Członkowie prezydium klubu PO nie chcą już pozbywać się ze swoich szeregów Sławomira Nowaka. Zgodnie z zapowiedziami rzecznika partyjnej dyscypliny mieli go o to poprosić na początku tego tygodnia. Ale, jak ustaliliśmy, część posłów powiedziała "nie". - Jeśli poseł Nowak sam nie zrezygnuje, nikt go nie wyrzuci - przyznał w rozmowie z tvn24.pl Sławomir Neumann, jeden z członków prezydium klubu.
Kilka dni temu pisaliśmy, że Sławomir Nowak od czasu ujawnienia przez tygodnik "Wprost" taśm (z zarejestrowaną rozmową Nowaka z byłym wiceministrem finansów Andrzejem Parafianowiczem - red.), traktowany jest w klubie PO jak "martwa dusza", bo figuruje tylko "na papierze".
Ostatnie dni Nowaka w klubie?
I dlatego - jak tłumaczyła wtedy rzecznik dyscypliny PO Iwona Śledzińska-Katarasińska - były minister nie jest upominany za nieobecności podczas głosowań czy posiedzeń komisji spraw zagranicznych, której jest członkiem.
- Takie kary stosuję tylko wobec rzeczywistych członków klubu. Uznałam, że pan Nowak już do nich nie należy - tłumaczyła wówczas Śledzińska-Katarasińska. Zapowiedziała jednak, że na początku tego tygodnia"kwestia zostanie wyjaśniona". - Zwrócimy się do posła Nowaka o to, aby sam złożył oświadczenie i formalnie wystąpił z klubu PO. Już o tym rozmawialiśmy - dodawała.
"Klimat się zmienił"
Tydzień jednak minął, a Sławomir Nowak nadal pozostaje członkiem klubu. Dlaczego? Bo, jak ustaliliśmy, po publikacji tekstu część kolegów byłego ministra wzięła go w obronę. - Pani poseł (Śledzińska-Katarasińska - red.) wyszła przed szereg, nie powinna była czegoś takiego mówić. Przedyskutowaliśmy tę sprawę jeszcze raz i doszliśmy do wniosku, że nikt o zrzeczenie się członkostwa w klubie posła Nowaka prosić nie będzie - tłumaczył nam w piątek jeden z członków prezydium, który prosi, aby nie wymieniać go z nazwiska.
Poseł dodał, że w ostatnich tygodniach "klimat wokół Nowaka" wewnątrz PO bardzo się zmienił, a liczba osób mu przychylnych wzrosła. Między innymi z tego właśnie powodu były minister wciąż nie składa mandatu (że to uczyni, zapowiedział w wywiadzie dla "Newsweeka" - red.).
"Zmianę klimatu" potwierdzają słowa Sławomira Neumanna, także członka prezydium klubu PO. - Poseł Nowak pozostaje członkiem naszego klubu i nie widzę żadnych powodów, by miał z niego występować. Konsekwencje już poniósł - przestał być członkiem partii. Ale nadal może współpracować z PO jako członek klubu. Nie widzę w tym nic złego - mówił Neumann.
- Dzisiaj nie ma tematu namawiania go do tego, żeby wystąpił z szeregów klubu - dodał jego sekretarz Paweł Olszewski.
"Zobaczymy, jak będzie"
Obaj posłowie zastrzegają, że były minister powinien być traktowany tak samo jak inni parlamentarzyści Platformy, którzy wagarują w czasie głosowań czy prac komisji.
A co o zamieszaniu wokół Nowaka mówi dzisiaj posłanka Śledzińska-Katarasińska? - W tej chwili mamy ważniejsze sprawy na głowie. Zobaczymy, jak będzie. Jeśli rzeczywiście poseł Nowak miałby pozostać w klubie, będzie rozliczany ze swoich nieobecności - zapewniła.
Reporterka TVN24 Arleta Zalewska policzyła, że z ostatnich 269 głosowań Nowak opuścił 267. Zapytany przez dziennikarkę, czy zgodnie z zapowiedzią złoży mandat poselski, odpowiedział pytaniem: - A pani mi go dawała?
Autor: Łukasz Orłowski//plw / Źródło: tvn24.pl