Do Sądu Okręgowego w Olsztynie wpłynął we wtorek wniosek Kancelarii Sejmu o uchylenie postanowienia nakazującego jej przedstawienie utajnionych list poparcia kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Wezwanie skierował 20 listopada pod rygorem "skazania na grzywnę" sędzia Paweł Juszczyszyn.
Sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie Paweł Juszczyszyn, który na delegacji w tamtejszym sądzie okręgowym rozpatrywał apelację w sprawie, w której w pierwszej instancji orzekał sędzia nominowany przez nową Krajową Radę Sądownictwa, 20 listopada wezwał dyrektora Kancelarii Sejmu - pod rygorem "skazania na grzywnę" - do dostarczenia w ciągu tygodnia utajnionych list poparcia kandydatów do wyłonionej przez polityków KRS.
Juszczyszyn po wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej chciał sprawdzić, czy sędzia pierwszej instancji spełnia wymogi niezależności oraz niezawisłości.
Wniosek Kancelarii Sejmu
We wtorek rzeczniczka Sądu Okręgowego w Olsztynie Agnieszka Żegarska poinformowała w komunikacie, że 29 listopada Kancelaria Sejmu skierowała wniosek o uchylenie postanowienia nakazującego jej przedstawienie zgłoszeń oraz list osób popierających kandydatów na członków nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Pismo dotarło do sądu we wtorek.
Jak czytamy w komunikacie, "Kancelaria Sejmu uzasadniła swój wniosek, argumentując, że udostępnienie sądowi żądanych wykazów prawdopodobnie mogłoby narazić Kancelarię Sejmu na odpowiedzialność administracyjną oraz cywilnoprawną z tytułu naruszenia ochrony danych osobowych obywateli".
"Ponadto Kancelaria Sejmu podniosła, że przed przystąpieniem do przetwarzania danych osobowych obywateli w sposób wskazany przez Sąd Okręgowy w Olsztynie zachodzi konieczność konsultacji z organem nadzorczym. W związku z tym Kancelaria Sejmu w trybie art. 36 RODO zwróciła się do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych o zajęcie stanowiska w przedmiocie zgodności przetwarzania danych osobowych obywateli popierających kandydatów na członków KRS, jak również tych, którzy wycofali swoje poparcie z zasadami ochrony danych osobowych przewidzianymi w RODO" - poinformowała w komunikacie rzeczniczka sądu.
Fragment artykułu 36. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego I Rady (UE) 2016/679 w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych (RODO):1. Jeżeli ocena skutków dla ochrony danych, o której mowa w art. 35, wskaże, że przetwarzanie powodowałoby wysokie ryzyko, gdyby administrator nie zastosował środków w celu zminimalizowania tego ryzyka, to przed rozpoczęciem przetwarzania administrator konsultuje się z organem nadzorczym.2. Jeżeli organ nadzorczy jest zdania, że zamierzone przetwarzanie, o którym mowa w ust. 1, stanowiłoby naruszenie niniejszego rozporządzenia - w szczególności gdy administrator niedostatecznie zidentyfikował lub zminimalizował ryzyko - organ nadzorczy w terminie do ośmiu tygodni od wpłynięcia wniosku o konsultacje udziela administratorowi, a gdy ma to zastosowanie także podmiotowi przetwarzającemu pisemnego zalecenia i może skorzystać z dowolnego ze swoich uprawnień, o których mowa w art. 58. Okres ten można przedłużyć o sześć tygodni ze względu na złożony charakter zamierzonego przetwarzania. Organ nadzorczy informuje administratora, a gdy ma to zastosowanie także podmiot przetwarzający, o takim przedłużeniu w terminie miesiąca od wpłynięcia wniosku o konsultacje, z podaniem przyczyn tego opóźnienia. Bieg tych terminów można zawiesić, do czasu aż organ nadzorczy uzyska wszelkie informacje, których zażądał do celów konsultacji.
Żegarska zaznaczyła jednocześnie, że akta sprawy zostały 26 listopada przesłane do zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych. "W związku z tym Sąd Okręgowy w Olsztynie aktualnie nie może podejmować żadnych decyzji procesowych w tej sprawie" - przekazała rzeczniczka sądu.
W rozmowie z TVN24 Żegarska poinformowała, że Kancelaria Sejmu nie dołączyła do pisma żądanego wykazu obywateli popierających bądź cofających swoje poparcie dla członków nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
"Kancelaria nie jest stroną postępowania"
Wcześniej, 28 listopada, Centrum Informacyjne Sejmu wydało komunikat odnoszący się do żądania Sądu Okręgowego w Olsztynie w sprawie przekazania list poparcia kandydatów do nowej KRS.
"Należy zaznaczyć, że do sądów powszechnych nie należy kontrola prawidłowości przebiegu procedur parlamentarnych, w tym wyboru osób na stanowiska obsadzane przez Sejm. Postanowienie zostało wydane w związku z prowadzonym postępowaniem cywilnym pomiędzy dwoma niezależnymi od Kancelarii Sejmu podmiotami. Kancelaria Sejmu nie jest stroną postępowania prowadzonego przed Sądem Okręgowym w Olsztynie. W treści postanowienia nie wskazano, jaki fakt istotny dla rozstrzygnięcia prowadzonej sprawy ma wynikać z dokumentacji dotyczącej procedury zgłaszania i wyboru członków Krajowej Rady Sądownictwa" - zaznaczyło CIS.
"Nie widzę powodu, dla którego do tej pory obywatele nie widzieli tych list"
Do ujawnienia list poparcia dla kandydatów do nowej KRS odnieśli się w Senacie po posiedzeniu senackiej komisji I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Komisja spraw zagranicznych i Unii Europejskiej omawiała ewentualne skutki wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada dla polskiego porządku prawnego.
W posiedzeniu wzięli udział przedstawiciele resortu sprawiedliwości, Sądu Najwyższego, RPO, organizacji pozarządowych oraz senatorowie i posłowie.
- Jest wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego nakazujący pokazanie tych list i nie widzę powodu, dla którego do tej pory obywatele nie widzieli tych list - powiedziała po posiedzeniu profesor Gersdorf.
RPO przypomniał, że kiedy prezentował sprawozdanie roczne w Sejmie, "to był taki moment, kiedy obrady prowadziła marszałek Sejm Elżbieta Witek, kiedy bardzo wyraźnie powiedział, że obowiązkiem pani marszałek jest najzwyczajniej w świecie udostępnienie list poparcia dla kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa".
- To wynika z prawomocnego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego - podkreślił Bodnar.
- To, że w ogóle pojawił się w tym przypadku ze swoją interwencją Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, nie jest uzasadnione jakimikolwiek racjami. Jest to sytuacja wręcz zdumiewająca, że organ, który wykonuje funkcje administracyjno-kontrolne, można powiedzieć, stara się zastępować wyroki sądu - podkreślał rzecznik praw obywatelskich.
- Z punktu widzenia trójpodziału władz to się nie powinno zdarzać. Teraz mam wrażenie, że te wszystkie kolejne postępowania, kolejne działania, które tego dotyczą, tak naprawdę powodują, że my zapominamy o tym, że ten wyrok NSA obowiązuje i powinien być wykonany. Skupmy się na tym, aby zobowiązać marszałka Sejmu do wykonania wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego - dodał.
Zawieszony w wykonywaniu obowiązków
Po tym, jak sędzia Paweł Juszczyszyn nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie i przekazanie do sądu list poparcia kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa, Ministerstwo Sprawiedliwości odwołało go z delegacji do sądu okręgowego, a 29 listopada prezes olsztyńskiego sądu Maciej Nawacki zawiesił go w wykonywaniu obowiązków na miesiąc.
Rzecznik dyscyplinarny sędziów Piotr Schab poinformował, że przeciwko Juszczyszynowi wszczęto postępowanie dyscyplinarne, bo sędzia ten - zdaniem rzecznika - uchybił godności urzędu.
Wnioski do Kancelarii Sejmu
Listy poparcia kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa wciąż są utajnione.
Sejm wybrał 15 sędziów członków wyłanianej obecnie przez polityków KRS na czteroletnią kadencję w marcu ubiegłego roku zgodnie z nowelizacją ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Nowelizacja weszła w życie w połowie stycznia 2018 roku. Wcześniej członków KRS wybierały środowiska sędziowskie. Podmiotami uprawnionymi do zgłoszenia propozycji kandydatów do nowej KRS są grupy 25 sędziów lub co najmniej dwa tysiące obywateli.
Do Kancelarii Sejmu były składane wnioski między innymi polityków i organizacji społecznych o udostępnienie informacji o imionach, nazwiskach i miejscach orzekania sędziów, którzy poparli zgłoszenia kandydatów do nowej KRS. Szef Kancelarii Sejmu odmawiał jednak udostępnienia tych danych. W sprawie tej chodzi o 18 kandydatur.
Skargę na odmowę przez Kancelarię Sejmu udostępnienia załączników do zgłoszeń kandydatów złożyła posłanka Platformy Obywatelskiej - Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz. Kiedy warszawski Sąd Administracyjny uchylił decyzję szefa Kancelarii Sejmu, ta odwołała się do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego
28 czerwca NSA orzekł, że Kancelaria Sejmu powinna udostępnić wykazy nazwisk osób popierających kandydatów do KRS. 14-dniowy termin na udostępnienie list poparcia, liczony od dostarczenia Kancelarii Sejmu pisemnego uzasadnienia wyroku NSA, minął 30 lipca.
Tego dnia Centrum Informacyjne Sejmu poinformowało, że do Kancelarii Sejmu wpłynęło wydane 29 lipca postanowienie prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych zobowiązujące Kancelarię Sejmu do powstrzymania się od upublicznienia lub udostępnienia w jakiejkolwiek formie danych osobowych sędziów zawartych w wykazach osób popierających zgłoszenia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Jak zaznaczono, postanowienie to ma charakter tymczasowy i zakazuje udostępniania danych do czasu wydania przez prezesa UODO decyzji kończącej postępowanie w sprawie. Kancelaria Sejmu zastosowała się do tego postanowienia.
W sierpniu grupa posłów PiS zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego przepis ustawy o KRS dotyczący ujawnienia zgłoszeń kandydatów do Rady. Posłowie do skargi dołączyli wniosek o zabezpieczanie, "tak aby do czasu rozstrzygnięcia Trybunału wyrok NSA nie podlegał wykonaniu".
Autor: js//now / Źródło: tvn24.pl