Grupa pasażerów samolotu linii LOT nie wyleciała w czwartek wieczorem z Wiednia do Warszawy, bo podstawiony samolot był za mały - taką informację dostała redakcja Kontaktu 24. Rzecznik PLL LOT Krzysztof Moczulski potwierdził to zdarzenie i wyjaśnił, że poszkodowani pasażerowie otrzymali propozycję rejsów alternatywnymi trasami.
W czwartek wieczorem do redakcji Kontaktu 24 wpłynęła informacja o tym, że 16 pasażerów samolotu linii LOT nie wyleciało z Wiednia do Warszawy o 19.30 w związku z tym, że podstawiony samolot był za mały.
Internauta, który - jak przekazał - kupił bilety z miesięcznym wyprzedzeniem, opowiedział, jak miała wyglądać ta sytuacja.
- Gdy przyjechaliśmy dziś na lotnisko, godzinę przed odlotem okazało się, że te losowe szesnaście osób nie poleci. Podstawili za mały samolot, sprzedali o szesnaście biletów za dużo. Nikogo z LOT-u nie było na lotnisku, początkowo nie zostaliśmy poinformowani, co dalej. Po kontakcie z infolinią LOT-u okazało się, że centrala w Warszawie nic nie wie o tej sytuacji. W końcu dowiedziałem się, że LOT zorganizuje nam nocleg w hotelu i lot do Warszawy, ale dopiero jutro rano i to z przesiadką w Turcji, w Stambule. Mamy o 10.30 polecieć do Turcji i tam czekać na lotnisku trzy godziny na transfer do Warszawy. Wygląda to bardzo nieciekawie - relacjonował pasażer.
Komentarz rzecznika LOT-u
Do sprawy odniósł się rzecznik LOT-u Krzysztof Moczulski. "Z przyczyn technicznych wieczorna rotacja rejsu do Wiednia była wykonana przez mniejszy niż pierwotnie zaplanowano samolot" – przekazał w odpowiedzi na pytanie Kontaktu 24.
"Wszyscy pasażerowie otrzymali propozycję rejsów alternatywnymi trasami oraz wszelkie świadczenia wynikające z przepisów dotyczących zakłóconych rejsów" – dodał Moczulski.
Źródło: Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Mirko Kuzmanovic / Shutterstock