- Wszyscy wiedzieli, kim jestem. Nie jestem przestępcą, jakimś przemytnikiem. Źle to zrealizowano - mówił na antenie TVN24 były prezydent Lech Wałęsa, komentując swoje zatrzymanie na Heathrow. Dodał, że szkoda mu szampana, który otrzymał w prezencie, a który ostatecznie musiał zostawić na lotnisku. - Ja lubię szampan - powiedział Wałęsa.
W rozmowie z Jarosławem Kuźniarem Lech Wałęsa przyznał, że ma żal do Anglii za incydent, do którego doszło w październiku na lotnisku Heathrow.
Były prezydent poleciał do Londynu na premierę swojej filmowej biografii. W drodze powrotnej został poddany szczegółowej i - jak twierdzi - upokarzającej kontroli osobistej. - Zostałem kłamliwie i prowokacyjnie wystawiony przez Ambasadę Polską w Londynie i sponiewierany przez odprawę na lotnisku - napisał na swoim mikroblogu. Kontrolę, jak pisał na blogu Paweł Reszka, dziennikarz "Tygodnika Powszechnego", miały sprowokować butelki szampana.
"Ja lubię szampan"
- Szkoda mi tego szampana. Dostałem w prezencie piękny szampan. Smaczny. Ja lubię szampan. Żaden problem był zmieścić go w bagażu. Żaden problem. I mogłem to zrobić - przekonywał Wałęsa w TVN24. - Ale mówię, po co mam wkładać do bagażu, kiedy mogę sobie pustą walizkę przenieść? Ale wiedziałem, że nie będę kontrolowany - dodał.
Jego zdaniem wszystko mogło się odbyć inaczej. - Wiedzieli wszyscy, kim jestem. Nie jestem przestępcą, jakimś przemytnikiem. Źle to zrealizowano - stwierdził były prezydent. Dodał, że nieprzyjemności wynikły stąd, że został wprowadzony w błąd. - Ja naprawdę potrafię się pakować i wiem, co można i jak można (przewozić-red.) - przekonywał.
"Moi koledzy nobliści proponują ewolucyjne poprawki"
Były prezydent odniósł się też do warszawskiego Szczytu Noblistów, w trakcie którego przekonywał między innymi, że zarówno demokracja, jak i kapitalizm w obecnym wydaniu są "propozycjami niedoskonałymi". Mówił też, że sprawiedliwości społecznej nie uda się osiągnąć bez "zorganizowania programowego i strukturalnego". Dlatego poprosił wszystkich o aktywność.
- Proponuję wszędzie rewolucyjne zmiany, a moi koledzy nobliści proponują ewolucyjne poprawki - stwierdził na antenie TVN24 Lech Wałęsa. Dodał, że w tym sporze właściwie każdy ma rację i wszyscy zostają na swoich pozycjach. - Kto tu ma lepszą koncepcję, nie wiem. Ja, jako rewolucjonista, będę robił swoje, a oni swoje. Będą poprawiać przecinki - mówił były prezydent.
Autor: kde / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24