Najpierw gotowali dla bezdomnych, od kwietnia pomagają seniorom. Projektowi GastroHelp, w którym pomagają wychowankowie młodzieżowego ośrodka socjoterapii, przyjrzała się reporterka magazynu "Polska i Świat".
Składniki już w kuchni - teraz czas na przygotowanie kremu z soczewicy, który trafi do seniorów z warszawskiego Grochowa. - Nie mam jakiejś przeszłości z gotowaniem, dopiero tutaj w ośrodku się za to wziąłem – mówi Krzysiek, wychowanek młodzieżowego ośrodka socjoterapii w Warszawie.
Podobne doświadczenia z pracą w kuchni mają Kuba i Adrian. Ich wychowawca Oskar Bystrzycki wyjaśnia, że "to są chłopcy, którzy mają orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego ze względu na niedostosowanie, zagrożenie społeczne”. To on jest inicjatorem projektu pod hasłem GastroHelp, który ruszył ponad rok temu. Najpierw jego podopieczni gotowali dla bezdomnych. Od kwietnia pomagają seniorom. Współpracują z pobliską parafią. Wspiera ich Fundacja Daj Herbatę.
- Czuję się dobrze, że mogę w końcu komuś pomóc. Że wiedzą, że nie są sami, zostawieni na pastwę losu – mówi Adrian. - Właśnie dlatego chcę uczestniczyć w tym wolontariacie, bo jest ogromna satysfakcja z tego, co robimy. Plus możemy pomóc – dodaje Krzysiek.
Pomagają nie tylko innym - to pomoc także dla nich samych. - Dla chłopaków to jest znakomita socjoterapia, to jest działanie na rzecz drugiego człowieka, pobudzanie empatii. To jest realizowanie jednego z zadań MOS-u, polegającego na usamodzielnieniu, przygotowaniu do samodzielnego funkcjonowania w społeczeństwie – wyjaśnia Oskar Bystrzycki.
Ale także dzięki przygotowywaniu posiłków chłopcy mogą pokazać siebie z innej strony. - Naprawdę jesteśmy dobrymi ludźmi, pomagamy. Chcemy pokazać inną twarz - mówi Kuba. A Oskar Bystrzycki przyznaje, że otoczenie źle patrzy na młodzież z takiego ośrodka. - Funkcjonują te stereotypy. Ludzie nie rozumieją, że pobyt w takim ośrodku to jest szansa, to jest wsparcie – dodaje.
To także nauka przygotowywania posiłków czy edukacja proekologiczna. Obiad powstaje z produktów, których pozbywa się supermarket, ale nadal nadają się one do spożycia. Oskar Bystrzycki chce, żeby projekt się rozwijał. Dlatego jego celem jest stworzenie w ośrodku profesjonalnej pracowni kulinarnej.
Adrianna Otręba
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24