Był symboliczny czek wręczany z pompą przez wiceministra edukacji Tomasza Rzymkowskiego. Było i uroczyste otwarcie podwojów przez Muzeum Pałac Saski w Kutnie z udziałem Rzymkowskiego i innych polityków. Wciąż jest żądanie zwrotu pół miliona złotych dotacji, które - jak wskazała NIK - placówka otrzymała od ministra Przemysława Czarnka niezgodnie z zasadami konkursu, które sam ustalił. Muzeum pieniądze z dotacji wydało, a jego dyrekcja prosi resort o umorzenie zobowiązań.
- Dokonało się - mówi prowadzący imprezę, kiedy wiceminister edukacji Tomasz Rzymkowski razem z dyrektorem placówki Grzegorzem Skrzyneckim i prezydentem miasta Zbigniewem Burzyńskim przecinają wstęgę. 6 września oficjalne otwarto Muzeum Pałac Saski w Kutnie, które do 20 czerwca nosiło nazwę Muzeum Regionalnego.
Rzymkowski ma biuro poselskie w Kutnie i stamtąd - z okręgu sieradzkiego, z ósmego miejsca - kandyduje do Sejmu.
Podczas wydarzenia wręczone zostały statuetki orła - wyróżnienia przyznane przez dyrekcję placówki za pomoc w działaniach związanych z odbudową kompleksu muzealnego (m.in. dla Rzymkowskiego) oraz odznaki honorowe Zasłużony dla Kultury Polskiej. Te ostatnie w imieniu ministra kultury Piotra Glińskiego przekazał Rzymkowski.
Następnie uczestnicy imprezy - jak wynika z relacji muzeum na Facebooku - przeszli do wnętrz pałacu, by obejrzeć wystawę "Jadłem dziś jak polski król. Kuchnia i stół w czasach Augusta III".
6 września odbyło się oficjalne otwarcie Muzeum Pałac Saski. W uroczystości uczestniczyli m.in. przedstawiciele władz...
Posted by Muzeum Pałac Saski w Kutnie on Friday, September 22, 2023
"Za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa"
XVIII-wieczny, późnobarokowy pałac podróżny króla Augusta III w Kutnie spłonął w 2003 r. Był jednym z najważniejszych zabytków architektury drewnianej w województwie łódzkim - połączeniem królewskiej rezydencji i zajazdu pocztowego. Do jego wznoszenia zaangażowano głównie niemieckich rzemieślników. Dwukrotnie przebywał w nim Napoleon.
W 2011 r. władze miasta postanowiły go odbudować i stworzyć "centrum kulturowo-wystawiennicze", jak mówił wówczas prezydent Kutna Zbigniew Burzyński.
W styczniu tego roku Ministerstwo Edukacji i Nauki przyznało placówce dofinansowanie z programu zwanego willa plus na zakup "mebli i replik przedmiotów historycznych będących niegdyś na wyposażeniu" rewitalizowanego pałacu.
- Deklaruję, że na tyle, na ile mogę, będę starał się pomóc w dalszym rozwoju Pałacu Saskiego - mówił 20 stycznia Rzymkowski, wręczając czek na kwotę pół miliona złotych przedstawicielom muzeum.
Tymczasem z naszych informacji wynika, że 17 lipca do muzeum wpłynęło pismo, w którym Ministerstwo Edukacji i Nauki zażądało zwrotu wspomnianej dotacji. Tym samym potwierdziło to, co ustalili kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli, którzy w lutym wzięli pod lupę programy grantowe ministra Przemysława Czarnka - że muzeum w ogóle nie powinno być stroną umowy z MEiN. Słowem: pieniądze placówce się nie należały.
Problem w tym, że muzeum tych pieniędzy już nie ma. Wydano je - zgodnie z tym, o co wnioskowano, ubiegając się o dotację - między innymi na gabloty, "oprogramowanie wraz z programem edukacyjnym", manekiny, kostiumy historyczne, "kopię łóżka królewskiego wraz z wyposażeniem" ("czterema kotarami łóżkowymi z paskowanego płótna"), cztery "rękodzielnicze zydle", ławy do kaplicy oraz "tron podróżny" do Pałacu Saskiego.
W odpowiedzi na pismo MEiN z żądaniem zwrotu dotacji muzeum - jak informowała nas dyrekcja jeszcze w lipcu - zwróciło się do resortu edukacji z prośbą o umorzenie żądanej kwoty.
Co teraz?
MEiN przyznaje rację NIK
Najwyższa Izba Kontroli na początku roku kontrolowała m.in. program "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania" (tzw. willa plus). Kontrolerzy wskazali, że resort udzielił dofinansowania "niezgodnie z zasadami programu", które sam wcześniej ustalił. Jako instytucja kultury Muzeum Regionalne w Kutnie nie było podmiotem uprawnionym do udziału w konkursie.
Zdaniem kontrolerów NIK w konkursie grantowym willa plus nie miał prawa startować też Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego kierowany przez byłego senatora PiS Jana Żaryna. Mimo że nie zajmuje się oświatą, pierwotnie otrzymał milion złotych od ministra Czarnka.
MEiN tłumaczył się NIK, że "jako instytucja kultury [Instytut - red.] został niesłusznie zaliczony do katalogu podmiotów uprawnionych do udziału w ww. programie. W związku z powyższym przygotowano projekt porozumienia rozwiązującego umowę dotacyjną". Instytut Żaryna pieniądze wtedy zwrócił.
1 sierpnia zapytaliśmy MEiN m.in. o to, w jakim trybie resort zwrócił się do Muzeum Regionalnego w Kutnie o zwrot dotacji na kwotę 500 tys. zł. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy.
"Ponowna analiza wykazała…"
8 sierpnia parlamentarzystka Lewicy Paulina Matysiak zwróciła się - w trybie zapytania poselskiego - do ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka:
"Wokół programu pn. 'Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania', zwanego także w mediach 'Willa plus', narosło wiele uzasadnionych kontrowersji. Jedną z nich jest między innymi przyznanie w jego ramach dotacji dla Muzeum Regionalnego w Kutnie, które — według kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli — odbyło się niezgodnie z procedurami, ponieważ instytucja nie była do tego uprawniona" - pisała.
"Czy stwierdzenie przez kontrolerów NIK, że Muzeum Regionalne w Kutnie nie było uprawnione do otrzymania dotacji, będzie niosło za sobą jakiekolwiek konsekwencje?" oraz "Czy Muzeum Regionalne w Kutnie będzie musiało zwrócić otrzymane środki, które już wydało na cel zawarty we wniosku?" - pytała ministra Czarnka.
5 września, w przeddzień otwarcia muzeum, minister edukacji w odpowiedzi na zapytanie posłanki Matysiak napisał:
"W marcu br. MEiN ponownie poddał analizie sprawę przyznania dotacji celowej Muzeum Regionalnemu w Kutnie w związku ze wskazanymi podczas kontroli zastrzeżeniami NIK. Analizie została poddana wątpliwość dotycząca tego, czy muzeum działające jako instytucja kultury zalicza się do katalogu podmiotów uprawnionych do udziału w ww. programie ustanowionym na podstawie Komunikatu Ministra Edukacji i Nauki z dnia 22 sierpnia 2022 r. o ustanowieniu programu inwestycyjnego pod nazwą 'Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania'".
I dalej: "Ponowna analiza wykazała, że beneficjent, który otrzymał dotację, nie zalicza się do katalogu podmiotów uprawnionych do udziału w programie 'Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty'. Ocena stanu faktycznego została poparta stanowiskiem prawnym, zgodnie z którym Muzeum Regionalne w Kutnie działające jako instytucja kultury nie jest podmiotem uprawnionym do udziału w ww. programie".
Muzeum zmienia nazwę i statut
Zgodnie z komunikatem ministra Czarnka z dnia 22 sierpnia 2022 r. program willa plus był skierowany do "podmiotów wspierających system oświaty". Uprawnione do udziału w konkursie były jednak tylko "organizacje pozarządowe, w tym organizacje harcerskie, o których mowa w art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy - Prawo oświatowe, a także podmioty prowadzące statutową działalność w zakresie oświaty i wychowania, o których mowa w art. 3 ust. 1 pkt 4 ustawy".
"Natomiast instytucje kultury, które zostały wskazane w art. 3 ust. 1 pkt 3 ustawy Prawo oświatowe nie były podmiotami, do których kierowany był program" - stwierdziła NIK.
Muzeum Regionalne w Kutnie, jak czytamy w jego statucie (obowiązującym w czasie rozstrzygnięcia konkursu MEiN), zajmuje się "gromadzeniem i trwałą ochroną dóbr naturalnego i kulturalnego dziedzictwa miasta Kutna i regionu kutnowskiego". I jeszcze: "W celu spełnienia swych zadań (...) gromadzi, przechowuje, konserwuje, opracowuje i udostępnia dobra kultury".
20 czerwca rada miasta zmieniła nazwę placówki na Muzeum Pałac Saski w Kutnie i nadała jej nowy statut. Zgodnie z nim "do zakresu działania Muzeum należy gromadzenie, przechowywanie, konserwacja (...) zbiorów w zakresie historii, etnografii, sztuki (...) dotyczących unii polsko-saskiej oraz historii miasta Kutno".
Tron jako "narzędzie edukacyjne"?
- W normalnie zorganizowanym konkursie powinny być jasno określone typy organizacji, które mogą startować, tak żeby samo ministerstwo nie miało wątpliwości, kto jest uprawniony do udziału. Zasady programu napisano tak, że otworzyło to furtkę do różnych nadużyć, których efekty widzimy teraz - komentuje Anna Czyżewska, prezes Federacji Mazowia, skupiającej organizacje pozarządowe działające na terenie województwa mazowieckiego.
Zdaniem Czyżewskiej dotacje z programu willa plus mogły trafić do organizacji faktycznie wspierających placówki oświatowe, na działania poprawiające ofertę edukacyjną.
- W programie ministra Czarnka mogły brać udział podmioty, które w statucie mają wpisaną działalność oświatową, ale często to jakaś marginalna i poboczna część ich aktywności. I nie wiadomo, co tak naprawdę mają wspólnego z oświatą. O środki od ministra Czarnka ubiegały się różne organizacje, na przykład fundacja, która chciała dostosować szkołę dla dzieci z niepełnosprawnościami [chodzi o Fundację Koocham - red.]. Zamiast tego pół miliona złotych trafiło między innymi na zakup tronu podróżnego jako - to nawet nie jest śmieszne - "narzędzia edukacyjnego"? Jest w tym coś bardzo smutnego - dodaje prezes Mazowii.
Eksperci MEiN pierwotnie odrzucili wniosek muzeum w Kutnie "ze względu na zbyt ogólny kosztorys" >>>
Zdaniem Krzysztofa Izdebskiego, prawnika z Open Spending EU Coalition i Fundacji Batorego, muzeum w Kutnie powinno zwrócić dofinansowanie. - Nie ma tu przestrzeni na inne rozwiązanie. Ministerstwo musiało wystąpić o zwrot w trybie postępowania administracyjnego. Może też próbować zawrzeć ugodę z muzeum - tłumaczy prawnik.
Jak czytamy w umowie, którą muzeum podpisało z MEiN, resort może kontrolować sposób wydatkowania dotacji, a także - w określonych przypadkach - żądać zwrotu środków i rozwiązać umowę. Może to zrobić na mocy porozumienia stron lub w przypadkach niewykonywania lub nienależytego wykonywania umowy przez beneficjenta, np. w sytuacji odmowy poddania się kontroli czy wykorzystania dotacji niezgodnie z przeznaczeniem określonym w umowie, albo w sposób niezgodny z obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawa. Umowa nie przewidywała jednak sytuacji, w której jej stroną byłby podmiot nieuprawniony do udziału w konkursie.
"Nie chodziło o sprawiedliwy podział pieniędzy"
- To prawnicza i organizacyjna kompromitacja ministra Czarnka. Bałagan, w którym niektóre instytucje w ogóle nie powinny brać udziału w konkursie - komentuje posłanka KO Katarzyna Lubnauer.
- Wiceminister Rzymkowski przekazując czek z dotacją chciał przypodobać się mieszkańcom w swojej miejscowości, więc prawdopodobnie naciskał na ministra Czarnka, żeby ten rozstrzygnął konkurs na korzyść muzeum. Na tyle mocno, że ani minister Czarnek, ani minister Rzymkowski nie sprawdzili, czy muzeum może w ogóle startować w konkursie. To nie tylko prawnicza kompromitacja, ale też dowód na to, że nie chodziło o sprawiedliwy podział pieniędzy, tylko o pieniądze dla "swoich" - dodaje była minister edukacji, posłanka KO Krystyna Szumilas.
Poprosiliśmy wiceministra Rzymkowskiego, który wręczał dotację Muzeum Regionalnemu w Kutnie, o komentarz. 21 września potwierdził, że MEiN zażądało zwrotu dotacji, ale zaznaczył, że nie odpowiada w resorcie za jakiekolwiek przyznawanie środków publicznych, tylko za sprawy międzynarodowe.
- Nie mam w ogóle wpływu na te kwestie, dotację dla muzeum wręczałem tylko reprezentacyjnie - podkreślił i odesłał nas do biura prasowego MEiN.
1 sierpnia zadaliśmy MEiN nastepujące pytania:
- W jakim trybie resort zwrócił się do Muzeum o zwrot dotacji na kwotę 500 tys. zł?
- Co, jeśli Muzeum odmówi zwrotu, skoro środki już - zgodnie z umową podpisaną z MEiN - wydało?
- Czy resort zaproponował Muzeum podpisanie ugody? Czy minister wyrazi zgodę na umorzenie tego zobowiązania?
Pytania ponowiliśmy we wrześniu. Do chwili publikacji tekstu nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
21 września Muzeum Regionalne w Kutnie poinformowało nas, że ciągle czeka na decyzję ministerstwa i nie komentuje sprawy.
W jakim trybie resort zwrócił się do Muzeum o zwrot dotacji na kwotę 500 tys. zł?
Co, jeśli Muzeum odmówi zwrotu, skoro środki już - zgodnie z umową podpisaną z MEiN - wydało?
Czy resort zaproponował Muzeum podpisanie ugody? Czy minister wyrazi zgodę na umorzenie tego zobowiązania?
Autorka/Autor: Piotr Szostak
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański