Donald Tusk może czuć ulgę, że mu się te wszystkie męki skończyły - powiedział we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Lech Wałęsa. Tak były prezydent skomentował nową unijną karierę dotychczasowego premiera.
- Ja go podziwiałem, słuchałem tych wszystkich przeciwników i dziwiłem się, że miał siłę wytrzymać ciągłą krytykę. Nie mieści się w głowie, jak nie szanujemy swoich ludzi - powiedział były prezydent na antenie TVN24. - Wytrzymał 7 lat, chwała mu za to, nie tak źle mu to wszystko wyszło - dodał. Wałęsa zauważył, że błędem Tuska było to, że nie rozliczył PiS za czas fatalnych rządów. - A prosiłem: rozliczcie ich, bo potem będą was rozliczać. To jest jego największy błąd, że ich nie rozliczył, nie wystawił im rachunku - wypominał były prezydent.
Ocenił w rozmowie, że Prawo i Sprawiedliwość nie ma szans na większość w sejmie. - Oni nie są w stanie prowadzić kraju, dlatego przegrają szybciej, niż wygrają. Po drugie, dzisiaj oni są zorganizowani, bo ci z Torunia ich wspierają. Jak inni ludzie pójdą na wybory, to nie mają najmniejszych szans, bo Polacy to roztropny naród, tylko kilku dało się omamić - podsumował.
"Będę wspierać Kopacz"
Pytany o kandydatkę na szefa Rady Ministrów Wałęsa powiedział, że należy dać jej szansę. - Będę ją wspierał - podkreślił. Zaznaczył też, że "dopóki jej nie sprawdzimy, nie możemy jej osądzać".
Do zmiany na stanowisku premiera musi dojść w związku z wyborem Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej. Tusk ma objąć nową funkcję 1 grudnia. Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział już, że powierzy misję tworzenia rządu Ewie Kopacz. Ona sama przewiduje, że zaprzysiężenie jej gabinetu najprawdopodobniej odbędzie się w przyszył tygodniu.
Autor: eos//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24