"Stop bandytom drogowym" - projekt gotowy, mają być wyższe kary dla kierowców po piątkowej tragedii na Woli. To kolejna poruszająca sprawa. Jest też areszt dla kierowcy, który śmiertelnie potrącił busem 14-latka. Mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia, był wcześniej karany, miał zatrzymane prawo jazdy i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.
Oglądaj najnowsze wydania programu "Polska i Świat" w TVN24 GO >>>
- Bardzo dobry chłopak - tak mama Maksyma wspomina zmarłego syna w rozmowie z Tomaszem Patorą z "Uwagi!" TVN. - Od razu byłam pewna, że to się wydarzyło na przejściu dla pieszych – dodaje.
Do tragicznego wypadku doszło w piątek po godzinie 17. Kierowca białej furgonetki potrącił 14-latka przechodzącego przez oznakowane przejście dla pieszych. Chłopiec zmarł w szpitalu.
Sprawca wypadku nie miał prawa kierować pojazdem
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i aresztował kierowcę na trzy miesiące. - Była obawa ucieczki, obawa matactwa i prawdopodobieństwo orzeczenia surowej kary wobec podejrzanego – mówi Maciej Dejak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Andrzej K. twierdzi, że po wypadku nie zdawał sobie sprawy z tego, co się stało. Po zdarzeniu miał ukryć pojazd i pić alkohol z kimś z rodziny. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy, policyjne badanie pokazało dwa promile alkoholu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Śmiertelne potrącenie 14-latka. Kierowca był wcześniej wielokrotnie notowany
Według prokuratury nie ma dowodów na to, że także podczas wypadku był pod wpływem alkoholu. Reporter "Uwagi!" TVN Tomasz Patora dotarł jednak do znajomego 43-latka, który rozmawiał z nim godzinę przed tragedią.
Na pytanie, czy wyczuł u znajomego alkohol, odpowiedział: "Rzadko kiedy był trzeźwy, więc ciężko powiedzieć".
- To co jest w tej sprawie najważniejsze, jak mi się wydaje w tej chwili, to ustalenie jakim cudem, facet wielokrotnie karany miedzy innymi za kradzieże i rozboje, to potwierdziła już prokuratura, który nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów, bo stracił je za jazdę pod wpływem alkoholu, jakim cudem pracował dla bardzo znanej firmy kurierskiej – zastanawia się Tomasz Patora.
Ministerstwo wprowadzi system umożliwiający sprawdzanie uprawnień kierowców
- Udostępnimy takie narzędzia, które pozwolą bezpłatnie sprawdzać codziennie i będą pozwalały na to, żeby firma w sposób zautomatyzowany mogła wyświetlać już o poranku, na przykład o szóstej rano, czy kierowcy, którzy wyjeżdżają mają uprawnienia – zapowiada minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.
Chodzi o to, żeby uniemożliwić kierowcy bez uprawnień wyjazd w trasę. Takie dane już są dostępne na stronie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, ale dane trzeba wpisywać ręcznie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Reakcja po śmiertelnym potrąceniu 14-latka. "Państwo musi działać szybko i bezwzględnie"
Ministerstwo zapowiada, że proces ułatwi. - Pracodawca dostanie spersonalizowaną informację o pracownikach, że ten ma uprawnienia, a ten nie ma i alert wyskakuje automatycznie, to jest dzisiaj do zrobienia w ciągu godziny – stwierdza Krzysztof Gawkowski.
System już na pewno ma działać do końca stycznia - minister zakłada współpracę resortu z firmami i odpowiednią reakcję na alerty. - Firma, która zatrudnia kierowców zawodowych ma obowiązek, przed dopuszczeniem ich do pracy, nie tylko przy zatrudnieniu, weryfikować, sprawdzać czy taka osoba ma uprawnienia – twierdzi adwokat Krzysztof Budnik.
Autorka/Autor: Ewa Wagner
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Stołeczna Policji