Czy jajo jest światem, który wyłania się z chaosu, czy chaosem, z którego wykluwa się świat? Są różne teorie. Jedno jest pewne – jajko łączy nas z różnymi kulturami. Było zalane krwią i skąpane we łzach. Było magiczne. Na jego punkcie oszaleli surrealiści. Brzmi poważnie? Powinno, bo to wcale nie są jaja.
Na co dzień kojarzą nam się głównie z pożywieniem – jajecznica, jaja na twardo, kogel mogel (najlepiej z cukrem i kakao) czy luksusowe jaja faszerowane kawiorem. Według danych producentów jaj statystyczny Kowalski spożywa ich 160 rocznie, a według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2015 roku Kowalski zjadł 144 jaja - to niecałe dwie piąte jajka dziennie.
Imponujące? Okazuje się, że nie do końca. Od wielu lat Polacy jedzą bowiem coraz mniej jaj – według danych GUS na przestrzeni dekady od 2005 do 2015 roku ich spożycie spadło o jedną czwartą. Coraz bardziej oddalamy się w tym względzie od czołówki peletonu - Japonii, Meksyku, Paragwaju oraz Chin, gdzie statystyczni Takahashi, Rodriguez, Fernandez oraz Wang zjadają prawie jedno jajko dziennie.
Mistyczne życie jaja, czyli czemu jemy je wiosną
Dościgamy, ba, wysuwamy się na czoło jajecznego peletonu raz w roku – w Wielkanoc.
Tony jaj nie tylko trafiają na listy naszych zakupów, ale przypominamy sobie o tradycjach z nimi związanych. Wiele osób przy wielkanocnym śniadaniu dzieli się jajkiem, na stołach leżą pisanki, a w katolickich kościołach możemy usłyszeć, że jednym z najważniejszych symboli tych świąt jest właśnie jajko, personifikacja zmartwychwstającego Chrystusa.
Skąd jednak to jajko się wzięło? Czy pojawiło się w naszej kulturze wraz z pierwszymi misjonarzami? Otóż na pewno nie – jest to symbol dużo, dużo starszy.
- Symbolika jaja nie tylko w polskiej kulturze ludowej, nie tylko w świecie chrześcijańskim, ale w wielu kulturach całego świata, dawnych i współczesnych. Sprowadza się, najszerzej rzecz ujmując, do odrodzenia przyrody. Poszczególne społeczeństwa nadają jaju bardziej szczegółowe sensy zakorzenione w ich kulturach, jednak jajo jest uniwersalnym symbolem życia, co bierze się stąd, że tkwi w nim pewien zarodek, potencjał życia – wyjaśnia dr Sebastian Latocha, etnograf i antropolog kultury, adiunkt w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Łódzkiego.
- Jajko było naładowane ogromną mocą symboliczną związaną z nastaniem nowego, z odrodzeniem, obfitością. I to wszystko wiązało się z okresem, w którym było wykorzystywane, czyli równonocą. Miało pomóc człowiekowi przejąć siły przyrody – mówi z kolei Bratek Robotycki z Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie.
Kosmiczne jajo, czyli z czego powstało wszystko
Okazuje się, że w tym przypadku przysłowiowe jajo było pierwsze, i to dość dosłownie. Na przykład według zaratusztrianizmu, najstarszej znanej religii monoteistycznej, bóg Ahura Mazda stworzył świat w kształcie jaja. Najpierw niebo, które stanowiło górną część jajowatego wszechświata, potem dolną część wypełnił wodą, a na końcu pośrodku stworzył ziemię o kształcie płaskiego dysku.
Te wierzenia i symbolizm starożytnych Persów zaadaptowali ich potomkowie, mimo późniejszych najazdów Arabów i narzucenia im islamu, wciąż, do czasów współczesnych, pierwszego dnia wiosny, który jest jednocześnie pierwszym dniem nowego roku perskiego, przystrajają stoły między innymi pisankami.
Jeszcze starszy jest prawdopodobnie chiński zwyczaj obdarowywania się malowanymi jajkami – według niektórych źródeł mógł on zacząć się nawet 5 tysiące lat przed naszą erą. Mniej więcej w tym samym okresie zwyczaj ozdabiania jajek miał pojawić się także na terenach Asyrii, Egiptu, a potem Rzymu, co potwierdzać mają znaleziska archeologiczne.
Yin i yang to też jajo
Jeden z mitów starożytnego Egiptu, podobnie jak mitologia zaratusztriańska, również odwołuje się do archetypu kosmicznego jaja, z którego wszystko zostało zrodzone. Bliźniacze historie pojawiały się właściwie na całym globie – znane są między innymi z hinduizmu, greckiej mitologii, mitów Fenicjan, Egiptu, a nawet Finlandii.
- Na przykład znany nam znak yin i yang, coś co się wyłania z chaosu, to jest też to jajo. Obecne jest też w opowieściach plemion afrykańskich: czy u Dogonów, czy plemion z rejonu Konga. Ono jest obecne wszędzie - twierdzi Robotycki.
Jak opisuje, mity te można podzielić na dwa typy – w niektórych jajo jest światem, który wyłania się z chaosu, w innych zaś jest "chaosem", z którego wykluwa się świat.
W Egipcie oraz wielu innych kulturach antycznych, na przykład rzymskiej i germańskiej, zdobione jaja składano w grobach zmarłych jako życzenie ich zmartwychwstania. Rzeźby o kształcie jaja pojawiały się często w centralnych punktach egipskich świątyń, co później przejęły także niektóre bliskowschodnie meczety oraz greckie czy rzymskie kościoły.
Pragmatyczna adaptacja jajek, czyli Maria Magdalena znajduje czerwone pisanki
Nie zawsze jednak chrześcijaństwu było po drodze z jajami. Po chrzcie Polski Kościół zabraniał w czasie Wielkiego Postu i świąt jedzenia jajek przez dwa wieki. Widząc jednak, że pogańskich tradycji wyplenić się z ludu nie da, zaadaptowano je, nadając im wydźwięku religijnego.
- To było bardzo pragmatyczne myślenie. Gdyby Kościół wytarł je jak gumką, to musiałby zacząć kreować, co byłoby trudne do zaakceptowania przez lud. Nadał więc istniejącym symbolom nowy sens, jednocześnie pozostawiając istniejące, żeby łatwiej było to przyjąć – tłumaczy Robotycki.
I tak jajo wyjaśnia teraz chrześcijanom istotę śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, i, już oficjalnie, pojawia się na wielkanocnych stołach i w święconkach. Na początku jednak nie obyło się bez restrykcji – jajka można było malować jedynie na czerwono. Wiązało się to z legendą o Marii Magdalenie, która po zmartwychwstaniu Chrystusa wróciła do domu, gdzie znalazła czerwone jaja. Według opowieści były to jaja, które Maria zostawiła w grobie Chrystusa, a na czerwono zabarwiły się od jego krwi.
- Inna jeszcze legenda traktuje o Marii, która błaga o uwolnienie Chrystusa, oferując w zamian jaja. Być może stąd zwyczaj obdarowywania się, także w Polsce, jajami na Wielkanoc. Kropki, jakimi ozdabia się pisanki, mają symbolizować łzy Marii – opowiada Latocha.
Jak Słowianie czarowali turlając apotropeion
Zresztą nastawienie Kościoła nie było w stosunku do jajka negatywne bez powodu – w tradycji ludowej był to symbol magiczny i związany z wierzeniami pogańskimi, a więc niejako konkurencją dla chrześcijaństwa.
- Jajo w wierzeniach ludów słowiańskich był apotropeionem, czyli rekwizytem magicznym, który miał zabezpieczać. Jeszcze w XIX wieku w kulturze ludowej toczyło się po grzbiecie krowy, co miało ją ochronić przed chorobami. Jajo miało zapewnić ogólnie rozumianą pomyślność – opowiada Robotycki.
Umycie twarzy czy włosów w wodzie, w której wcześniej gotowały się jajka, miało sprawić, że panna będzie piękna. Zakopane pod domem miało zapewnić bezpieczne schronienie i dobrobyt. Rozsypanie skorupek jajka wokół drzewa owocowego, miało pomóc mu obrodzić i ochronić przed pasożytami. Posmarowanie pługu jajem na wiosnę zapewnić miało obfite plony latem. Bez jaja nie byłoby więc nic - ani jedzenia, ani dachu nad głową, o urodzie nie wspominając.
Według zwyczajów związanych ze śmigusem dyngusem, który prawdopodobnie także jest dużo starszy niż sama Wielkanoc, panna mogła wykupić się przed oblaniem wodą, dając kawalerom pisankę. Jeśli natomiast kawaler dał wybrance pięknie ozdobione jajo, to oznaczało, że ma wobec niej poważne zamiary. Z jajkami wiąże się także wiele zabaw, w których wspólnym elementem był właściwie jeden wymóg – jajka nie można było stłuc.
Ewolucja jaja, czyli istne szaleństwo Dali'ego
- Nam jaja wielkanocne kojarzą się dzisiaj z pisankami, które mimo komercjalizacji kontekstu ich egzystencji we współczesnej kulturze, nadal zachowują w sobie elementy dawnych znaczeń. Sam zwyczaj ozdabiania jaj jest bardzo stary – przypomina Latocha.
Jak zauważa Robotycki, w przyszłości możemy spodziewać się dalszej ewolucji symbolizmu jajka, co już udowodnił nam Salwador Dali i inni surrealiści. – On zwariował na jego punkcie. Twierdził nawet, że zrodził się z niego – śmieje się etnograf.
Dali w wielu swoich pracach bawił się znaczeniem jajka. Pojawiają się one w różnych formach w jego licznych pracach - czasem jako jajecznica, czasem sadzone, a czasem nierozbite surowe jajko. To ostatnie na przykład miało symbolizować, według znawców surrealizmu, człowieka - twarda skorupka na zewnątrz chroniąca miękkie i płynne wnętrze. Sam Dali w tym względzie był enigmatyczny, przyznawał jednak prowokująco, że jaja są jednym z jego fetyszy.
Delektując się więc pysznym śniadaniem Wielkiej Niedzieli, pamiętajmy, że jajko, które właśnie jemy, to symbol odrodzenia, który łączy nas z innymi kulturami i naszymi przodkami, ale jednocześnie ma dać nam nadzieję na przyszłość, szansę na nowy początek. Nie dajmy się więc zrobić w jajo i w efekcie stać się zgniłym jajem. Lepiej podarować komuś pisankę. Wesołych i spokojnych świąt.
Autor: Łukasz Krajewski / Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock