Obok prawników, którzy dla korzyści sprzedali swoją wiedzę, znaleźli się prawnicy dobrze wykształceni, z charakterami, którzy mimo możliwych represji zrobili, co do nich należało - stwierdził w TVN24 Włodzimierz Cimoszewicz, eurodeputowany Sojuszu Lewicy Demokratycznej i były premier. Komentował w "Faktach po Faktach" uchwałę trzech izb Sądu Najwyższego, dotyczącą zasiadania w składach sędziowskich osób rekomendowanych przez nową, wybraną przez polityków Krajową Radę Sądownictwa.
Sąd Najwyższy w składzie trzech izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wydał w czwartek uchwałę dotyczącą legalności zasiadania w składach sędziowskich osób wybranych na wniosek nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Stwierdził, że jeśli w składzie Sądu Najwyższego zasiada osoba rekomendowana na sędziego SN przez nową KRS, taki skład jest nieprawidłowo obsadzony. W przypadku sądów powszechnych i wojskowych sytuacja jest podobna, jeżeli wadliwość procesu powoływania prowadzi, w konkretnych okolicznościach, do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności. Uchwała nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia. Natomiast w odniesieniu do Izby Dyscyplinarnej SN ma zastosowanie do orzeczeń tej Izby bez względu na datę ich wydania.
Były premier i eurodeputowany SLD Włodzimierz Cimoszewicz podkreślił w "Faktach po Faktach", iż ma "wrażenie, że to było najważniejsze wydarzenie jednokrotne w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości".
- W czasach, w których niemal każdy dzień dostarczał przyzwoitym ludziom i przyzwoitym prawnikom powodów do smutków i zmartwień ze względu na skalę bezprawia, dziejącego się w naszym kraju, mogę powiedzieć, że jestem dumny - powiedział. - Obok prawników, którzy dla rozmaitych korzyści sprzedali swoją wiedzę wyniesioną ze studiów, znaleźli się prawnicy dobrze wykształceni, z charakterami, którzy mimo możliwych represji zrobili, co do nich należało - dodał.
Jak zaznaczył, fakt ten jest "niezwykle podnoszący na duchu". - Mamy wszyscy powód do chwili zadowolenia - dodał.
"Sąd Najwyższy zachował się pragmatycznie"
Nowa Krajowa Rada Sądownictwa została powołana po tym, jak obecny Sejm rozwiązał w trakcie trwania kadencji poprzednią KRS. - Samo odwołanie w trakcie kadencji członków poprzedniej KRS było w sposób oczywisty niekonstytucyjne. Po drugie, zmiana polegająca na tym, że posłowie wybierają przedstawicieli sędziów, a nie sędziowie swoich przedstawicieli, jest nie do zaakceptowania - skomentował Cimoszewicz.
Zaznaczył, że "to się dało przewidzieć, że będziemy mieli do czynienia pewnego dnia z ogromnym kłopotem".
- Sąd Najwyższy, zajmując pryncypialne stanowisko co do owej wady, jaką są dotknięci sędziowie wybrani przez KRS, jednak zachował się pragmatycznie, nie chcąc przewracać wszystkich wyroków, które zostały podjęte z udziałem tych nowych sędziów - zwrócił uwagę. Przypomniał tym samym, że uchwała Sądu Najwyższego nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia.
Dodał, że w tym wypadku "kierowano się interesem obywateli".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24