Rating utrzymany, podwyżka możliwa, ale jest trudny warunek do spełnienia

Warszawa (zdjęcie ilustracyjne)
Minister Finansów o luce VAT
Źródło: TVN24
Agencja ratingowa S&P podjęła decyzję o utrzymaniu oceny ratingowej Polski w walucie obcej na poziomie "A-" wraz z utrzymaniem stabilnej perspektywy - podało w piątek Ministerstwo Finansów. Resort dodał, że rating mógłby zostać podniesiony w przypadku zmniejszenia deficytu budżetowego "do znacznie niższych poziomów".

"Agencja ratingowa S&P ogłosiła decyzję o utrzymaniu oceny ratingowej Polski na poziomie A-/A-2 odpowiednio dla długo- i krótkoterminowych zobowiązań w walucie zagranicznej oraz A/A-1 odpowiednio dla długo- i krótkoterminowych zobowiązań w walucie krajowej" - napisał resort finansów w komunikacie.

Wcześniej w bieżącym roku perspektywy ratingu Polski do negatywnej obniżyły inne dwie główne agencje: Moody's i Fitch, które podtrzymały swoją ocenę kredytową na dotychczasowym poziomie.

Różne scenariusze

S&P poda, że łoocena kredytowa Polski mogłaby zostać obniżona, gdyby znacząco pogorszyły się średnioterminowe perspektywy wzrostu gospodarczego, być może w połączeniu z rosnącymi nierównowagami makroekonomicznym lub kolejnymi szokami zewnętrznymi, w tym nieoczekiwanymi skutkami agresji Rosji na Ukrainę. Cięcie ratingu byłoby także możliwe w przypadku eskalacji wojny w Ukrainie, co ciążyłoby mocniej na polskich finansach publicznych, wzroście gospodarczym oraz stwarzałoby dodatkowe ryzyka dla bezpieczeństwa kraju.

Podwyżka ratingu Polski byłaby możliwa, gdyby deficyty fiskalne zostały zredukowane do znacząco niższych poziomów, co skierowałoby poziom zadłużenia rządu na ścieżkę spadkową. Pozytywne dla ratingu byłoby również podtrzymanie trendu poprawy jakości instytucjonalnej państwa oraz governance, zapewnienie rozsądnego prowadzenia polityki fiskalnej oraz utrzymanie napływu funduszy UE, czy bezpośrednich inwestycji zagranicznych.

S&P prognozuje wzrost PKB Polski w 2025 r. na poziomie 3,3 proc. (3,4 proc. wg najnowszej projekcji NBP) oraz 3,2 proc. w 2026 r. (NBP: 3,7 proc.).

Czytaj też: "Pogrozili nam palcem i teraz patrzą". Pokłosie decyzji agencji

"Polska jest mniej narażona"

Agencja spodziewa się, że środki UE będą kluczowe dla podtrzymania wzrostu gospodarczego Polski w 2026 r., które pochodzić będą z KPO, wieloletnich ram finansowych oraz z instrumentu SAFE.

"Odporność gospodarcza Polski stanowi podstawę naszej prognozy średniorocznego wzrostu na poziomie 3 proc. w latach 2025-2028. Pod względem PKB na mieszkańca plasuje to kraj znacznie powyżej globalnej mediany dla rozwiniętych gospodarek, których wiarygodność kredytową oceniamy. Uważamy, że dywersyfikacja gospodarcza Polski, w połączeniu ze znacznymi rozmiarami rynku, łagodzi negatywne czynniki zewnętrzne w obecnej sytuacji. Dodatkowo, siła sektora usług łagodzi niejednoznaczny obraz sytuacji w zorientowanym na eksport sektorze przemysłowym, na którym Polska się opiera" - wskazało S&P.

"Polska jest mniej narażona na skutki kryzysu w branży motoryzacyjnej niż inne kraje Europy Środkowej i Wschodniej. W związku z tym integracja łańcucha dostaw z będącą w stagnacji i silnie uzależnioną od motoryzacji gospodarką niemiecką, na którą wpływ mają również wyższe cła nakładane na towary z UE przez Stany Zjednoczone, prawdopodobnie będzie miała mniejszy wpływ na wzrost gospodarczy Polski. Niemniej jednak utrzymująca się słaba koniunktura gospodarcza w Niemczech i innych kluczowych krajach europejskich może jeszcze bardziej osłabić wzrost w Polsce, zwłaszcza po wyczerpaniu silnego impulsu inwestycyjnego wynikającego z finansowania UE" - dodano.

Agencja ocenia, że dotychczasowy wpływ gospodarczy na Polskę związany z hybrydowymi zagrożeniami Rosji dla NATO i kraju był ograniczony, czemu sprzyjała wewnętrzna konsumpcja. Wg S&P większy wpływ na finanse publiczne Polski wywiera sytuacja związana z bezpieczeństwem, co znajduje odzwierciedlenie w ocenach fiskalnych.

"Chociaż trudniejsze do oszacowania, ryzyko geopolityczne może również wpływać na percepcję inwestorów, zwłaszcza w zakresie przyciągania nowych graczy do regionu" - dodano.

Gdyby agencja zaobserwowała tendencję do dalszej eskalacji agresji Rosji na Ukrainę, która mogłaby dotknąć terytorium Polski, na przykład poprzez znaczną koncentrację sił zbrojnych lub konfrontacje zwiększające ryzyko poważnych błędów w ocenie sytuacji, mogłoby to znacząco wpłynąć na oceny kredytowe Polski w wielu wymiarach, chociaż taki scenariusz S&P uważa za mało prawdopodobny.

Impas polityczny w Polsce

S&P odnotowuje trwający impas polityczny w Polsce, po wygranej Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich.

"Prezydent posiada znaczące uprawnienia w polskim mieszanym systemie prezydencko-parlamentarnym, w tym prawo weta w sprawie rządowych ustaw, co będzie komplikować wysiłki w kierunku konsolidacji fiskalnej" - ocenia S&P.

"W miarę zbliżania się wyborów parlamentarnych w 2027 r. uważamy, że rząd nadal koncentruje się na realizacji swojego programu wyborczego i nie kładzie nacisku na zacieśnienie polityki fiskalnej. Trwają ponowne wysiłki mające na celu cofnięcie niektórych kontrowersyjnych reform poprzedniego rządu kierowanego przez PiS, zwłaszcza w sądownictwie, ale prawdopodobnie okażą się one trudne i złożone pod względem prawnym i mogą napotkać przeszkody w Trybunale Konstytucyjnym" - dodano.

Napięcia fiskalne w Polsce

Agencja wskazała, że bezprecedensowe wydatki zbrojeniowe, które w połączeniu z wcześniejszym rozszerzeniem wydatków socjalnych, będą głównym czynnikiem napięć fiskalnych w średnim terminie.

W związku z prawdopodobnym prezydenckim weto w kwestii głównych rozwiązań fiskalnych oraz zbliżającej się kampanii wyborczej, S&P nie spodziewa się znaczącej konsolidacji fiskalnej przed 2027 r.

"Prognozujemy, że wzrost zadłużenia netto sektora instytucji rządowych i samorządowych wyniesie średnio prawie 8 proc. PKB w latach 2025-2028. Odzwierciedla to wysoki deficyt gg, który wg naszych prognoz będzie stopniowo spadać do poziomu nieco poniżej 6 proc. PKB w latach 2027-2028" - napisano.

"W 2026 r. rząd zamierza wykorzystać 2,8 proc. PKB na pożyczki w ramach KPO. Ponadto wydatki wojskowe mają wpływ na dług publiczny w momencie ich poniesienia, ale zgodnie z zasadami rachunkowości ESA 2010 UE są one odzwierciedlane w deficycie gg dopiero w momencie dostawy sprzętu. W związku z tym przedpłaty za sprzęt wojskowy są kolejnym kluczowym czynnikiem przyczyniającym się do wzrostu długu publicznego ponad zgłoszony deficyt sektora gg" - dodano.

Perspektywy możliwości pozyskania finansowania przez polski rząd wspierane są zdaniem S&P przez mocno płynny krajowy system finansowy, fundusze emerytalne, firmy ubezpieczeniowe (inwestujące w dług rządowy) oraz dzięki poduszce płynnościowej MF na poziomie ok. 6 proc. PKB sektora gg.

Minister finansów komentuje

"Agencja S&P utrzymała rating Polski na wysokim poziomie A- oraz podtrzymała jego stabilną perspektywę, doceniając mocne fundamenty naszej gospodarki. Rynki patrzą na fakty, nie na emocje" - napisał na portalu X minister finansów Andrzej Domański.

Spośród trzech największych agencji ratingowych wiarygodność kredytową Polski najwyżej ocenia Moody's - na poziomie "A2". Rating Polski według Fitch i S&P to "A-", jeden poziom niżej niż Moody's.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: