W Sejmie nie ma komu pracować. Winna "choroba brukselska"

Tego jeszcze nie było. Ponad 1/4 posłów kandyduje do Brukseli
Tego jeszcze nie było. Ponad 1/4 posłów kandyduje do Brukseli
Źródło: tvn24
Na jednej z najważniejszych sejmowych debat - o polityce zagranicznej kraju - obecnych było niewielu parlamentarzystów. Zabrakło m.in. Jarosława Kaczyńskiego. A to dlatego, że mnóstwo posłów walczy o miejsca w europarlamencie.

WYBORY DO EUROPARLAMENTU 2014 - CZYTAJ RAPORT SPECJALNY

ZOBACZ, JAK GŁOSOWAĆ W WYBORACH DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO

Z tego powodu Sejm wziął wolne aż do wyborów do Parlamentu Europejskiego. Nic dziwnego - nigdy wcześniej aż tak wielu urzędujących posłów nie ubiegało się o mandat w Brukseli.

128 posłów chce do Brukseli

Spośród 460 aktualnych posłów w eurowyborach startuje aż 128. Miejsc nie starczy nawet dla połowy - Polska ma w sumie 51 mandatów.

Rekordowy desant na listy wyborcze jest wśród przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości - aż 44. To co trzeci poseł partii. Na listach Platformy Obywatelskiej znalazło się miejsce dla 28 ich odpowiedników.

Nazwiska mają pociągnąć listy

Powód jest oczywisty - w regionach najlepiej znani są posłowie i to oni mają przyciągnąć wyborców. Są niezbędni w batalii o głosy na daną listę. - Dla morale PO i PiS wynik tych wyborów będzie miał ogromne znaczenie - zapewnia Jacek Żakowski, publicysta "Polityki".

To wszystko jest rozbiegiem przed wyborami samorządowymi oraz przyszłorocznymi parlamentarnymi. Ilu z przyszłych europarlamentarzystów za rok wróci do walki o krajowe mandaty? Nie ma chyba wątpliwości, że część z nich ma tylko "nabić" głosy na listę i za rok dostać się do Sejmu.

Autor: iwan//gak / Źródło: tvn24

Czytaj także: