W poniedziałek o godzinie 11 odbędzie się rozprawa, podczas której Sąd Okręgowy w Warszawie rozpozna wniosek Platformy Obywatelskiej złożony w trybie wyborczym przeciwko Mateuszowi Morawieckiemu. Sprawa ma związek z wypowiedzią premiera ze spotkania z mieszkańcami Świebodzina, które odbyło się w zeszłą sobotę. Morawiecki mówił wtedy, że w czasach rządów PO-PSL "nie było ani dróg, ani mostów".
W Świebodzinie szef rządu zarzucił koalicji PO-PSL, że wbrew deklaracjom liderów tych partii, w czasie jej rządów, nie budowano dróg i mostów. - Żeby nie być gołosłownym powiem tak: nasi poprzednicy (...) przez osiem lat wydali 5 miliardów złotych na drogi lokalne. To jest tyle, ile my wydajemy w ciągu jednego do półtora roku, porównajcie sobie - mówił premier, nawiązując do zapowiadanego uruchomienia Funduszu Dróg Lokalnych. We wtorek PO złożyła pozew w trybie wyborczym.
Przyczyna oddalenia wniosku
Sąd Okręgowy w Warszawie, oddalając początkowo wniosek PO, uznał w środę, że nie podlega on rozpoznaniu w trybie wyborczym.
"Sąd postanowił oddalić wniosek, a główną przyczyną tego rozstrzygnięcia było uznanie, że roszczenia wnioskodawcy zostały wywiedzione w niewłaściwym trybie i dlatego podlegają oddaleniu, czyli krótko mówiąc, w tym szczególnym trybie art. 111 Kodeksu wyborczego, czyli tych tzw. pozwów wyborczych, (...) to nie ten przepis, nie to postępowanie" - uzasadniała wówczas sędzia Urbańska.
Jak dodała, "sąd uznał, że uczestnik postępowania (premier) nie spełnia kryteriów wskazanych w przepisie, czyli nie był kandydatem komitetu wyborczego oraz nie posiadał pisemnej zgody pełnomocnika komitetu, zaś to, że - jak twierdzi wnioskodawca - jest "twarzą kampanii samorządowej", to w tym szczególnym trybie nie ma znaczenia".
Zażalenie i decyzja
W czwartek PO złożyła zażalenie na decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie pozwu przeciwko szefowi rządu.
W piątek Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił wcześniejsze postanowienie warszawskiego Sądu Okręgowego, który oddalił pozew złożony przez polityków Platformy. Sprawa została skierowana do ponownego rozpatrzenia. O poniedziałkowym terminie rozpatrzenia wniosku PO informowała już w piątek sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Sylwia Urbańska. Nie wykluczyła, że uczestnicy postępowania zostaną wezwani na przesłuchanie.
- O rozprawie zostaną zawiadomieni uczestnicy. Nie muszą się stawić. Sąd apelacyjny polecił sądowi pierwszej instancji rozważenie przesłuchania uczestników, ale to już będzie decyzja sędziego referenta, czy wezwie strony na przesłuchanie oraz rozważenie merytorycznych kwestii, tzn. czy wypowiedzi miały charakter wyborczy, czy były prawdziwe, czy nieprawdziwe - mówiła w piątek.
Autor: TG. ads/mtom / Źródło: PAP