Waldemar Żurek, minister sprawiedliwości i prokurator generalny, powiedział w poniedziałek w "Faktach po Faktach" w TVN24, że ma "kilka pomysłów", aby rozwiązać kwestię funkcjonowania Krajowej Rady Sądownictwa w obecnym kształcie.
Nowy szef resortu mówił też m.in. o wypłacaniu odszkodowań za sprawy, w których rozstrzygali neosędziowie Sądu Najwyższego. Był pytany także, czy będzie dążył do tego, żeby neosędziowie SN wypłacali te odszkodowania z własnych pieniędzy. Jego zdaniem te osoby "muszą ponieść odpowiedzialność finansową".
O te zapowiedzi reporter TVN24 Jan Piotrowski pytał we wtorek polityków. - Jeśli ministrowi coś się nie podoba w kwestii KRS-u, to powinien przygotować zmianę ustawy o KRS-ie. Ta ustawa powinna przejść przez Sejm i powinien się albo dogadać z panem prezydentem, żeby tę ustawę podpisał, albo w Sejmie zbudować większość, która pozwoliłaby na odrzucenie ewentualnego weta prezydenta. Każda inna zmiana będzie zmianą pozaustawową, a więc bezprawną - ocenił poseł PiS Marcin Horała.
"Wszedł mocno i wyraźnie"
- Dobrze, że minister Żurek wszedł mocno i wyraźnie do swojej pracy, bo jego obowiązkiem jest rozliczyć to, co zepsuł rząd Prawa i Sprawiedliwości. Niszczenie demokracji, wyłamywanie szczebli w praworządności i łamanie konstytucji - to była doktryna w PiS-ie. Dzisiaj trzeba to naprawiać i trzeba to naprawiać też siłą. Siłą argumentów i prawa - powiedział Krzysztof Gawkowski, minister cyfryzacji i wicepremier.
- Myślę, że pierwsze rzeczy, które (Żurek) robił, dotyczące odwołania sędziów, są dopiero elementem, początkiem i tak de facto zapowiedzią tego, co będzie. A będzie ostrzej - dodał Gawkowski, wspominając o decyzji ministra sprawiedliwości o odwołaniu 46 prezesów i wiceprezesów sądów.
Gawkowski zaznaczył, że będzie "popierał" ministra Żurka w jego działaniach.
"Tym powinien zająć się w pierwszej kolejności"
Z kolei posłanka klubu Razem Marcelina Zawisza zwróciła uwagę na problem pracowników administracji sądów i prokuratur. - Zarabiają tak mało, że nie mają zdolności kredytowej, żeby wziąć samochód na raty. A co dopiero mieszkanie? Nie mają nawet co myśleć - mówiła.
Zawisza nawiązała także do słów prawniczki i działaczki związkowej Urszuli Łobodzińskiej. - Mówiła o tym, że pracownicy prokuratury mają ten problem, że zarabiają tak mało, że wnioskują o dorabianie w dyskontach, ponieważ nie mają pieniędzy na buty dla swoich dzieci - kontynuowała.
- Tym pan Żurek powinien się zająć w pierwszej kolejności. A obok tego zajmować się tym, czym każe mu pan premier, czyli kwestią rozliczeń rządów Prawa i Sprawiedliwości - podkreśliła posłanka.
Autorka/Autor: os/ads
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Nowak/PAP