Na szczytach klimatycznych ONZ zawsze padają wielkie słowa, jednak o konkretne decyzje trudno, a jeszcze trudniej o wypełnianie podjętych zobowiązań. Unia Europejska do Brazylii przyjechała z planem zredukowania emisji gazów cieplarnianych o 90 procent do 2040, ale jednocześnie odwlekła w czasie wdrożenie systemu handlu emisjami ETS2, o co zbiegał między innymi polski rząd.
Władze Brazylii chcą, by tegoroczna konferencja klimatyczna, która odbywa się w amazońskiej części kraju, zwróciła szczególną uwagę na rolę lasów w globalnej równowadze ekologicznej.
Na COP30 ma przyjechać około 50 tysięcy delegatów z niemal całego świata. Szczyt oficjalnie rusza w poniedziałek. Na szczyt COP30 w Brazylii - Waszyngton nie wysłał żadnego wysokiego rangą przedstawiciela.
Autorka/Autor: Przemysław Kaleta
Źródło: "Fakty po Południu" TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Antonio Lacerda/PAP/EPA