Każdy dzień naszych przesłuchań pokazuje, że ta sprawa jest całkowicie zamieciona pod dywan - mówiła w "Jeden na jeden" o przesłuchaniach przed komisją śledczą ws. Amber Gold jest szefowa, Małgorzata Wassermann. Doprecyzowała też, kiedy może zostać przesłuchany były premier Donald Tusk.
W wywiadzie z korespondentem TVN24 Maciejem Sokołowskim były premier Donald Tusk powiedział, że "nie ma wątpliwości, że jest to element presji i nagonki, ale oczywiście stawi się przed komisją i będzie wyjaśniał wszystko, co wyjaśnienia wymaga". Dodał, że w jego odczuciu "ktoś z bardzo złą wolą chce wmówić Polakom, że ta sprawa nie została wyjaśniona".
Przesłuchanie Tuska co najmniej za rok
- Każdy dzień naszych przesłuchań pokazuje, jak ta sprawa jest wyjaśniona. To znaczy w ogóle nie jest wyjaśniona, jest całkowicie zamieciona pod dywan - komentowała w TVN24 Małgorzata Wassermann. - Żaden z urzędników odpowiedzialnych za tą sprawę nie jest rozliczony. Nikt nie jest ukarany, w zasadzie jest winny Marcin P. i jego żona. To nie ulega wątpliwości, oni stoją dzisiaj przed sądem w Gdańsku. Natomiast ktoś im pozwolił przez trzy lata skutecznie oszukiwać Polaków. Nie zauważyłam śladów wyjaśniania tego przez ekipę Donalda Tuska - powiedziała.
Jak dodała, przesłuchanie Tuska będzie możliwe prawdopodobnie za co najmniej rok. - Nie ma sensu słuchać Donalda Tuska, dopóki nie przesłuchamy podległych mu ministrów - stwierdziła. - Żeby słuchać Donalda Tuska, trzeba zgromadzić wszelką wiedzę. Musimy zgromadzić wiedzę, którą dysponowały służby specjalne, ministerstwo spraw wewnętrznych. To są tysiące tomów, są dziesiątki świadków. I dopiero wtedy jest sens zadawać pytania komuś, kto stał na czele wszystkiego - powiedziała Wassermann, wyjaśniając, że Tusk miał nadzór nad Komisją Nadzoru Finansowego oraz służbami specjalnymi. Zaznaczyła, że "nie stawia zarzutów Donaldowi Tuskowi na tym etapie, ewentualnie może mu postawić pytania". - Co do tego, jaka będzie odpowiedź, jakie będą dokumenty, to będziemy oceny wystawiali na końcu. W związku z czym ja nie rozumiem tych, powiedziałabym, histerycznych wypowiedzi byłego premiera, dlatego, że nie ma chyba nic nadzwyczajnego w tym, że komisja, która bada istotną sprawę w Polsce, będzie chciała zapytać o premiera i o jego wiedzę w tej sprawie - oceniła.
Tusk kontra Tusk?
Na pytanie, na ile terminy przesłuchań będzie konsultowała z prezesem PiS, Jarosławem Kaczyńskim, Wasserman odpowiedziała, że "terminy posiedzeń komisji konsultuje do tej pory tylko i wyłącznie z członkami komisji". - Dlaczego mówię do tej pory - dlatego, że niektórzy członkowie opozycji nieustannie robią wszystko, żeby torpedować prace tej komisji. Jako przewodnicząca mogłabym narzucić kalendarz, ale nie robię tego - dodała.
Zapytana, czy dojdzie do konfrontacji Donalda Tuska z jego synem Michałem (który współpracował z należącą do Amber Gold spółką OLT Express - red.) odpowiedziała, że "muszą nastąpić przesłanki do tej czynności procesowej". - Musimy mieć dany fakt i na tę okoliczność dwóch świadków będzie zeznawało odmiennie. Jeżeli z czymś takim będziemy mieli do czynienia, konfrontacja będzie. Obojętnie jakich świadków ona będzie dotyczyła. Jeśli nie - nie będzie - stwierdziła. Dodała, że pierwszy będzie przesłuchiwany prawdopodobnie Michał Tusk.
"Te rodziny uważają, że po nas można jeździć"
Wassermann ustosunkowała się również do decyzji prokuratorów o ekshumacjach ofiar smoleńskich.
- Przy decyzjach procesowych nie mówi się, czy warto, czy nie warto, tylko wykonuje się obowiązki, a jak się tego nie robi, to się nie dopełnia obowiązków - powiedziała. Skomentowała również to, że część rodzin sprzeciwia się ekshumacjom. - Staram się szanować poglądy rodzin, które są odmienne od moich. Natomiast rzeczywiście źle się z tym czuje, jeżeli te rodziny uważają, że po nas można, mówiąc kolokwialnie, jeździć - stwierdziła.
Doprecyzowała, że mówiąc "o nas" miała na myśli rodziny, które mają odmienne zdanie. - Z wielką przykrością obserwuję ten proces od kilku lat i nie chciałabym tego kontynuować. Prosiłabym, że jeżeli ktoś ma odmienne zdanie, to żeby szanował również moje - powiedziała Wassermann.
Autor: mart/ja / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24