Wcześniej z Trumpem rozmawiał Nawrocki. Dziś w Białym Domu zabraknie Polski

Prezydent Karol Nawrocki
Co z polską delegacją w Waszyngtonie? Rzecznik MSZ: nie mam informacji
Źródło: TVN24
- Dzisiaj w Waszyngtonie nie będzie przedstawiciela Polski - potwierdził rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz. Nie będzie, mimo że wcześniej zarówno prezydent, jak i premier wspólnie z partnerami międzynarodowymi brali udział w rozmowach dotyczących Ukrainy. Dotychczas to prezydent Nawrocki brał udział w rozmowach z prezydentem USA, co podkreślali jego współpracownicy.
Kluczowe fakty:
  • W Białym Domu zabraknie przedstawiciela Polski. Donald Trump w poniedziałek gościć będzie Wołodymyra Zełenskiego i innych europejskich liderów.
  • Wcześniej w spotkaniach z Trumpem brał udział prezydent Nawrocki. Jego współpracownicy zapewniali o bardzo dobrych relacjach z Białym Domem i tłumaczyli, że strona amerykańska wskazuje, aby partnerem po stronie Polski był prezydent.
  • Rzecznik rządu poinformował, że podczas spotkania Nawrockiego z premierem Tuskiem strony ustaliły, iż prezydent jest stroną wiodącą w kontaktach z Amerykanami. Rzecznik prezydenta przekazał, że Nawrocki "priorytetowo traktuje przygotowania do wizyty w Stanach Zjednoczonych 3 września".

Prezydent USA Donald Trump spotka się w poniedziałek w Białym Domu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i grupą przywódców krajów europejskich. Rozmowy mają dotyczyć negocjacji pokojowych z Rosją i gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.

Jak podał Biały Dom, Trump przyjmie Zełenskiego w Białym Domu o godzinie 13 czasu lokalnego (19 w Polsce), po czym - po godzinie 15 (21 w Polsce) - dołączą do nich: przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, sekretarz generalny NATO Mark Rutte, prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, premier Włoch Giorgia Meloni oraz prezydent Finlandii Alexander Stubb. Wszystko wskazuje na to, że w Waszyngtonie zabraknie przedstawiciela Polski.

Rzecznik rządu Adam Szłapka w rozmowie z reporterem TVN24 Sebastianem Napierajem przekazał, że na spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Tuskiem w ubiegłym tygodniu obie strony ustaliły, że w kwestii kontaktu z Amerykanami stroną wiodącą jest prezydent. Przypomniał, że w ostatniej wideokonferencji z Trumpem uczestniczył właśnie Nawrocki. Zaznaczył, że kancelaria premiera nie wie, czy zaproszenie od Amerykanów zostało wystosowane do polskiego prezydenta, czy nie.

Bez Polski podczas rozmów w Waszyngtonie. Relacja Sebastiana Napieraja
Źródło: TVN24

Bogucki: było wyraźne wskazanie strony amerykańskiej, że partnerem po stronie polskiej ma być prezydent

Zamieszanie wokół polskiego przedstawicielstwa w rozmowach z partnerami międzynarodowymi zaczęło się w ubiegłą środę. Wtedy prezydent Karol Nawrocki reprezentował Polskę podczas wideorozmowy europejskich liderów i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Poprzedniego dnia rzecznik rządu Adam Szłapka informował, że to premier Donald Tusk weźmie udział w tym spotkaniu.

Szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki zapewniał później w "Tak jest" w TVN24, że środowisko Nawrockiego wiedziało wcześniej, iż to prezydent weźmie udział w środowej rozmowie. Dopytany, dlaczego w takim razie prezydencka kancelaria poinformowała o tym publicznie dopiero po rozpoczęciu wideokonferencji, odpowiedział: - Jeżeli ktoś nie utrzymuje kanałów w ramach normalnego funkcjonowania, a nie utrzymywał ich do dzisiaj Donald Tusk, to on może sobie, że tak powiem, pluć w brodę. 

Jak przekonywał Bogucki, Nawrocki "od samego początku, jeszcze jako kandydat, jest niezwykle aktywny, jeżeli chodzi o kwestię spraw międzynarodowych", a w środę "mieliśmy tego kontynuację". - Z drugiej strony było wyraźne wskazanie strony amerykańskiej, że partnerem po stronie polskiej ma być prezydent Rzeczypospolitej - dodał.

BOGUCKI
Bogucki o spotkaniu Nawrockiego z Trumpem. "My wcześniej wiedzieliśmy"
Źródło: TVN24

- Byliśmy, jesteśmy i będziemy jako administracja prezydenta Karola Nawrockiego, i sam pan prezydent, w bardzo dobrych relacjach z Białym Domem, bo to jest w interesie Polski - mówił dalej.

>> Europejskie narady po rozmowie na Alasce. Co usłyszeli prezydent i premier

"Strona amerykańska wolałaby, żeby w relacji z prezydentem Trumpem z polskiej strony był prezydent"

Do rozdźwięku w zapowiedziach środowego spotkania z Trumpem odniósł się później także premier Tusk. - Panowie Tomczyk i Szłapka nie dezinformowali opinii publicznej (...). Wczoraj tuż przed północą otrzymaliśmy informację, także nasi partnerzy europejscy, że strona amerykańska wolałaby, żeby w relacji z prezydentem Trumpem z polskiej strony był prezydent - poinformował.

- Dla mnie bardzo ważną rzeczą jest, żeby nigdy w takiej sytuacji nie było to metodą rozgrywania Polaków między sobą. Natomiast jestem gotów respektować to przyzwyczajenie Amerykanów, że wolą się kontaktować na poziomie prezydenckim i do tego potrzebna jest współpraca między mną a prezydentem Nawrockim - powiedział szef rządu.

Tusk: Tomczyk i Szłapka nie dezinformowali opinii publicznej
Źródło: TVN24

Po szczycie na Alasce. Z Trumpem - Nawrocki, z europejskimi liderami - Tusk

W sobotę, już po spotkaniu Trumpa z Putinem na Alasce, Biały Dom poinformował, że Trump najpierw rozmawiał telefonicznie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, a później połączył się z liderami NATO. Następnie prezydent USA zadzwonił również do europejskich liderów, w tym przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i prezydenta Karola Nawrockiego.

Komisja Europejska podała później, że po rozmowie z Trumpem odbyła się narada europejskich przywódców, w której wziął udział między innymi premier Donald Tusk. Premier napisał w mediach społecznościowych, że wspólnie z Macronem, Merzem, Starmerem i premier Włoch Giorgią Meloni wysłuchali opinii Zełenskiego i przygotowali wspólne oświadczenie.

Szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta Marcin Przydacz informował wtedy na konferencji, że zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami wczesnym rankiem odbyła się rozmowa telefoniczna Trumpa z europejskimi liderami, w tym z prezydentem Karolem Nawrockim. - To była dość długa rozmowa, w której pan prezydent Trump zreferował swoje dotychczasowe ustalenia - powiedział.

Sikorski: z prezydentem są już ustanowione kanały łączności

W sobotę na temat współpracy z prezydentem Nawrockim mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 wicepremier, szef resortu dyplomacji Radosław Sikorski.

- Z nowym prezydentem, z jego współpracownikami, już są ustanowione kanały łączności. Muszę powiedzieć, że tutaj to zaczyna grać rutynowo. To znaczy, że się po prostu nawzajem informujemy o ważnych dla Polski spotkaniach - oznajmił.

Na pytanie, czy czuje się w pełni poinformowany przez Pałac Prezydencki w stopniu odpowiednim do powagi sytuacji, odparł: - Poinformowany - tak. Choć oczywiście trzymam kciuki, aby nowy prezydent, jako sojusznik ruchu MAGA w Waszyngtonie, miał wpływ na opinię czy decyzję Donalda Trumpa w sprawie Ukrainy.

O to, kto będzie reprezentował Polskę podczas poniedziałkowych rozmów, pytany był na niedzielnej konferencji rzecznik MSZ Paweł Wroński. - Na razie mamy wypowiedź ze strony Kancelarii Prezydenta, że decyzja w tej sprawie zapadnie w ciągu najbliższych paru godzin - przypomniał Wroński.

"Prezydent Nawrocki na życzenie strony amerykańskiej reprezentował Rzeczpospolitą Polską"

W poniedziałek na konferencji Wroński pytany był dalej o polskie przedstawicielstwo na rozmowach w USA. - Usiłowałem skontaktować się z biurem prezydenta. Nie mam informacji, żeby ktoś jechał do Waszyngtonu - powiedział.

Przypomniał, że "podczas ostatniego spotkania przed szczytem w Anchorage prezydent Nawrocki na życzenie strony amerykańskiej reprezentował" Polskę. - Sekretarz stanu USA mówił o tym, że przedstawiciele Europy dostali zaproszenie do wyjazdu do Stanów Zjednoczonych. Niestety ja nie wiem, czy prezydent USA wysłał to zaproszenie do naszego prezydenta - przyznał Wroński.

Rzecznik powiedział, że zgodnie z wolą strony amerykańskiej rząd uznał, że to "prezydent jest bardziej predestynowany do kontaktów z Waszyngtonem". - Tam są podejmowane decyzje, my się do nich oczywiście dostosujemy - zapewnił. 

Co z polską delegacją w Waszyngtonie? Wiceszef MSZ: nie mam informacji
Źródło: TVN24

Wroński podkreślił, że zarówno resort, jak i cały rząd są gotowi wesprzeć merytorycznie kancelarię Nawrockiego w sprawie nadchodzącej wizyty w USA. Podkreślił przy tym, że polityka zagraniczna musi być "jedna" i nie może dochodzić w niej do rozdźwięku czy rywalizacji.

- Z wypowiedzi (szefa prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej) ministra (Marcina) Przydacza rozumiem, że dla Pałacu Prezydenckiego bardzo istotna jest wizyta 3 września - mówił dalej. - Rozumiem, że podczas tej wizyty również pozostaną kluczowymi kwestie ukraińskie i kwestie bezpieczeństwa naszego kraju. Nasze ministerstwo spraw zagranicznych, tak jak i rząd, jest gotowe merytorycznie wspierać kancelarię prezydencką, przestawić stanowisko i wszelkie informacje w te sprawie - zaznaczył.

Prezydent "priorytetowo traktuje przygotowania do wizyty 3 września"

Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz w rozmowie z Polską Agencją Prasową w poniedziałek przekazał, że Nawrocki "priorytetowo traktuje przygotowania do wizyty w Stanach Zjednoczonych 3 września". Tego samego dnia w Polsat News potwierdził, że w rozmowach tego dnia w Waszyngtonie nie będzie uczestniczył przedstawiciel Polski.

- Głos Polski jest widoczny i jest słyszalny w kontekście dzisiejszych rozmów, ale rzeczywiście dzisiaj w Waszyngtonie nie będzie przedstawiciela Polski. Przede wszystkim te rozmowy będą toczyły się między prezydentem Trumpem a prezydentem Zełenskim - dodał Leśkiewicz.

O tym, że nikt z Polski nie będzie uczestniczył w spotkaniu liderów europejskich w Waszyngtonie, wcześniej na antenie tej samej stacji mówił też wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski. - Donald Trump zaprasza do Waszyngtonu, kogo chce. Nie zaprosił prezydenta Karola Nawrockiego, premiera Donalda Tuska też nie - powiedział.

Spotkanie Nawrockiego i Trumpa w Waszyngotnie "na bliskim horyzoncie", ale nie dziś

Sam Nawrocki na konferencji w poniedziałek podkreślił, że w tak zwanej koalicji chętnych, której przedstawiciele spotykają się w poniedziałek w Waszyngtonie, Polskę od dłuższego czasu reprezentuje rząd. Dodał, że to prezydent Ukrainy zapraszał liderów europejskich na rozmowy w Waszyngtonie.

- To prezydent Zełenski zapraszał tych liderów europejskich, którzy dziś mają być w Waszyngtonie, a prezydent Polski jest jedynym liderem dzisiaj w Europie, liderem państwa, który na bliskim horyzoncie, już 3 września, ma spotkanie z prezydentem Donaldem Trumpem - stwierdził Nawrocki. Mówił również, że w czasie rozmowy z Trumpem "kwestie bezpieczeństwa i także pokoju w Ukrainie, będą jednym z bardzo ważnych punktów".

Nawrocki o spotkaniu z Trumpem
Źródło: TVN24

Nawrocki zapewnił, że jest w kontakcie z premierem Donaldem Tuskiem i rządem. - W kwestiach bezpieczeństwa państwa polskiego i sytuacji międzynarodowej nie ma miejsca i nie ma czasu na pewne polityczne emocje, tylko jest interes państwa polskiego - powiedział.

OGLĄDAJ: Spotkanie Trump-Zełenski. Co z delegacją Polski?
Rzecznik MSZ Paweł Wroński

Spotkanie Trump-Zełenski. Co z delegacją Polski?

Rzecznik MSZ Paweł Wroński
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: