W piątek na oznakowanym przejściu dla pieszych kierowca busa potrącił 14-letniego chłopca, nie udzielił mu pomocy i uciekł z miejsca zdarzenia. Nastolatek został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł. 43-letni kierowca busa został zatrzymany w sobotę późnym wieczorem. Usłyszał zarzuty i trafił do aresztu. Prokuratura przekazała, że podejrzany pracował w firmie kurierskiej jako kierowca i magazynier. Był wcześniej karany, miał zatrzymane prawo jazdy i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów od kwietnia 2023 roku.
Krzysztof Gawkowski o zmianach w CEPiK
- W takich sytuacjach państwo musi działać szybko i bezwzględnie. To, że nieuprawniony kierowca miał możliwość wykonywania swojej pracy jest rzeczą niebywałą - ocenił we wtorek minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, podczas konferencji poświęconej możliwości weryfikacji uprawnień kierowców przez ich pracodawców.
Obecnie Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców daje możliwość sprawdzenia, czy dana osoba posiada uprawnienia do kierowania pojazdami. Ale jej dane trzeba wpisać ręcznie, to czasochłonne. - W najbliższych dniach, a na pewno do końca stycznia, cały proces sprawdzania przez przedsiębiorców danych dotyczących uprawnień do jazdy w CEPiK-u będzie zautomatyzowany i dostępny dla przedsiębiorców w sposób łatwy i czytelny - zadeklarował Gawkowski.
Minister wyjaśnił, że system CEPiK zostanie zmodyfikowany w taki sposób, "aby weryfikacja dotycząca pracujących dla przedsiębiorców kierowców mogła być prowadzona codziennie", "bezpłatnie" i "w sposób zautomatyzowany". Jednocześnie podkreślił, że zmiana będzie wymagała współpracy resortu z firmami i odpowiedniej reakcji z ich strony na alerty generowane przez system.
Szef resortu cyfryzacji zapowiedział, że system będzie udostępniany firmom transportowym oraz ich pośrednikom. Ma to umożliwić weryfikację kierowców w przypadku, gdy są oni zatrudniani przez podwykonawców.
- Rozwiązania, które prezentujemy są uszyte pod duże przedsiębiorstwa - zaznaczył Gawkowski. - Dostaną od nas wtyczkę do systemu, który będzie w czasie rzeczywistym monitorował i dawał wiedzę. Wystarczy w swoim systemie "zaszyć informację", by został przedstawiony alert. Przygotowanie takiej elementarnej zmiany programowej trwa dziś kilkadziesiąt minut - powiedział.
Oświadczenie firmy kurierskiej UPS
Rzecznik amerykańskiej centrali firmy UPS odniósł się do wypadku na łamach portalu brd24.pl.
"Możemy potwierdzić, że pojazd należący do partnera serwisowego uczestniczył w śmiertelnym wypadku w Warszawie 3 stycznia 2025 r. Nasi partnerzy serwisowi są niezależnymi firmami i oczekujemy, że będą przestrzegać prawa i przepisów. Są oni starannie wybierani, a my kontrolujemy naszych partnerów w zakresie dozwolonym w celu zagwarantowania naszych wysokich standardów" - przekazał brd24.pl rzecznik prasowy UPS. Jak dodał, w związku z trwaniem dochodzenia firma nie udziela dalszych informacji.
Jak sprawdzają swoich kierowców?
Do kwestii weryfikacji uprawnień kierowców odniósł się w mediach społecznościowych prezes firmy kurierskiej InPost Rafał Brzoska. Złożył on kondolencje rodzinie chłopca i zdementował doniesienia, wskazujące na to, by to kurier jego firmy śmiertelnie potrącił nastolatka.
Brzoska zwrócił się do wicepremiera i ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka, prosząc o umożliwienie wszystkim pracodawcom możliwości szybkiej weryfikacji każdego z kierowców zatrudnianych przez firmy transportowe i logistyczne. "Możliwości techniczne już są - wystarczy je umożliwić wszystkim zainteresowanym stronom, by zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości" - apelował Brzoska.
Prezesowi InPostu zwrócono uwagę, że istnieje już możliwość weryfikacji kierowców, a daje ją serwis mObywatel. Brzoska zaznaczył, że zna to rozwiązanie, jednak - jego zdaniem - ma ono swoje wady. "W sytuacji gdy np w peaku świątecznym prawie 15 000 osób (tyle pracowało w szczycie paczkowym przy dostawach) trzeba sprawdzić to jest to niemożliwe - jeśli byłaby możliwość sprawdzania np. po API i generowanie takiego raportu co rano - temat rozwiązany" - stwierdził.
Po piątkowej tragedii zapytaliśmy inne firmy kurierskie - DPD, DHL, GLS, UPS, FedEx oraz Pocztę Polską - o to, w jaki sposób weryfikują uprawnienia swoich kierowców, czy doświadczają związanych z tym trudności, czy dostrzegają potrzebę opracowania nowych przepisów i stworzenia nowych narzędzi umożliwiających takie zadanie.
Do zadanych przez nas pytań odniosła się we wtorek Justyna Dąbrowska, rzeczniczka prasowa DHL eCommerce Polska. Jak przekazała, firma DHL zatrudnia około pięciu tysięcy profesjonalnych kierowców.
- Współpracujący z nami przewoźnicy, są zobowiązani do potwierdzenia posiadanych uprawnień i przeglądu technicznego pojazdów, na podstawie dokonywanych regularnie weryfikacji. Ponadto, niezależnie od kontroli miesięcznych, przeprowadzane są operacyjne audyty wewnętrzne. Podczas nich, audytor losowo dobiera kurierów i przewoźników, z którymi przeprowadza szczegółową weryfikację posiadanych dokumentów, ale także zgodności stanu technicznego pojazdów z posiadaną dokumentacją. Sprawdzane są także systemy bezpieczeństwa, sygnalizacji oraz przeprowadzany jest pogłębiony wywiad z audytowanym - wyjaśnia. I dodaje, że obowiązkowo, wszyscy kurierzy DHL przechodzą także szkolenia z zakresu BHP.
Rzeczniczka zastrzega, że do prowadzenia takich kontroli nie obligują pracodawcy przepisy polskiego prawa. - Wszelkie procedury weryfikacyjne to wynik naszych wewnętrznych procesów, których celem jest maksymalizacja bezpieczeństwa kurierów, pracowników, klientów i uczestników ruchu drogowego, w którym nasi kierowcy odgrywają istotną rolę - wyjaśnia.
- Dostrzegamy wyzwania administracyjne, w tym systemowe i związane z przepisami prawa, które wymagają dalszej dyskusji. Dla przykładu, onlineowy system, który służy do weryfikacji posiadanych uprawnień do prowadzenia pojazdów, chociaż jest dużym ułatwieniem, nadal wymaga usprawnień. Jednocześnie, kompetencje pracodawcy, w zakresie dostępu do istotnych informacji na temat pracownika, jak na przykład niekaralność, są mocno ograniczone, między innymi ze względu na przepisy RODO - zastrzega Dąbrowska.
Jak sytuacja wygląda w przypadku Poczty Polskiej? - Wszystkie osoby zatrudniane w Poczcie Polskiej muszą legitymować się wymaganymi na danym stanowisku uprawnieniami - w przypadku pracowników uprawnionych do użytkowania samochodów służbowych podczas zatrudniania pobierany jest wypis z prawa jazdy - przekazało naszej redakcji Biuro Prasowe Poczty Polskiej.
- Zgodnie z wewnętrznymi regulacjami osoby, które w trakcie trwania zatrudnienia utracą te uprawnienia, zobowiązane są do niezwłocznego poinformowania pracodawcy o tym fakcie - podkreślono. - W przypadku niedopełnienia tego obowiązku i prowadzenia pojazdu bez wymaganych uprawnień narażają się na konsekwencje służbowe oraz prawne - dodano.
O perspektywie pracodawców mówiła we wtorkowym "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Dorota Olszewska, prezes zarządu Partnerstwa dla Bezpieczeństwa Drogowego. Czytaj więcej>>>
Tragedii na Ordona, potrącił 14-latka i uciekł
Do tragicznego wypadku doszło w piątek około godz. 17.15 w rejonie skrzyżowania ulic Ordona i Jana Kazimierza na oznakowanym przejściu dla pieszych. Kierowca busa potrącił 14-letniego chłopca, nie udzielił mu pomocy i uciekł z miejsca zdarzenia. Nastolatek został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł.
43-letni kierowca busa, podejrzany o spowodowanie wypadku, został zatrzymany w sobotę późnym wieczorem. Jak przekazała w niedzielę Komenda Stołeczna Policji, w chwili zatrzymania mężczyzna był nietrzeźwy, miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Pracował w firmie kurierskiej jako kierowca i magazynier. Był wcześniej karany, miał zatrzymane prawo jazdy i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów od kwietnia 2023 roku.
W niedzielę w późnych godzinach wieczornych w Prokuraturze Warszawa-Wola odbyły się czynności procesowe z podejrzanym w tej sprawie kierowcą białej furgonetki Andrzejem K., któremu zostały ogłoszone dwa zarzuty. "Pierwszy dotyczy spowodowania śmiertelnego wypadku w ruchu drogowym, powiązanego z ucieczką z miejsca zdarzenia. (...) Drugi z tych czynów, to naruszenie zakazu prowadzenia pojazdów w ruchu lądowym" - wyjaśnił prok. Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Do sądu został skierowany wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania wobec tego podejrzanego. We wtorek przychylił się do niego sąd. Kierowca spędzi w areszcie najbliższe trzy miesiące.
Autorka/Autor: mg, kk/b
Źródło: tvnwarszawa.pl, TV24, brd24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Nowak/PAP