- Otrzymujemy informacje, że minister edukacji pracuje nad rozporządzeniem, które spowoduje, że każdy uczeń zostanie dopuszczony do egzaminu maturalnego. To jest niezwykle groźne, dewastujące system oświaty rozwiązanie - powiedział w "Kropce nad i" na antenie TVN24 Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego poinformował, że w piątek ZNP ma przeprowadzić rozmowy w sprawie matur. - Jutro spotyka się prezydium zarządu głównego, gdzie po pierwsze ocenimy pierwszy tydzień (strajku - red.), ale również będziemy rozmawiać, co dalej - przekazał. - Otrzymujemy informacje, że minister edukacji pracuje nad rozporządzeniem, które spowoduje, że każdy uczeń zostanie dopuszczony do egzaminu maturalnego. To jest niezwykle groźne, dewastujące system oświaty rozwiązanie - ocenił Baszczyński.
"Odgrzewany kotlet"
- Wczoraj poprosiliśmy panią premier (Beatę Szydło - red.), aby dzisiaj odbyły się rozmowy - powiedział wiceprezes związku. Zaznaczył jednak, że "na stole nie może być położone to samo, co było między 25 marca a 7 kwietnia". - To jest niestety taki odgrzewany kotlet - stwierdził.
Przypomniał, że rządowa propozycja podpisana 7 kwietnia przez Solidarność nie została przyjęta przez nauczycieli, dlatego dzień później ogłosili strajk.
"Nam chodzi o godny zarobek"
Baszczyński przekonywał, że system wynagradzania nauczycieli "jest chory". - Ten system powoduje, że tak zwane średnie wynagrodzenie nauczyciela dyplomowanego to przeszło pięć tysięcy złotych, ale w tym jest aż 16 dodatków - zauważył. Wymienił wśród nich odprawy emerytalne, nagrody jubileuszowe oraz odprawy z tytułu zwolnień. - Nam chodzi przede wszystkim o godny zarobek, jeśli chodzi o płacę zasadniczą, a nie dodatki, które dla większości nauczycieli są niedostępne - wyjaśnił.
"Młodzi ludzie nie będą przychodzili za takie pieniądze"
- Tym, którzy dzisiaj mówią, że nie należy nam się godna płaca, powinniśmy tłumaczyć, jaka jest rola nauczyciela w systemie, co to znaczy pozyskiwać osoby o najwyższych kwalifikacjach i co to znaczy, że za te kwalifikacje trzeba płacić - stwierdził. Odniósł się w ten sposób do badań opublikowanych przez "Gazetę Wyborczą", w których 40 procent ankietowanych uznało, że nauczyciele nie powinni dostać podwyżek. Jego zdaniem, "jeżeli wynagrodzenia nauczycieli nie będą na właściwym, godnym poziomie, to w tym zawodzie zabraknie osób do pracy". - Młodzi ludzie nie będą przychodzili za takie pieniądze - przekonywał.
Autor: momo//kg / Źródło: tvn24