|

Czy skazany za pobicie aktora wykonał wyrok? "Przelewu jeszcze nie zauważyłem"

Marcin Bosak
Marcin Bosak
Źródło: KAPiF

Sąd skazał młodego kierowcę taksówki za pobicie znanego aktora Marcina Bosaka. 22-letni Shakhin G. miał pracować społecznie oraz zapłacić pobitemu nawiązkę. Aktor twierdzi, że żaden przelew do niego dotarł. A prace społeczne? Sąd odmówił nam informacji na ten temat. Marcin Bosak nie usłyszał do dziś słowa "przepraszam".

Artykuł dostępny w subskrypcji

Osiedlowa uliczka na warszawskiej Ochocie, 21 kwietnia 2023 roku. Aktor Marcin Bosak przechodził z synami przez jezdnię przy skrzyżowaniu Pługa z Mianowskiego. Kierowcy nie powinni mieć tutaj na liczniku więcej niż 30 kilometrów na godzinę. Obie ulice są jednokierunkowe.

- Tam nie ma pasów, po prostu przechodzi się przez ulicę. Pędzący samochód niemal potrącił mojego młodszego syna - zwraca uwagę Marcin Bosak. - Wyszedłem na ulicę, samochód zatrzymał się z piskiem opon. Zacząłem wskazywać, że tutaj jest ograniczenie prędkości, kierowca wyszedł z auta, zaczęła się pyskówka. To mogło się wydawać się nieco komiczne, bo ja nie rozumiałem jego, być może on nie rozumiał mnie. Natomiast ewidentnie był agresywny, od samego początku.

Pobicie aktora Marcina Bosaka
Źródło: TVN24 (materiał archiwalny z kwietnia 2023 roku)

Trzech na jednego

Za kierownicą taksówki na aplikację, jak ustalili policjanci, siedział urodzony w Gruzji 22-letni dziś Shakhin G. Ale w przepychance na ulicy brał udział nie tylko on. Po chwili na miejscu pojawili się jego koledzy po fachu.

- W bójce udział brało trzech mężczyzn. Napastnik, jego kolega, który miał niejasne intencje. Nie wiem, czy próbował zapobiec tej bójce, bo z drugiej strony przeszkadzał mi w bronieniu się - trzymał mnie za jedną rękę. Później, jak już mnie przewrócili, podbiegł kolejny mężczyzna, próbował mnie kopać. Szczęśliwie się wybroniłem, mam zęby i nos w całości - mówi aktor.

Ostatecznie jedynie 22-letni kierowca został oskarżony o to, że "działając wspólnie i w porozumieniu z nieustaloną osobą, działając publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego brał udział w pobiciu Marcina Bosaka".

Kierowca - jak opisali w akcie oskarżenia śledczy - "zadał aktorowi ciosy pięścią i kopał pokrzywdzonego po całym ciele, czym naraził go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia".

Prokurator zakwalifikował to zachowanie jako występek o charakterze chuligańskim.

Młodemu kierowcy groziło do trzech lat więzienia. Drugiego z agresorów jak dotąd nie udało się zatrzymać.

Aktor Marcin Bosak po pobiciu
Aktor Marcin Bosak po pobiciu
Źródło: instagram.com/bosak.marcin

Marcin Bosak: bandyterka nie ma narodowości

- W sądzie był bałagan - relacjonuje Marcin Bosak. Na pierwszą rozprawę nie dotarł tłumacz, nie odbierał też telefonu. - Z oskarżonym spotkałem się przed wejściem do sali, był towarzystwie swoich rosłych kolegów, co niewiele się różniło od sytuacji na ulicy. Tylko tyle, że nie doszło do przepychanek - mówi aktor.

Potem padło "dzień dobry". Aktor nie usłyszał do dziś "przepraszam". - Idealistycznie myślałem o tym, żeby zadeklarować chęć polubownego rozwiązania sprawy, ale później pomyślałem: właściwie dlaczego? To spora niesprawiedliwość, kiedy mamy sytuację taką, że jest się z dziećmi, a paru facetów napada na jednego - wyjaśnia.

Ostatecznie sędzia Agnieszka Tyszkiewicz uznała, że Shakhin G. jest winny pobicia aktora. Skazała go jednocześnie na siedem miesięcy ograniczenia wolności polegającego na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie. Zobowiązała też skazanego do zapłaty aktorowi nawiązki - tysiąca złotych.

Ani prokuratura, ani aktor, ani obrona, nie złożyli apelacji. Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, poinformował, że prokuratura uznała wyrok za słuszny.

Marcin Bosak: - Ja nie jestem sędzią. To młody chłopak, myślałem naiwnie i pozostanę w swojej naiwności. Być może to, że siedział w więzieniu kilka miesięcy, powoli mu dojść do jakichś wniosków, że się tak po prostu nie robi. Może to jest myślenie naiwne.

- Mam przyjaciół, którzy pochodzą z Gruzji, byli przerażeni całą sytuacją. Sprawa była poruszana również w gruzińskiej telewizji. Ale świat tak nie wygląda, to nie jest tak, że tutaj przyjeżdżają tylko źli Gruzini albo źli Turcy. Bandyterka nie ma narodowości - podsumowuje.

Czy w podobnej sytuacji zareagowałby jeszcze raz? - Myślę, że należy reagować, ale pytanie, w jaki sposób - sam nad tym się zastanawiam. Zastanawiam się, na ile ja zareagowałem odpowiednio. Ale chcąc chronić moją rodzinę, zareagowałem, jak zareagowałem. Wydawało mi się, że jest to obrona konieczna - odpowiada.

Aktor Marcin Bosak został pobity
Aktor Marcin Bosak został pobity
Źródło: bosak.marcin/instagram

Co zostało z orzeczonej kary?

Wyrok jest prawomocny.

Shakhin G. już po zatrzymaniu przez policję spędził w areszcie blisko trzy miesiące, dokładnie 82 dni. Sąd, wydając wyrok, zaliczył mu ten pobyt na poczet kary. Zgodnie z artykułem 63 Kodeksu karnego, który reguluje zasada przeliczania różnych rodzajów kar, skazany powinien odpracować społecznie jeszcze 32 godziny.

Czy ta kara została już wykonana? Zapytaliśmy o to Sąd Rejonowy dla Miasta Stołecznego Warszawy. Sędzia Łukasz Grzechnik, wiceprezes sądu, odmówił nam jednak odpowiedzi, wyjaśniając, że "nie jest to informacja publiczna".

Teoretycznie sąd mógłby zwolnić skazanego z odbycia reszty kary, gdyby ten "przestrzegał porządku prawnego", a przede wszystkim "wykonał środki kompensacyjne", czyli w tym wypadku zapłacił pobitemu aktorowi nawiązkę.

- Przelewu jeszcze nie zauważyłem - przyznaje Marcin Bosak.

Czytaj także: