Prezydent Karol Nawrocki zawetował nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Oświadczył, że 800 plus powinni otrzymywać tylko pracujący Ukraińcy. Projekt regulował nie tylko kwestię świadczenia, ale przedłużał także tymczasowy okres ochrony dla uchodźców, uciekających przed wojną. Dzięki temu mogli zalegalizować swój pobyt w Polsce i korzystać z ubezpieczenia zdrowotnego. Obecnie okres ten obowiązuje tylko do 30 września.
Ustawa o pomocy obywatelom z Ukrainy została uchwalona 12 marca 2022 roku (w okresie rządów Zjednoczonej Prawicy), czyli niedługo po rozpoczęciu pełnoskalowej rosyjskiej agresji.
Projekt, który trafił na biurko prezydenta Karola Nawrockiego, nie jest jednak pierwszą nowelizacją ustawy. W tej sprawie Sejm podejmował decyzję także w lutym 2024 roku. Wówczas zmiany miał dotyczyć między innymi obowiązku szkolnego dla ukraińskich dzieci, ale co ważne, podobnie jak w zawetowanej przez Nawrockiego ustawie - wydłużenia okresu legalnego pobytu dla uchodźców wojennych.
W trakcie czytania projektu w Sejmie głos zabrał ówczesny poseł PiS Paweł Szefernaker, który obecnie pełni funkcję szefa gabinetu prezydenta. Przypominamy, co mówił wtedy o konieczności szybkiego uchwalenia nowelizacji.
Szefernaker: duży sukces ponad podziałami
W trakcie posiedzenia Sejmu 7 lutego 2024 roku trwało pierwsze czytanie nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy.
- Przyjęcie w tak krótkim czasie setek tysięcy uchodźców wiązało się z wieloma trudnościami i z wieloma wyzwaniami. Dzięki współpracy i zaangażowaniu całego społeczeństwa, organizacji pozarządowych, administracji rządowej i samorządowej udało się wiele z tych trudności przezwyciężyć i to był wielki sukces polskiego społeczeństwa, wielki sukces polskiego narodu, rządu, samorządu, wszystkich zaangażowanych w te działania - mówił poseł PiS, przypominając uchwalenie ustawy w 2022 roku.
Jak zauważył dalej Szefernaker, "ustawa przez ostatnie miesiące, począwszy od 24 lutego 2022 roku, była dużym sukcesem naszej sceny politycznej, ponieważ przyjmowaliśmy ją za każdym razem ponad podziałami politycznymi". - Bez tej ustawy wiele tych rozwiązań, wiele tych działań, które przyjęliśmy, nie usprawniłoby przyjęcia uchodźców - zaznaczył.
Polityk PiS podkreślił, że dwa lata po przyjęciu tej ustawy "wiele osób pracuje i funkcjonuje" w Polsce.
Jak Szefernaker argumentował pomoc Ukraińcom?
Szefernaker uprzedził ewentualne głosy parlamentarzystów o zniesieniu obowiązywania ustawy i przekonywał, że "nie może się to wydarzyć z dnia na dzień". Na poparcie swojego przekonania przedstawił trzy argumenty.
- Po pierwsze, ta ustawa legalizuje pobyt około miliona osób w Polsce. Jeżeli przestanie funkcjonować, to te osoby wejdą w całkowicie inny reżim przepisów, będą musiały składać wnioski w urzędach wojewódzkich albo wejdą w reżim przepisów pobytowych w Urzędzie do Spraw Cudzoziemców - argumentował wtedy polityk PiS.
Jak dodał w dalszej części, uchwalenie ustawy pozwoliło na utworzenie rejestru PESEL uchodźców, do którego dostęp mają też służby.
Zwrócił uwagę na ułatwienie dla polskich firm, zatrudniających Ukraińców. - Dzięki tej ustawie mamy uproszczone pozwolenia na pracę. Dziś wiele firm usługowych, branża budowlana, funkcjonują w oparciu o te uproszczone pozwolenia na pracę, które wynikają z tego, o czym mówiłem na początku, czyli z legalności pobytu tych osób w Polsce - zwracał uwagę. Wspomniał przy tym o ukraińskich przedsiębiorcach, wskazując, że brak nowelizacji uniemożliwi im prowadzenie działalności gospodarczej.
Ówczesny poseł partii Jarosława Kaczyńskiego kilkukrotnie wskazywał na konieczność przyjęcia przepisów. - Jeżeli ta ustawa nie przejdzie dalej, to te osoby stracą legalność pobytu - zaznaczył.
Co dalej z pomocą dla Ukrainy?
Wciąż nie jest jasne, w jaki sposób koalicja rządząca rozwiąże kwestie przedłużenia tymczasowej ochrony dla Ukraińców. Jednym ze scenariuszy jest przyjęcie prezydenckiego projektu, który zakłada jednak spore zmiany, w tym dostęp do świadczeń wyłącznie dla pracujących Ukraińców, wydłużenie okresu ubiegania się o obywatelstwo polskie i zakaz używania symboli UPA.
We wtorek zastępca szefa kancelarii premiera Jakub Stefaniak (PSL) nie wykluczył rozporządzenia Rady Ministrów w tej sprawie lub dodatkowego posiedzenia Sejmu.
Autorka/Autor: os/akw
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sejm.gov.pl