Dwaj poszukiwani w związku ze sprawą zabójstwa w Policach we wtorek po południu zostali zatrzymani przez policję, a kilka godzin później przewiezieni do Prokuratury Rejonowej Szczecin Zachód, gdzie usłyszeli zarzuty - poinformowała PAP.
"Jeden z mężczyzn jest podejrzany o zabójstwo (artykuł 148 paragraf 1 Kodeksu karnego). Drugi sprawca jest podejrzany o udział w pobiciu z użyciem noża ze skutkiem śmiertelnym (artykuł 158 paragraf 3 i artykuł 159 Kodeksu karnego)" - przekazała we wtorek wieczorem rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Szczecinie prokurator Julia Szozda.
Zabójstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 10 lat albo dożywotniego pozbawienia wolności. Drugiemu z podejrzanych, który usłyszał zarzuty z par. 158 Kodeksu karnego, grozi od 2 do 15 lat więzienia. Za użycie w bójce noża lub innego niebezpiecznego przedmiotu Kodeks karny przewiduje kary od 6 miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Jak dodała prokurator Szozda, w środę zostanie podjęta decyzja dotycząca zastosowania środków zapobiegawczych. Najbardziej prawdopodobny jest wniosek o tymczasowy areszt dla podejrzanych. O ich losie zdecyduje sąd.
Właściciel sklepu: dwóch napastników skoczyło na jednego
Zatrzymani to Mateusz G. i Dawid Sz. W niedzielę około godziny 4 nad ranem, pod całodobowym sklepem monopolowym w Policach, uczestniczyli w bójce, w wyniku której zginął 29-letni mężczyzna. Jeden z napastników użył noża. Poszkodowany zmarł w szpitalu.
Poszukiwania podejrzanych trwały nieco ponad dobę. Ich wizerunki i nazwiska zostały opublikowane w poniedziałek na stronach KWP w Szczecinie i KPP w Policach. We wtorek o godzinie 13 rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie nadkom. Mirosława Rudzińska poinformowała o zatrzymaniach osób związanych ze sprawą zabójstwa pod sklepem monopolowym. Oprócz Mateusza G. i Dawida Sz. funkcjonariusze zatrzymali jeszcze trzech mieszkańców Polic w wieku 18, 21 i 45 lat, którzy podejrzani są o utrudnianie prowadzonego postępowania, czyli tzw. poplecznictwo. Wobec tych osób również zaplanowano prokuratorskie czynności.
Bójka i ciosy nożem w szyję
Reporterka TVN24 rozmawiała z właścicielem sklepu, przed którym doszło do ataku.
- To się wydarzyło przed sklepem. Troje osób, dwóch mężczyzn i kobieta, podeszli do okienka, w tym momencie zostali zaczepieni przez dwóch naćpanych, młodych mężczyzn. Przepychanka słowna i chwilę później już była bójka. Dwóch napastników skoczyło na jednego, zaczęli go okładać, kopać - bo się przewrócił - i zadawać ciosy nożem w szyję. Trwało to krótko, zaczęli uciekać. Poszkodowany wstał, próbował ich gonić, ale po chwili upadł - zrelacjonował mężczyzna.
Świadkiem sytuacji była pracownica sklepu monopolowego, która od razu wezwała policję. Całe zdarzenie zarejestrował monitoring, który właściciel przekazał policji.
Jak powiedział właściciel sklepu, napastnicy byli zamaskowani - jeden miał kominiarkę, a drugi kask.
Autorka/Autor: MR, mjz/ tam
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Marcin Bielecki