy kogoś takiego tu nie było, ale ciężko mi przypomnieć sobie szczegóły, czego dotyczył w ogóle temat. Ale sytuację pamiętam, bo to było niecodzienne spotkanie – mówi.

Nasi rozmówcy związani z rzeszowskim półświatkiem przyznają jednak, że nie mają informacji o nagraniu z politykiem PiS, ani o funkcjonariuszu pokazującym zdjęcia byłych szefów CBA i ABW w agencjach.

- Nikt by nie ryzykował też zatrudnieniem nieletniej dziewczyny – podkreśla jeden z nich.

Wojtunik: dajcie człowieka, a paragraf się znajdzie

Wojciech J.: - Pokazywałem te zdjęcia, ale nie pozyskałem tej informacji, o którą chodziło wcześniej Bejdzie. To był problem dla pana Bejdy nie do wytłumaczenia, że na Wojtunika nie można było nic znaleźć.

Reporter: - Co powiedział wtedy szef CBA?

J.: - Użył kilku niecenzuralnych słów i powiedział mi, że za słabo pracuję, że powinienem intensywniej pracować.

Wojtunik: - Jest to tak żenujące, tak obrzydliwe i tak świadczy o takim poziomie tolerancji na łamanie prawa w CBA, o takim braku profesjonalizmu i stosowaniu w praktyce komunistycznej stalinowskiej zasady "dajcie człowieka, a paragraf się znajdzie", że aż ciężko mi to komentować – dodaje.

J. przyznaje, że na cel miał też wziąć byłego szefa ABW Krzysztofa Bondaryka.

- Jednym z moich zadań, takim dodatkowym, było sprawdzenie powiązań byłego szefa ABW pana generała Bondaryka z grupą, która miała przemycać nielegalnie broń na teren Ukrainy – mówi były agent.

- To jakieś fantasmagorie, które wymyślają panowie po chyba dużej dawce alkoholu i realizują się później w formie poleceń służbowych – komentuje w rozmowie z nami Krzysztof Bondaryk.

J. utrzymuje, że polecenie dotyczące Bondaryka miał usłyszeć w gabinecie wiceszefa CBA Grzegorza Ocieczka, któremu towarzyszyło dwóch oficerów ABW. Agent podał nam ich nazwiska.

Jak sprawdziliśmy, chodzi o dyrektora pionu postępowań karnych oraz o wiceszefa pionu bezpieczeństwa wewnętrznego tej służby. Pierwszy z nich podpisywał zawiadomienia do prokuratury o przestępstwach, do których rzekomo dochodziło w kontrwywiadzie za czasów Krzysztofa Bondaryka. Zadaniem drugiego było szukanie materiałów służących do pisania tych zawiadomień.

Do czasu publikacji tekstu nie udało się nam z nimi skontaktować.

Byłemu szefowi ABW przytaczamy dane oficerów. - Zdjąłem ich ze stanowisk, bo nie nadawali się na pełnienie tych funkcji, które sprawowali kiedyś. Mają możliwość i prawo odczuwać żal z tego tytułu. Ale to bym skomentował tylko w ten sposób: to jest żenująca gówniarzeria – ocenia Bondaryk.

Według Wojciecha J. Grzegorz Osieczek był "niepocieszony" na wiadomość, że podejrzenia wobec Bondaryka się nie potwierdziły.

Sam Ocieczek pytany przez nas o sprawę odpowiada: - Pierwsze słyszę o czymś takim. Nie odbyłem takiego spotkania z Wojciechem J.

Płyta, która miała zniknąć z szafy pancernej

Według relacji byłego agenta, zamiast haków na byłych szefów służb, latem 2017 roku dostał on od informatora płytę z nagraniem wideo, na którym widać prominentnego polityka PiS z Podkarpacia uprawiającego seks z nieletnią ukraińską prostytutką.

J. twierdzi, że płytę zabezpieczył w swojej szafie pancernej w siedzibie CBA i poinformował o niej przełożonego w departamencie analiz CBA.

- Naczelnik powiedział, żeby absolutnie szybko pisać z tego dokument i po prostu z ewidencji wyrzucić to od siebie i przekazać to innym służbom. I taki dokument rzeczywiście zacząłem sporządzać – relacjonuje.

Dodaje jednak, że nie skończył pisać notatki służbowej, bo nagranie stało się powodem jego kłopotów. Wobec funkcjonariusza zaczęło się postępowanie wyjaśniające. J. został przeniesiony do dyspozycji szefa CBA. To oznaczało jego kilkumiesięczne zawieszenie, podczas którego – jak twierdzi - płyta zniknęła z szafy. Poza słowami byłego funkcjonariusza nie ma jednak dowodu, że płyta z nagraniem ważnego polityka PiS rzeczywiście istniała.

Agent napisał w tej sprawie pisma do szefa CBA i do premiera Mateusza Morawieckiego. W maju 2018 r. zakończył służbę w CBA. Jednak nie został zwolniony dyscyplinarnie, sam odszedł na emeryturę.

J. ostatniego dnia pracy zarejestrował w siedzibie biura kilka rozmów. Podczas pierwszej z nich w Departamencie Kadr padło stwierdzenie: - "Jeżeli nie ma pan przekonujących dowodów, to powinien pan z pewnych stwierdzeń tam (zawartych w piśmie do szefa CBA – red.) zawartych się wycofać".

Agent tego samego dnia opowiedział o całej sprawie ze szczegółami dwóm funkcjonariuszom Departamentu Operacyjno-Śledczego Biura. Jeden z nich miał wyrazić zaniepokojenie, że za nagraniem mogą stać rosyjskie służby. Namawiał Wojciecha J., by jeszcze raz je zdobył.

"To gruba sprawa. Powinna się nią zająć ABW"

Kilka dni po odejściu z CBA Wojciech J. spotkał się w parku w Elblągu z dwoma oficerami Biura.

"Stary, ja muszę wiedzieć, czy ty, k**a, jesteś w stanie wytargać tę płytę za pieniądze, nie wiem jakie. Rzuć cenę czy cokolwiek innego" – mówił jeden z funkcjonariuszy.

Były wysoki oficer ABW: - Taśma z nagraniem rozmowy w parku jest kluczowa. To naprawdę mocno obciąża CBA. Po odejściu ze służby mogli go przesłuchać pod kątem wyniesienia materiałów operacyjnych, a oni zamiast tego jadą do niego i proponują mu pieniądze i pytają, ile chce. Widać, że im zależy, by dotrzeć do płyty.

Podobnego zdania jest były oficer CBA, któremu odtwarzamy nagranie z parku. Według niego głównym celem Biura nie jest namierzenie samej płyty, tylko informatora Wojciecha J. i sprawdzenie, czy są inne kopie nagrania.

- Rozmowa jest dobrze prowadzona, przeprowadziłem takich wiele, ale wygląda na to, że cel jest jeden – chcą ustalić informatora, by "skitrać" (ukryć – red.) tę płytę. Nie interesuje ich sprawa, nie pytają o inne kwestie, by założyć sprawę. Oni są zainteresowani wyłącznie płytą – ocenia.

Czy sprawą płyty z nagraniem z agencji powinno się zajmować CBA - pytamy byłych oficerów służb.

- To gruba sprawa. Od początku powinna się nią zająć ABW, a nie CBA, bo takie nagrania mogą służyć do szantażu najważniejszych osób w państwie – wyrokuje były funkcjonariusz.

Również inni nasi rozmówcy nie mają wątpliwości, że sprawą, w której nie ma wątku korupcyjnego, za to jest potencjalna groźba szantażu ważnego polityka, powinna się zająć ABW.

Zapytaliśmy rzecznika Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o to, czy CBA kiedykolwiek chciało przekazać ABW sprawę weryfikacji informacji dotyczących ewentualnych nagrań z agencji towarzyskich z Podkarpacia. Do czasu publikacji tekstu odpowiedź nie nadeszła.

CBA: nie potwierdzono opisywanych przez byłego funkcjonariusza wydarzeń

Również rzecznik CBA Temistokles Brodowski od 21 marca nie odpowiedział na nasze pytania. Wysłał jedynie nagranie wideo, na którym odniósł się do sprawy. Publikujemy jego oświadczenie w całości.

– Informacje kolportowane przez byłego funkcjonariusza to kłamstwa i pomówienia. Centralne Biuro Antykorupcyjne weryfikowało te informacje. Żadna z nich się nie potwierdziła. Co więcej, były funkcjonariusz nie dostarczył żadnych dowodów w opisywanej przez siebie sprawie. Dlatego też CBA złożyło do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa – mówi na nagraniu rzecznik Biura.

W reakcji na publikację Radia ZET Brodowski mówił z kolei, że "autorem wskazanego dokumentu jest funkcjonariusz, który w maju ubiegłego roku został zwolniony z CBA".

- Wcześniej wobec funkcjonariusza prowadzone było kontrolne postępowanie sprawdzające, tym samym był odsunięty od informacji niejawnych – informował rzecznik.

Według Macieja Wąsika, zastępcy koordynatora służb specjalnych, Wojciech J. podczas swojej służby w CBA nigdy nie zarejestrował żadnych materiałów w formie elektronicznej, w formie płyt.

- Nie ma żadnego dokumentu i dowodu na to, że pozyskał jakiekolwiek nagrania i że je zarejestrował jako materiały niejawne CBA – mówił Wąsik, który na początku kwietnia zabrał głos w Sejmie.

Szafę Wojciecha J., w której przetrzymywał materiały niejawne - wskazywał Wąsik - otwarto komisyjnie przez czteroosobową komisję i nie znaleziono w niej żadnych płyt czy nagrań. Jak dodał, J. nie wniósł żadnych uwag do protokołu z jej otwarcia (16-17 stycznia 2018 r. – red.); zastrzeżenia w tej sprawie złożył dopiero po wielu miesiącach.

Beata Bosak-Kruczek, prawniczka reprezentująca Wojciecha J. tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl, że były agent podpisał dwa dokumenty po tym, jak w styczniu pod jego nieobecność otwarto sejf.

- Jeden protokół został podpisany z zastrzeżeniem, a pod drugim mój klient napisał "zapoznałem się". Natomiast są uwagi w treści tego protokołu, że ktoś pod jego nieobecność zaglądał do sejfu – zaznacza Bosak-Kruczek.

Minister Wąsik podczas swojego wystąpienia w Sejmie odniósł się także do kwestii zdrowia psychicznego byłego agenta.

– CBA wszczęło postępowanie sprawdzające wobec Wojciecha J., gdyż zataił on w procesie rekrutacji fakt, że leczył się psychiatrycznie między rokiem 2012 a 2016. Korzystał też ze zwolnienia z pracy od psychiatry; ponad 100 dni zwolnienia – podkreślił minister.

W 2016 roku J., gdy rozpoczął służbę w CBA, otrzymał jednak od ABW poświadczenie bezpieczeństwa, a od szefa Biura szerokie uprawnienia i dostęp do najważniejszych baz danych.

Wojciech J. pod koniec marca złożył zawiadomienie do Prokuratury Krajowej. Zarzucił w nim m.in., że doszło do "nieuprawnionego dostępu do jego szafy pancernej, podczas kiedy był w dyspozycji szefa CBA".

Do tej samej prokuratury złożyło zawiadomienie na Wojciecha J. Centralne Biuro Antykorupcyjne. Nie znamy jego treści, bo jest ono opatrzone klauzulą tajności.

Do czasu publikacji tekstu nie ma decyzji, czy w obu sprawach wszczęto śledztwo.

Autor: Grzegorz Łakomski, Leszek Dawidowicz, współpraca Robert Zieliński / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Zapewnienie Polsce bezpieczeństwa, silnej pozycji w Unii Europejskiej i odbudowa apolitycznej służby zagranicznej - o tych zadaniach dla polskiej polityki zagranicznej mówił w Sejmie szef MSZ Radosław Sikorski. Podkreślał, że Niemcy i Francja są naszymi "najważniejszymi partnerami w Unii Europejskiej", a utrzymanie wszechstronnego wsparcia Unii Europejskiej dla niepodległości Ukrainy będzie "priorytetem polityki europejskiej rządu". Przedstawiamy najważniejsze punkty wystąpienia szefa MSZ.

Ukraina, USA, Niemcy, Rosja. Szef MSZ o zadaniach dla polskiej polityki zagranicznej

Ukraina, USA, Niemcy, Rosja. Szef MSZ o zadaniach dla polskiej polityki zagranicznej

Źródło:
PAP

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przedstawił w Sejmie informację o zadaniach polskiej polityki zagranicznej na 2024 rok. Mówił o bezpieczeństwie państwa, sojuszu z USA i integracji europejskiej, a także rosyjskim imperializmie i pomocy Ukrainie. Polska doświadcza ataku hybrydowego - podkreślił. Po jego wystąpieniu na konferencji prasowej pojawił się Andrzej Duda. Prezydent powiedział, że jest "zażenowany" przemówieniem Sikorskiego. Równocześnie chwalił osiem lat polityki Prawa i Sprawiedliwości. Wydarzenia z Sejmu relacjonujemy na żywo.

Szef MSZ o "strategicznych celach". Prezydent "zażenowany". W komentarzu chwalił PiS

Szef MSZ o "strategicznych celach". Prezydent "zażenowany". W komentarzu chwalił PiS

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

W trakcie wystąpienia ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w Sejmie marszałek Szymon Hołownia upomniał posłów PiS Szymona Szynkowskiego vel Sęka i Pawła Jabłońskiego. Zaapelował do nich o "powstrzymanie się od jałowych prób zagłuszania pana ministra".

Hołownia przerwał Sikorskiemu i ostro upomniał posłów PiS

Hołownia przerwał Sikorskiemu i ostro upomniał posłów PiS

Źródło:
TVN24

W czwartek rano nad południową Norwegią na trzy godziny zamknięto przestrzeń powietrzną. Powodem był "błąd techniczny" w centrum kontroli w Oslo - przekazał norweski operator portów lotniczych. Opóźnienia lotów mogą potrwać cały dzień. Zakłócenia dotknęły także podróżujących z Polski.

Na kilka godzin wstrzymano loty nad Norwegią. Powodem "błąd techniczny"

Na kilka godzin wstrzymano loty nad Norwegią. Powodem "błąd techniczny"

Źródło:
tvn24.pl, Kontakt 24, The Local, mojanorwegia.pl

Osoby, które podczas wideorozmów patrzą na siebie samych na ekranie komputera czy telefonu, są bardziej zmęczone niż osoby, które tego nie robią, twierdzą irlandzcy naukowcy. Ich zdaniem sytuacja wygląda podobnie w przypadku zarówno kobiet, jak i mężczyzn.

Nie patrz na siebie podczas wideorozmowy. Oto powód

Nie patrz na siebie podczas wideorozmowy. Oto powód

Źródło:
universityofgalway.ie

Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski napisał w mediach społecznościowych, że padł ofiarą oszustwa przy zakupie samochodu. "Okazało się, że auto, które legalnie kupiłem za 100 tysięcy złotych ma swojego 'bliźniaka' we Francji, a mi sprzedano podrobioną w Polsce wersję" - przekazał. Jego samochód został zajęty przez służby. "Nie odpuszczę. Będą pozwy i roszczenia" - podkreślił i zapowiedział, że "postara się o zmiany legislacyjne".

Wicepremier Gawkowski padł ofiarą oszustwa, kupił "bliźniaka". "Nie odpuszczę"

Wicepremier Gawkowski padł ofiarą oszustwa, kupił "bliźniaka". "Nie odpuszczę"

Źródło:
tvn24.pl

Opóźnienia i odwołane loty to krajobraz, z którym w czwartek mogą się spotkać podróżni na lotniskach w różnych częściach Europy. Powodem jest zapowiedź strajku kontrolerów ruchu lotniczego we Francji. Odwołanie ponad 300 lotów zapowiedziała irlandzka linia lotnicza Ryanair. Utrudnienia dotkną też pasażerów między innymi Polskich Linii Lotniczych LOT, Wizz Aira oraz Air France, którzy planowali podróż do i z Polski.

Duże utrudnienia dla podróżnych. Odwołano też połączenia z i do Polski

Duże utrudnienia dla podróżnych. Odwołano też połączenia z i do Polski

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Hiszpański premier Pedro Sanchez tymczasowo zawiesił wykonywanie wszystkich swoich obowiązków. Odwołał spotkania i w poniedziałek ma zdecydować, czy nadal będzie stał na czele rządu. Ma to związek z zarzutami wobec jego żony, która jest oskarżona o udział w aferze korupcyjnej. W środę sąd w Madrycie uruchomił wobec niej dochodzenie.

Premier zawiesił obowiązki i rozważa dymisję. Powodem korupcyjne zarzuty dla jego żony

Premier zawiesił obowiązki i rozważa dymisję. Powodem korupcyjne zarzuty dla jego żony

Źródło:
PAP

Znikające ampułki z lekami narkotycznymi, lekarz, który aplikuje sobie lekarstwa do kroplówki w czasie przyjmowania pacjentów, fałszowanie dokumentacji. Według relacji naszych informatorów, do takich nieprawidłowości miało dochodzić w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. Sprawą zajęła się krakowska prokuratura, która wzywa na świadków pracowników szpitala w sprawie z Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Dziennikarz Mateusz Kudła dotarł do nagrania monitoringu, na którym widać lekarza z podpiętą do ramienia kroplówką.

"Skoczysz mi po ampułeczki?". Co brał lekarz na dyżurze?

"Skoczysz mi po ampułeczki?". Co brał lekarz na dyżurze?

Źródło:
TVN24

Afrykański pomór świń (ASF) zabił warchlaki, których truchła przed kilkoma dniami odnaleźli mieszkańcy gdyńskich Karwin. Sekcja martwych zwierząt wykluczyła otrucie, które początkowo było brane pod uwagę. Jeszcze dziś w Gdyni odbędzie się zebranie sztabu kryzysowego z udziałem lekarza weterynarii i służb miejskich.

Mieszkańcy sądzili, że dziki otruto. Wiadomo już, co je zabiło

Mieszkańcy sądzili, że dziki otruto. Wiadomo już, co je zabiło

Źródło:
TVN24, PAP

Słowacki rząd Roberta Fico zatwierdził w środę kontrowersyjny projekt ustawy medialnej autorstwa ministerstwa kultury. Projekt przewiduje, że w miejsce istniejącego nadawcy publicznego, Radia i Telewizji Słowacji (RTVS), powstanie nowy podmiot o podobnej nazwie - Słowacka Telewizja i Radio - oraz że zmieni się kierownictwo radia i telewizji. Zdaniem opozycji to zamach na niezależność mediów publicznych.

Rząd Roberta Fico poparł ustawę o mediach publicznych

Rząd Roberta Fico poparł ustawę o mediach publicznych

Źródło:
BBC, Politico, PAP

Ze wszystkich chorób Polacy najbardziej boją się nowotworów złośliwych. Mimo to nie korzystają ze szczepionek przeciw HPV, które chronią przed różnymi rodzajami raka - podkreślają eksperci. Jedynie pięć procent dorosłych jest zaszczepionych przeciw temu wirusowi.

Szczepionka przeciw HPV. Eksperci: chroni przed nowotworami, ale Polacy z niej nie korzystają

Szczepionka przeciw HPV. Eksperci: chroni przed nowotworami, ale Polacy z niej nie korzystają

Źródło:
PAP

Sąd Rejonowy w Hajnówce (woj. podlaskie) chce zasięgnąć uzupełniającej opinii biegłych w sprawie potrącenia rowerzystki przez europosła i byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza.

Były premier oskarżony o potrącenie rowerzystki. Sąd chce uzupełniającej opinii biegłych

Były premier oskarżony o potrącenie rowerzystki. Sąd chce uzupełniającej opinii biegłych

Źródło:
PAP

Nie udało się odnaleźć nurka z GROM-u, który zaginął podczas ćwiczeń w okolicach Westerplatte w Gdańsku. Akcję cywilnych służb ratunkowych przerwano w środę wieczorem, wojsko kontynuuje działania na miejscu. - Wojsko nie przerwało akcji poszukiwawczej i nie przerwie do czasu odnalezienia żołnierza - mówi ppłk Mariusz Łapeta, rzecznik Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych.

Zaginiony nurek z GROM-u. Poszukiwania kontynuuje wojsko

Zaginiony nurek z GROM-u. Poszukiwania kontynuuje wojsko

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, pap

Daniel Obajtek mówi, że dziękuje Bogu, że już nie jest prezesem Orlenu. - Wytrzymałem w tym piekle 6 lat - podkreśla w rozmowie z serwisem Money, dodając, że naprawdę czuje się "zagrożony". Obajtek odnosi się też do kwestii ogromnych środków utraconych przez Orlen i kandydowania do Parlamentu Europejskiego z list Prawa i Sprawiedliwości.

Obajtek mówi o kierowaniu Orlenem: wytrzymałem w tym piekle 6 lat

Obajtek mówi o kierowaniu Orlenem: wytrzymałem w tym piekle 6 lat

Źródło:
money.pl, tvn24.pl

Koledzy zapytali mnie, czy byłbym gotów wystartować w wyborach do europarlamentu, ponieważ chcemy wystawić najbardziej doświadczonych, kompetentnych zawodników, i powiedziałem, że jeżeli będzie taka potrzeba, przyjmę takie wyzwanie - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman.

Krzysztof Hetman o starcie w eurowyborach: jeżeli będzie potrzeba, przyjmę takie wyzwanie

Krzysztof Hetman o starcie w eurowyborach: jeżeli będzie potrzeba, przyjmę takie wyzwanie

Źródło:
TVN24

Prezeska Fundacji Grand Press Weronika Mirowska apeluje o ustawowe zmiany, "które odbiorą nadmierną władzę" przewodniczącemu Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Szefem KRRiT jest Maciej Świrski. "Obecny przewodniczący jest człowiekiem pozbawionym umiejętności koncyliacyjnych, kieruje się osobistymi przekonaniami i uprzedzeniami, zarządza kierowaną przez siebie instytucją jednoosobowo i jest pod wpływem polityków partii, której od lat sprzyja" - czytamy w piśmie prezeski Fundacji Grand Press. Mirowska zwróciła się z wnioskiem w sprawie zmian do Rzecznika Praw Obywatelskich Marcina Wiącka. 

"Niekompetentny i pozbawiony dobrej woli urzędnik". Apel o "odebranie nadmiernej władzy"

"Niekompetentny i pozbawiony dobrej woli urzędnik". Apel o "odebranie nadmiernej władzy"

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura Okręgowa w Płocku zamierza przesłuchać byłego komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka oraz byłego wiceszefa MSWiA Macieja Wąsika. Chodzi o w śledztwo dotyczące ubiegłorocznego incydentu z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk.

Incydent z policyjnym Black Hawkiem. Prokuratura chce przesłuchać Jarosława Szymczyka i Macieja Wąsika

Incydent z policyjnym Black Hawkiem. Prokuratura chce przesłuchać Jarosława Szymczyka i Macieja Wąsika

Źródło:
PAP

Australijska policja zatrzymała w środę siedmiu nastolatków powiązanych z chłopcem oskarżonym o atak na tle religijnym na biskupa w Sydney. Wszyscy zatrzymani są niepełnoletni - przekazał portal brytyjskiego dziennika "Guardian". Najmłodsi z nich mają 15 lat.

Australijska policja aresztowała nastoletnich zwolenników "brutalnego ekstremizmu" religijnego

Australijska policja aresztowała nastoletnich zwolenników "brutalnego ekstremizmu" religijnego

Źródło:
PAP

Najpierw było "złe spojrzenie" i żądanie przeprosin. Sytuacja szybko jednak eskalowała. Pojawiły się groźby i żądanie pieniędzy. Napastnicy dostali dwa złote, a po chwili zostali zatrzymani. Dwaj mężczyźni oraz kobieta usłyszeli zarzuty i zostali tymczasowo aresztowani.

Zaczęło się w autobusie od "złego spojrzenia"

Zaczęło się w autobusie od "złego spojrzenia"

Źródło:
tvn24.pl

Do sądu trafił akt oskarżenia w sprawie czterech napaści na tle seksualnym, których sprawcą miał być 29-letni mieszkaniec Chełmka (woj. małopolskie). Mężczyzna został zatrzymany krótko po tym, jak zaatakowana została czwarta kobieta.

Cztery kobiety ofiarami "napaści na tle seksualnym". Nowe informacje z prokuratury

Cztery kobiety ofiarami "napaści na tle seksualnym". Nowe informacje z prokuratury

Źródło:
PAP

Środkową część Paragwaju w ostatnich dniach nawiedziły ulewne deszcze, w wyniku których zginęły dwie osoby.

70 procent miasta pod wodą, dwie osoby nie żyją

70 procent miasta pod wodą, dwie osoby nie żyją

Źródło:
Reuters, adndigital.com, hoy.com

W zeszłym roku w naszym kraju sprzedano łącznie ponad 4,5 tony konopi medycznych. Cztery razy więcej niż w 2022 roku. Lekarze zwracają uwagę, że lista przypadłości, w których medyczna marihuana ma udowodnione naukowo działanie, wcale nie jest długa. Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że przyjrzy się sprawie. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Czterokrotny wzrost wydawanych recept na medyczną marihuanę. Resort zdrowia przeprowadzi kontrolę

Czterokrotny wzrost wydawanych recept na medyczną marihuanę. Resort zdrowia przeprowadzi kontrolę

Źródło:
TVN24

W Wenecji rozpoczyna się w czwartek bezprecedensowy eksperyment. Od 25 kwietnia władze miasta wprowadzają system rezerwacji wizyt i opłat. - Wenecja pozostanie gościnnym i otwartym dla wszystkich miastem - zapewnia szef wydziału do spraw turystyki w zarządzie miejskim Simone Venturini.

Chcesz przyjechać? Zapłać. W Wenecji ruszył system rezerwacji wizyt i opłat

Chcesz przyjechać? Zapłać. W Wenecji ruszył system rezerwacji wizyt i opłat

Źródło:
PAP

IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia. W 10 województwach w czwartek możemy spodziewać się burz. Zjawiskom może towarzyszyć silny wiatr, ulewne opady deszczu, a nawet grad. Sprawdź, gdzie aura będzie groźna.

Uwaga, burze w 10 województwach. Ostrzeżenia IMGW

Uwaga, burze w 10 województwach. Ostrzeżenia IMGW

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Irański sąd rewolucyjny skazał znanego w kraju rapera Toomaja Salehiego na karę śmierci pod zarzutem nawoływania do zamieszek w latach 2022-2023 - poinformowały media, powołując się na jego prawnika.

Irański raper Toomaj Salehi skazany na karę śmierci

Irański raper Toomaj Salehi skazany na karę śmierci

Źródło:
PAP

Opat podległej Moskwie Ławry Świętogórskiej, metropolita Arsenij ujawnił w czasie liturgii pozycje wojsk ukraińskich w pobliżu Kramatorska (obwód doniecki). Został zatrzymany - poinformowała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.

"Dywersyjna działalność". Metropolita zatrzymany

"Dywersyjna działalność". Metropolita zatrzymany

Źródło:
PAP, Ukraińska Prawda, tvn24.pl

W środę Adolfo Gómez Hernández, jeden z senatorów meksykańskiej Partii Odrodzenia Narodowego (Morena), zorganizował rytualny ubój kury przed budynkiem wyższej izby parlamentu. Jak tłumaczył, złożył ją w ofierze bogowi deszczu Tlalocowi w związku z nękającą kraj suszą. Jego działania spotkały się z szeroką krytyką. Polityk został oskarżony o znęcanie się nad zwierzętami i złamanie prawa.  

Obcięli kurze głowę przed budynkiem Senatu. Polityk w ogniu krytyki

Obcięli kurze głowę przed budynkiem Senatu. Polityk w ogniu krytyki

Źródło:
PAP, Telediario, TVN24.pl

17-latek zauważył na chodniku w Lesznie (Wielkopolska) stojącego w samej piżamie i kapciach starszego mężczyznę. Oddał mu swoje buty i kurtkę i zaprowadził go do komisariatu policji. Okazało się, że senior był ofiarą domowej przemocy - został pobity przez syna i wyrzucony z domu.

Syn wyrzucił starszego mężczyznę z domu. 17-latek oddał mu swoje buty i kurtkę

Syn wyrzucił starszego mężczyznę z domu. 17-latek oddał mu swoje buty i kurtkę

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Rzecznik dyscyplinarny ma się ponownie zająć sprawą prokuratora, który we wrześniu 2021 roku chodził nago ulicami Świdnicy na Dolnym Śląsku. Sąd dyscyplinarny uwzględnił zażalenie prokuratora generalnego Adama Bodnara na umorzenie sprawy.

Prokurator spacerował nago. Ponownie zajmie się nim rzecznik dyscyplinarny

Prokurator spacerował nago. Ponownie zajmie się nim rzecznik dyscyplinarny

Źródło:
PAP

Czy Andrzej Duda po zakończeniu prezydentury mógłby zostać liderem prawicy w Polsce? Ponad połowa uczestników sondażu SW Research dla rp.pl odpowiedziała "nie". 25 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej kwestii. Kto szczególnie negatywnie ocenia perspektywę objęcia przez obecnego prezydenta roli lidera prawicy?

Andrzej Duda liderem prawicy? Nowy sondaż

Andrzej Duda liderem prawicy? Nowy sondaż

Źródło:
Rzeczpospolita, tvn24.pl

Przez 25 lat w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka lekarze dokonali pięciuset rodzinnych przeszczepów wątroby, ratując zdrowie i życie pacjentów. - W zakresie transplantacji wątroby i nerek u dzieci jesteśmy w tej chwili jednym z dwóch największych ośrodków na świecie - podkreśla doktor Marek Migdał, dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka.

Centrum Zdrowia Dziecka od 25 lat przeszczepia wątroby. Ich działalność jest osiągnięciem na skalę światową

Centrum Zdrowia Dziecka od 25 lat przeszczepia wątroby. Ich działalność jest osiągnięciem na skalę światową

Źródło:
Fakty TVN

Remis to wynik gry, w której żadna ze stron nie została pokonana, a remiz: to gra rozstrzygnięta, to gra pozorów, buduje wiszące gniazda czy kopie podziemne korytarze? Na to pytanie za 10 tysięcy złotych w programie "Milionerzy" odpowiadała pani Anna Downar z Karkowa.

Czym jest remiz? Pytanie w "Milionerach" za 10 tysięcy złotych

Czym jest remiz? Pytanie w "Milionerach" za 10 tysięcy złotych

Źródło:
Milionerzy TVN

Departament Stanu USA opublikował raport dotyczący przestrzegania praw człowieka na całym świecie. 45 stron zajęło podsumowanie sytuacji w Polsce w 2023 roku. W dokumencie wskazano na doniesienia dotyczące między innymi dyskryminacji wobec kobiet, zagrożenia dla niezależności sądów, nadmiernego używania siły przez policję i sytuacji mediów.

Departament Stanu USA o przestrzeganiu praw człowieka w Polsce

Departament Stanu USA o przestrzeganiu praw człowieka w Polsce

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Znamy wyniki czwartej edycji rankingu Szkół Przyjaznych LGBTQ+. W zestawieniu znalazły się placówki z sześciu miast. Najwięcej, bo aż sześć jest z Warszawy. Inicjatywa została objęta patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Równości i Rzecznika Praw Dziecka.

Jest nowy ranking Szkół Przyjaznych LGBTQ+

Jest nowy ranking Szkół Przyjaznych LGBTQ+

Źródło:
Fundacja GrowSPACE, tvn24.pl

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) Maciej Świrski nałożył w ostatnim czasie kary na TVN24 oraz TOK FM, które zostały wyegzekwowane od spółek pomimo wniesienia odwołania od decyzji przewodniczącego. "Nie może przewodniczący KRRiT, prezes Orlenu czy dowolny wójt lub burmistrz stawiać się w roli nadredaktora, mówiącego niezależnym redakcjom co wolno, a czego nie" - napisała w oświadczeniu Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24